Rikki Collins.
❇Następny dzień (sobota) ❇Wstałam ze strasznie napierdalającą głową, delikatnie i powoli zeszłam na dół. To co zostałam na dole na to kurwa nie było nawet słów, grupka Kwiata chyba najlepiej z tego wyszła. Sara spała na Sebastianie z którym wczoraj się kłóciła, Karolina spała na Szymonie i Kubie który trzymał jedną rękę na swojej twarzy a drugą trzymał butelkę po wódce. Gosia z Gabryśką spały z głowami w talerzach z jedzeniem a reszta była w oddzielnych kontach pokoju.
Próbując dostać się do kuchni zastanawiałam się co z Kwiatkowskim. Nigdzie go nie widziałam, możliwe by poszedł wczoraj do domu jednak chyba wrócił. Z najwyższej szafki wyjęłam leki na kaca oraz zapiłam je wodą mineralną.
Stanęłam w przejściu z kuchni do salonu i zastanawiałam się od czego zacząć sprzątanie. I chyba wzięłam się za najcichsze, zaczęłam zbierać puszki i butelki po alkoholu.
—Jak się czujesz—spytał głos za mną.
—Dobrze—prychnęłam odwracając się do rozmówcy.
—Widzę przecież —odparł opierając się o schody.
—To po co pytasz—stwierdziłam odwracając się do roboty.
—Czekaj pomogę ci—dodał zabierając drugi worek i sprzątając resztki jedzenia odszedł dalej.Po delikatnych sprzątnięciu wkurwiona postanowiłam obudzić tych wszystkich zasranych brudasów.
—Dobra teraz kurwa ruszcie dupy i sprzątamy—krzyknęłam, aż chyba za głośno. Łeb mi pękał a Dawid odskoczył aż .
—Wow, głos to ty kobieto masz niezły —zaśmiała się Karolina przeciągając się.
—Choć tu skarbie —krzyknął do mnie Kuba a Kwiatkowski odwrócił się i spojrzał na skarba (XD)
—Czego chcesz złotko—zaśmiałam się
—Pomóż, skurcz —zaczął się dźwięcznie śmiać Kuba a zaraz po nim wszyscy zgromadzeni oprócz Dawida.Minęło coś około pięciu godzin gdy zakończyliśmy sprzątanie. Dzisiaj nie miałam żadnych planów więc postanowiłam zadzwonić do Zane z których zrobimy sobie maraton filmowy.
—Masz plany na dzisiaj Rik—spytał Kwiat.
—Tak mam —odparłam gdy chłopak nakładał buty, uparł się i pomógł mi posprzątać cały burdel zostawiony przez jego ekipę i moich przyjaciół.
—Okej —odparł i wyszedł trzaskając drzwiami.Nie przejmując się tym usiadłam na kanapie do sypałam do energetyka białego proszku i sącząc napój oglądałam jakieś denne seriale na polsacie. Dopóki nie przeszkodził mi dzwonek do drzwi, wstałam odkładając puszkę i podeszłam do drewnianych desek.
—Hej Misiek —zaśmiał się Zane wchodząc wręczył mi Kwiaty.
—Cześć Skarbie, jakie plany —spytałam całując namiętnie usta bruneta.
—Ja mam sporo planów —zaśmiał się i wbił się w moje usta, zaczęliśmy kierować się do sypialni gdy zadzwonił domofon.
—Czekaj, ja odbiorę —odparł i kliknął domofon. Po czym go wyłączył
—Nikt do nas —Prychnął i podniósł mnie za pośladki niosąc dy sypialni na górze, już nie muszę wam opisywać co się tam wydarzyło.⚜⚛⚜⚛⚜
Zane.
Wieczorem zeszliśmy do salonu, dziewczyna usiadła przed telewizorem wybierając film gdy ja otwierałem wino.
—Trzymaj Misiu—Odparłem podając dziewczynie napój.
—Dziękuję —odpowiedziała włączając horror.
—Jesteś moją pierwszą która sama włączą horror—zaśmiałem się obejmując dziewczynę.
—Widzisz, ja nie jestem jak inne —uśmiechnęła się i skupiła swój wzrok w telewizorze.Film skończył się o 2:32 dziewczyna pod sam koniec padła ze zmęczenia więc zaniosłem brunetkę do sypialni i sam położyłem się obok przytulając dziewczynę do siebie.
☪❇☪❇☪
Maraton czas zacząć!!!!
Dzisiejszej nocy opublikuje trzy rozdziały!
Jutro w nocy opublikuje trzy!
I w niedzielę w nocy opublikuje trzy!
A nawet możliwe że w ciągu dnia się coś pojawi!
Także wyczekujcie!!!!
Co uważacie o związku Rikki i Zane'a?
Ten związek ma przyszłość czy only Dikki?
MARATON 1/3
Info:
1) słowa: 558
2) czas pracy: 1h
3) opublikowane: 3 kwietnia 2020
4) godzina: 21:35
CZYTASZ
Zraniona D.K
ספרות חובבים"Lecz jeśli nie mamy narkotyku, pojawia się pustka, w której się dusimy" "Po alkoholu nie robi się głupich rzeczy, tylko takie których się chce, ale na trzeźwo brakuje odwagi" "Czasem mam ochotę gdzieś uciec... Zapalić papierosa, płakać, upić się do...