Zaczęłam szykować się na imprezę, weszłam pod prysznic. Umyłam włosy oraz ciało i owijając się ręcznikiem poszłam do garderoby w której zostawiłam moje nowe ubrania.
Z siatki wyciągnęłam bieliznę którą od razu założyłam. Na to nałożyłam szlafrok [nwm jak to nazwać XD] (zdj w mediach) i poszłam do kuchni po herbatę, wchodząc na górę usłyszałam dzwonek do drzwi zeszłam i otworzyłam Kwiatkowskiemu mówiąc że ma herbatę w kuchni i żeby przyszedł na górę.
Usiadłam przed toaletką z zamiarem zrobienia makijażu. Włosy związałam w koka by mi nie przeszkadzały i zaczęłam męczarnie nad make up bo inaczej tego nazwać nie mogę.
Nakładając podkład do pokoju wszedł Kwiat.
—Nie za wcześnie przyszedłem.
—Trochę tak , ale rozumiem te twoje niedoczekanie.
—Grzeszysz wiesz o tym.
—Czym niby.
—Swoim wyglądem, podniecasz
Powiedział podchodząc obok mnie i zabierając mi gombeczkę do fluidu.
—Mogę spróbować.
—Okej.
Chłopak zaczął bawić się w makijażystkę i powiem że rozłożenie fluidu i pudru naprawdę dobrze mu poszło.
—No, no nadajesz się na makijażystę.
—Nie bądź śmieszna, to jedyne co umiem zrobić.
Parsknął śmiechem.
Dokańczając makijaż widziałam jak chłopak mi się przygląda. Z szafeczki wyjęłam kolczyk który wsadziłam do języka i w wargi.
—Masz kolczyki.
—Tak od dwóch lat w wargach i od roku w języku.
—Zawsze mnie ciekawiły jak ty jesz z tym kolczykiem.
—Normalnie. Dobra ja idę się ubrać. Zaraz wracam.
Włosy wysuszyłam i pokręciłam na końcach. Po dwudziestu minutach wyszłam z garderoby widząc światło w łazience co oznaczało że Kwiat w niej był.
Ubrana byłam w to :
Pomalowana tak:Nałożyłam do tego buty na słupku w kolorze holograficznym. Zadowolona ze swojego wyglądu wzięłam torebkę w która wsadziłam ostatni woreczek narkotyku, telefon, powerbanka, portfel, słuchawki, gumy, papierosy.
Na szykowana czekałam w pokoju na Kwiatkowskiego który wyszedł ubrany w koszulę od piętą przy szyi, czarnych jeansach w których pół koszuli było wpuszczonej na ręku miał złoty zegarek a spod koszuli mega spoko wyglądały tatuaże. Włosy ułożone w nieładzie i ten uśmiech na ryju.
—To jak, idziemy.
—Co się tak przyglądasz misiek.
Prychnęłam na ostatnie słowo i wyszłam wypuszczając Kwiata zamknęłam drzwi i zjechaliśmy windą gdzie czekali już znajomi Kwiatkowskiego. Między innymi blondyn, Wrzosek Sara, Karolina. Igor bo tak miał na imię blondyn jechał z siostrą i wrzoskiem a ja z Karolina i Kwiatkowskim.
Pod klubem byliśmy 25 minut później. Gdy weszliśmy ja od razu udałam się do baru po trunki. Gdy dostałam swoje zamówienie wzięłam kieliszek i udałam się do stolika przy którym siedziała Karolina z Sarą.
Dziewczynom nie podobało się że ćpam ale nic nie mówiły.
—A gdzie uciekł twój brat —spytałam pijąc trunek.
—Pewnie wyrywa laski na parkiecie. —odparła stanowczo.
—To choćmy w ich ślady, zabawmy się —odparłam zaciągając dziewczyny na parkiet.
Czułyśmy na sobie spojrzenia innych lecz nie przejmowałyśmy się tym. Po chwili do Karoliny dołączył Igor, Sary Wrzosek a do mnie Kwiatkowski. Tańczyliśmy od zwariowanych tańców do tych wolnych, namiętnych.
—Idę się napić — powiedziałam do ucha Dawidowi.
—Czekaj idę z tobą— odparł
Wypiliśmy może trochę za dużo, później pamiętam tylko tańce, igora który zbił kieliszek i sytuację gdy zwymiotowałam na sukienkę jakiejś rudej małpy, która później okazała się moją byłą koleżanką ze szkoły.Zmęczeni wróciliśmy około szóstej rano do mnie do domu, połowa położyła się w salonie a inny u mnie w sypialni, sama zaś padłam twarzą na swoje łóżko i usnęłam.
☪⚛☪⚛☪
Witam, witam!
Wena powoli zaczyna wracać więc możliwe że będą się częściej pojawiały rozdziały.
Mam też dużo pomysłów co do Zane'a, Dawida i Katherine.
Historia dziewczyny jeszcze bardzo się pokręci w najbliższym czasie.
Więc nie myślcie sobie że będzie nudno.
Jak na razie są jeszcze takie sobie rozdziały i tak będzie jeszcze przez jakiś czas.
Pozdro od CASS :*
*rozdział może pojawi się jeszcze dzisiaj lub w tym tygodniu*
613 słów wow!!!
CZYTASZ
Zraniona D.K
Hayran Kurgu"Lecz jeśli nie mamy narkotyku, pojawia się pustka, w której się dusimy" "Po alkoholu nie robi się głupich rzeczy, tylko takie których się chce, ale na trzeźwo brakuje odwagi" "Czasem mam ochotę gdzieś uciec... Zapalić papierosa, płakać, upić się do...