Rikki Collins
*Piątek*Obudził mnie dzwoniący telefon, przetarłam oczy dłońmi i przesunęłam zieloną słuchawkę do góry.
—Za ile będziesz w klubie, Rikki. —spytał Szymon.
—Nie wiem, która jest godzina.—Zapytałam.
—Dziesiąta trzydzieści trzy—krzyknął Kuba.
—Dobra Rikki za godzinę masz być w klubie bo my wszyscy już tutaj jesteśmy. —krzyknęła już zdenerwowana Gosia.
—Okej, na razie lecę się szykować. —powiedziałam i się rozłączyłam.Od razu po wstaniu udałam się do kuchni gdzie zrobiłam sobie kawę, wzięłam kawałek szarlotki i poszłam do pokoju.
Z szafy wyjęłam legginsy z adidasa oraz białą koszulką adidasa. Do tego wzięłam białe długie skarpetki adidasa, czarne superstar'y.
Ubrana jedząc śniadanie malowałam się a dokładnie nałożyłam puder, pomalowałam rzęsy i usta, zrobiłam czarną kreskę eyelinerem.
Swoje blond włosy rozczesałam i związałam w koka wypuszczając kosmyki z przodu.
Naszykowana wzięłam tylko torebkę z potrzebnymi rzeczami i wyszłam w siadając do swojego samochodu i jadąc pod klub (zdjęcie samochodu w mediach)
Już na wejściu dostałam ochrzan od Gośki i Kuby. Nie zwracając na ich krzyki uwagi dałam Szymonowi balony i serpentyny do przywiązania, sama zaś zajęłam się barkiem i rozkładaniem talerzy.
Gośka z Kubą zajmowali się balonami 19 i ich przywiązaniem do specjalnej ścianki. Już po dwudziestej mieliśmy większość przygotowaną, talerze jak i wszystkie naczynia były przygotowane.
Gdy zamykaliśmy klub usłyszeliśmy dźwięk telefonu Kuby.
—Gabrysia dzwoni —odparł
—Odbierz i zachowuj się jak gdyby nic —powiedziałam wyciągając klucz z zamka i idąc w stronę samochodu —podwieźć kogoś —powiedziałam prawie niesłyszalnie.
—Mnie i Gosię —odparł Szymon
—Nie ja jadę z Kubą—odparła szybko ciemnowłosa
—No okej —od powiedziałam i wsiadłam za kierownicę.
—To jutro impreza —odparł Szymon patrząc ślepo w drogę przed sobą.
—Tak to już jutro, mam nadzieję że się wyrobimy —myślałam na głos patrząc na drogę
—Nie martw się napewno się wyrobimy —odpowiedział pewny siebie Szymon.
—Gdzie cię podwieźć —spytałam
—Pod sklep —odparł szybko
—No okej—przeciągnęłam — proszę bardzo—dodałam zwalniając przy sklepie na przeciwko bloku Szymona.
—Do jutra, nie spóźnij się —zaśmiał się
—Nie spóźnię się —odparłam mu tym samym
—Czekaj Rikki, nie po to chciałem z tobą jechać —zaczął — Podobasz mi się i czy nie zechciałabyś zostać moją damą—zapytał patrząc w moje tęczówki.
—Ym... No nie wiem, nie jestem pewna —zaczęłam — Nie, nie zostanę twoją dziewczyną—dodałam
—To jest twoja pewna decyzja—spytał
—Tak, odpowiedź "NIE" jest moją pewną decyzją—odparłam
—No okej — odparł i odszedł.Wkurwiona od jechałam do domu łamiąc z jakieś pięć przepisów. Szkoda mi było Szymona jednak po pierwsze podoba się on Gabrysi a po drugie ja nie szukam chłopaka jestem szczęśliwą singielką.
—Hejka ekipa —krzyknęłam gdy na laptopie pokazała mi się kamerka z Kubą, Gosią, Gabrysi, Mikołajem.
—Gdzie jest Szymon—zapytałam
—Powiedział że odchodzi z ekipy—zaczął Kubą
—Powiedział że ma dość ciebie Rikki, coś mu powiedziała —zaczęła Gabrysia
—Zapytał czy będę jego dziewczyną a ja odpowiedziałam że nie. —powiedziałam spokojnie
—Dziękuję Rikki—odpowiedziała Gabi
—To bierz się za niego —pasknęła śmiechem Gosia
—Dobra skończmy temat zakochańców —Zaczął Kuba—Mam pewną osobę którą jutro poznasz Rikki, mam nadzieję że pamiętasz Zane, tego z którym cię shipujemy—zaśmiał się
—Coś pamiętam —odpowiedziałam tym samym.☪☯☪☯☪
Po godzinnej rozmowie udałam się pod prysznic i poszłam spać na stawiając sobie budzik na 7:00 że względu że impreza jest na 15 a tam musimy jeszcze wziąść swoje ciuchy i na szykować Klub.
❇☪❇☪❇
Witam!!!!
Książka była zawieszona na parę dni ale powracam, jakoś czytając ją doszłam do wniosku że pomysły same wpadają. Dlatego rozdziały będą się pojawiały nieregularnie.
Mam nadzieję że spodoba się historia tej dwójki, od tamtego rozdziału też bohaterka z Julii została zmieniona na Rikki.
I jak widzicie tutaj pojawia się nowa postać "Zane" Mam nadzieję że uda mi się napisać kolejną ksiażkę do końca jak wszystkie tutaj poprzednie.
Buziaki
XXXX
CZYTASZ
Zraniona D.K
Fanfiction"Lecz jeśli nie mamy narkotyku, pojawia się pustka, w której się dusimy" "Po alkoholu nie robi się głupich rzeczy, tylko takie których się chce, ale na trzeźwo brakuje odwagi" "Czasem mam ochotę gdzieś uciec... Zapalić papierosa, płakać, upić się do...