Rozdział 22

1.5K 58 10
                                    

Postanowiłam nie mowić nikomu o mojej tajnej niespodziance oprócz Łukaszowi, niestety ale ktoś jednak musi o tym wiedzieć żeby cała akcja miała wypalić.
Kuba razem z ekipa wyjeżdżają juz za tydzień, a ja przez te dwa tygodnie umrę z tęsknoty za tym głupkiem. Ja wiem że sama mówiłam o wideorozmowach i w ogóle ale to jednak nie to samo. Muszę obmyślić dobry plan dlaczego nie będę odzywać się do niego przez prawie 13 godzin. Będę wylatywać z Warszawy więc to tez dobra okazja aby posiedzieć cały jeden dzień z tata, tak strasznie dawno go nie widziałam. Wylot mam o godzinie 4 z Warszawy i na miejscu będę o godzinie 9. Ustaliłam z Łukaszem że to on mnie odbierze z lotniska i prawdopodobnie będzie z Kasia żeby nie mieli podejrzeń że od rana coś kombinuje.
Łukasz lubi posypać nawet do 12, wiec jak będzie musiał wyjsć z domu około 7 to może to być podejrzane. Narazie próbuje nacieszyć się Kubą ile tylko mogę. Na szczęście maja przerwę w nagrywkach aż do wyjazdu, wiec można powiedzieć że mam go tylko dla siebie, ale spędzamy też dużo czasu w domu ekipy na wspólnym oglądaniu filmów, różnych zabawach. Nie powiem ostatnio dość często tam nocuje, ale za tydzień będę juz u siebie w domu rownież zbierać się do wyjazdu, jestem taka podekscytowana cała tą niespodzianką dla Kuby.
Przez cały tydzień rozpieszczał mnie okrutnie, zawoził do pracy, pózniej odbierał z pracy, zabierał na kolacje bądź do kina, po tych czynnościach zawsze lądowaliśmy u nich w domu. Zakolegowałam się ze wszystkimi, ale najbardziej z Weroniką i Kasią. Obie dziewczyny były w takiej samej sytuacji na początku związku, myśle że dlatego się tak dobrze rozumiemy i wiedziałam rownież że gdy zacznę spotykać się z Kubą zaczną się podejrzenia jego fanów, już nie raz spotkaliśmy kogoś na mieście kto robił nam zdjęcie z ukrycia. Mimo tego że miałam profil prywatny na instagramie tylko dla znajomych, dostawałam ponad 10 tysięcy dziennie powiadomień o prośbę o dodanie do obserwujących. Rozmawiałam na ten temat tez wiele razy z tata i on zawsze wspiera moje decyzje i nawet mnie namawiał do odblokowania się przed wszystkimi. Myśle że takim pierwszym jak dla mnie i moich postanowień będzie wspólne zdjęcie na naszych profilach, które dodamy w dniu wyjazdu Kuby. Nie powiem ale aż trzy razy zapytał się mnie czy jestem tego pewna że chce aż w taki sposób się ujawniać, ale po ostatnich wydarzeniach stwierdziłam że raz się żyje. I tak wszyscy pomyślą że to totalny feke bo Kubuś lubi robić sobie żarty.
Nadszedł dzień jego i ich wyjazdu, z Łukaszem mam juz wszystko ustalone co do mojego przylotu. Tak ciężko było mi patrzeć na to jak on się pakuje ale chyba serio się zakochałam w nim jak głupek. Odwiozłam Kubę na lotnisko, reszta miała taksówkę. Pożegnań nie było końca, nie powiem bardzo zżyłam się z ekipą przez te ostatnie dwa tygodnie. Na ostatnie pożegnanie został Kuba.
Podbiegłam do niego i z całej siły się przytuliłam, on odwzajemnił mój uścisk, w pewnym momencie popatrzyłam mu prosto w oczy i w tym momencie poleciały mi łzy, łzy tęsknoty za osoba mi bardzo bliską.
- Nie ma mowy nigdzie nie jadę, nie będziesz mi tutaj cały miesiąc płakać przez telefon.
- Kuba, wyjedziesz, czy tego chcesz czy nie. I wiesz że żadne sprzeczanie nic ci nie da bo i tak wyjdzie na moje - przytuliłam go jeszcze mocniej.

- Lot 376 do Warszawa Chopin zaprasza do bramek.

Gdy to usłyszałam, wiedziałam że to koniec tego smutnego pożegnania.
Kuba wziął mnie za nogi i wciągnął na swoje biodra i delikatnie ale z wielkim uczuciem pocałował mnie ostatni raz przed wylotem.
- Zobaczysz kochanie ten miesiąc szybko minie, nim się obejrzysz już będę do ciebie wracał. Kocham Cię !
- Też cię kocham, leć przecież nie odlecą bez ciebie.
Z oddali machałam Kubie na pożegnanie.
Gdy spojrzał ostatni raz wysłałam mu buziaka i powiedziałam cicho:
- Do zobaczenia ...

Moi drodzy życzę wam Wesołych, Zdrowych i Bezpiecznych Świat Wielkanocnych. 🐣🐣
W małym prezencie macie rozdział ekstra 😉

True Love  ||  Jakub PateckiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz