Obudził mnie okropny dźwięk telefonu Kuby.
- Co się dzieje ? Trzecia wojna światowa?
- Nic kochanie śpij, to tylko Karol.
Kuba wziął telefon i w samych bokserkach wyszedł do salonu. Wrócił po niespełna 5 minutach położył się, przytulił oraz pocałował mnie w ucho.
- Kochanie, muszę się zbierać, Karol dzwonił że za godzinę zaczynamy nagrywki.
- Dobrze - wtuliłam się w niego najmocniej jak potrafiłam, po czym puściłam Kubę aby mógł pójść do łazienki się ogarnąć.
Kuba zniknął za drzwiami łazienki, a ja postanowiłam jeszcze poleniuchować.
Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Gdy obudziłam się była godzina 12, postanowiłam że najwyższa pora juz wstać w końcu za całe trzy godziny musiałam stawić się w miejscu swojej pracy.
W miedzy czasie dostałam multum wiadomości na messengerowej grupie naszego maczka.Basia
Co na to aby cała dzisiejsza druga zmiana wybrała się na super koncert po pracy, mam załatwione wejściówki dla wszystkich ..
Ma się te znajomosci.Bartek
Kurczę pewnie że idziemy prawda @PaulaJa
Oczywiście gdzie słowo „za darmo" to i Bartka tam pośle 🤣
Oczywiście Basiu z tobą na koniec świataGdy dotarłam do pracy rozpoczęła się wielka dyskusja o koncercie na który się wybieramy wieczorem, kto z kim jedzie uberem, kto z mim będzie najwiecej tańczył, po prostu dyskusji nie było końca. Gdy przypadła chwila mojej przerwy sprawdziłam telefon lecz nie było na nim żadnych powiadomień, pomyślałam że Kubę tak pochłonęły nagrywki że nie ma czasu napisać. Jest to zrozumiałe, ja gdy jestem w pracy też nie zawsze mogę rozmawiać bądź pisać przez telefon.
Dochodziła godzina 21, czyli godzina zamknięcia restauracji pózniej juz tylko szybka droga na umówiony wcześniej koncert.
W miedzy czasie Kuba zadzwonił do mnie że nie da rady się dziś spotkać ani po mnie przyjechać bo cały dzień nagrywają, ponieważ szykują się do wielkiego finału. Niestety w dalszym ciagu nie wiedziałam do końca o co chodzi w tych filmach które nagrywa z ekipa, nie miałam czasu usiąść i na spokojnie obejrzeć i przeanalizować. Z jeden strony cieszyłam się że w końcu zadzwonił i nawet nie zdawałam sobie sprawy że gdy tylko usłyszę jego zachrypnięty głos w słuchawce będę mieć takie motylki w brzuchu.
Powiedziałam Kubie że może i dobrze się złożyło bo lecimy na koncert cała nasza grupa, i że nie musi się martwić jak wrócę bo jest ze mną Bartek. Pogadaliśmy jeszcze chwile, po czym pożegnaliśmy się gdyż musiałam wyłonić się z jamy pokoju dla managerów w celu zamknięcia restauracji.
Okazało się że koncert na który szliśmy odbędzie się w klubie „Społem" a będzie tam grał nie kto inny jak mój ukochany polski wykonawca Stachursky, po prostu uwielbiam gościa.
Gdy weszliśmy do klubu koncert trwał w najlepsze. My weszliśmy na górna loże, zamówiliśmy po drinku a ja juz bez alkoholu zaczęłam wariować i tańczyć w rytm muzyki na gorze. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam do Bartka:
- Choć ze mną na dół zatańczyć.
- Poczekajmy na drinki, przecież wiesz że bez alko jestem sztywny jak kłoda.
Po 10 minutach przyszła kelnerka z naszymi drinkami. Ja w miedzy czasie próbowałam obczaić cały profil na instagramie Kuby. Jedyne co na nim znalazłam to oznaczenia jakiś 10 letnich dziewczynek że mój Kuba i jakaś „Monia" to ship. Nie powiem troszkę się wkurzyłam widząc to ale bardziej mnie zastanawia czemu powiedziałam do siebie że on jest mój.. ja chyba naprawdę się zakochałam. Z moich przemyśleń wyrwał mnie Bartek.
- Dobra mała idziemy pokazać tym ludziom - pokazał palcem na dół sali - jak naprawdę powinno się tańczyć.
Ja uśmiechnęłam się tylko w stronę mojego towarzysza a cała reszta zaczęła nam dopingować. Traf chciał że schodząc minęłam dziewczynę która chyba widziałam ostatnio ale przez chwile nie mogłam sobie przypomnieć gdzie, niestety w pracy tyle osób się przewija dziennie że gdybym wszystkich tak pamietała to była bym alfom i omega. Gdy już mieliśmy zamiar przejąć parkiet ktoś nas wyprzedził. A to był nie kto inny niż Kuba i to żebyście mogli sobie wyobrazić z kim on tańczył. Z Monią.. tak z ta sama Monią. Czyli jednak cały ten ship to nie jest bujda. Ale dlaczego najpierw podrywa mnie a pózniej jest z nią. Nic z tego nie rozumiem. Stałam jak wryta i przypatrywałam się całej sytuacji, aż w końcu on zauważył mnie kontem oka. Gdy tylko dostrzegłam że Kuba idzie w moja stronę stanęłam za Bartkiem, wchodząc szybkim krokiem na górę powiedziałam do Bartka:
- Nie mam ochotę na rozmowę z nim i możesz mu to przekazać - powiedziałam stanowczo.
Weszłam na górę przeprosiłam wszystkich, zabrałam rzeczy i wyszłam tylnim wyjściem zamawiając ubera do domu.
CZYTASZ
True Love || Jakub Patecki
TeenfikceA co jeśli głupie spotkanie na drodze zamienić się w coś więcej ? „- A czego tu się bać przecież Patecki nic ci nie zrobi ! - Jak to „Patecki" to ty znasz tego chłopaka ? - spytałam zdenerwowana - To tylko ty go chyba nie znasz. „ „- Boże Kuba ni...