☪ Daj Spokój ☪

165 4 0
                                    

Pov's Katherine Collins
⏭13:44⏮
Następny dzień

Otworzyłam oczy i od razu tego pożałowałam, głowa napierdalała mnie strasznie tak samo jak i brzuch.

Zeszłam do kuchni po tabletki na kaca i zabrałam resztkę prochów które wsypałam do energetyka. I biorąc marne jabłko weszłam do sypialni gdzie siedząc przeglądałam instagrama w czasie gdy Netflix odpalał mi się na laptopie.

Włączyłam The Originals i dopijając energetyka poczułam ukłucie w brzuchu i pobiegłam do łazienki, zwymiotowałam jabłko jak i energetyka.

Wiedząc że to były moje resztki skontaktowałam się ze swoim dostawcą i umówiłam się z nim na obrzeżach Warszawy, tak jak zawsze. Gdy tylko się ściemni.

Widząc godzinę 15:33 postanowiłam się ubrać. Weszłam do garderoby i przeszukałam wieszaki w poszukiwaniach odpowiedniego outfit'u. (Zdj. W mediach).

Przy toaletce pomyślałam nad make up'em który po chwili zrobiłam :

Gdy skończyłam nałożyłam buty i czekałam na 19 by wyjechać na małą wycieczkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy skończyłam nałożyłam buty i czekałam na 19 by wyjechać na małą wycieczkę. Zadowolona ze udało mi się skontaktować z dostawcą wzięłam piwo bezalkoholowe i wypiłam je prawie na raz i po chwili wyplułam napój do zlewu.

Kurwa, co się ze mną dzieje

Może jestem przemęczona albo nie wiem co.

Ubrałam bluzę gdyż się o chodziło i pojechałam w umówione miejsce.

Dojeżdżając zauważyłam dziewczynę na motorze oraz chłopaka.

—Znajomi—spytałam tak jak się umawialiśmy.

—Tak, trzymaj. Całe pudełko uważaj bo to mocny towar, daj 50—odpowiedziała Ruda kobieta 

—Czemu połowę.

—Znajomi dostają zniżki.

—Okej.—zaś miałam się podając rudej wyliczoną kwotę.

I po chwili para zniknęła z mojego pola widzenia a ja wsiadając na motor pojechałam do domu.

Paczkę wyciągnęłam i wsiadłam do windy.

Minęło dziesięć minut a ja siedziałam już na kanapie chowając towar po salonie i sypialni.

Resztę wsadziłam w skrytkę w szafie. Pół woreczka wsypałam do napoju a resztkę zjadłam. Kiedyś jeden woreczek starczał mi na 5 dni a teraz ledwo na dwa.

Wybijając resztkę soku usłyszałam dzwonek do drzwi.

Wstałam, otworzyłam drzwi w których stał Dawid. Którego swoją drogą się nie spodziewałam.

—Hej, przepraszam za wczoraj —zaczął.

—Oj daj sobie spokój ze mną i prochami a nie będziesz przepraszał —odparłam wpuszczając chłopaka do środka.

—A daj sobie spokój gdy moja kwiatkowska ćpa to świństwo. Ty nie jesteś teraz sobą Kate, proszę cię oddaj mi prochy.

—Daj spokój. —odpowiedziałam widząc co chłopak zamierza zrobić.

—Nie, nie dam spokoju —odparł szukając dosłownie wszędzie.

Nie myślcie sobie ze nie próbowałam go powstrzymać gdyż cały czas próbuje to zrobić lecz jest za silny i za wysoki.

Pov's Dawid.

Gdy wszedłem do dziewczyny do mieszkania w jej spojrzeniu widziałem że brała już narkotyki. Wczoraj dość solidnie się pokłóciliśmy i o mało co nie zerwaliśmy.

Lecz kocham tą dziewczynę i za wszelką cenę zabiorę jej to świństwo. Spale wyrzuce nie wiem coś po prostu z tym zrobię.

Gdy znalazłem resztę pudełka dziewczyny w pokoju nie było i po chwili usłyszałem drzwi łazienki.

Podbiegłem do dziewczyny i złapałem jej włosy.

Zwymiotowała krwią.

Zszokowany nie wiedziałem co zrobić. Dziewczyna zaczęła tracić przytomność a ja od raz zadzwoniłem po karetkę.

Pilnowałem brunetki do czasu gdy przyjechało pogotowie i zabrało ją do szpitala.

⏭✖⏮

500 słów!

Mamy kolejny ciężko było mi go napisać.

Jednak w końcu jest.

Następny postaram się napisać w najbliższym czasie ale nie obiecuje konkretnej daty ze względu na moje obiecanki bo tego nie robię ;)


Zraniona D.KOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz