Pov's Katherine [Rikki] Collins.
⚛Czwartek⚛Podczas snu poczułam ciężar na talii i ciepły oddech na mojej szyi, zdziwiona otworzyłam oczy i delikatnie się przekręcając zobaczyłam twarz Kwiatkowskiego.
—Sytuacja widzę się powtarza —prycha śmiechem
—Jaki Debil — pokazuję mu język.
Z zamierzeniem wstania podnoszę się do siadu i już za chwilę zostaje szczelnie przykryta kołdrą i przytulona do tego kretyna.
—Chcę wstać —odparłam próbując się wyrwać.
—Chcę spać —odparł tym samym.
—Debil.—prycham.
—Debilka.— prycha tak samo jak ja.
—Pierdol się. — odpowiadam.
—Z tobą zawsze. —odpowiada.
—Japierdole —wzdycham
—Nie pierdol bo rodzinę powiększysz. —zaśmiał się
—Boże ogarnij się człowieku. — odpowiadam poddając się i przestając się szarpać odwracam się do chłopaka plecami.
—Ale odwróć się do mnie. —odpowiada i odwraca tak że nasze twarze dzieli jakieś 4 milimetry.
—Kurwa ale odsuń się. —prycham i odpycham delikatnie chłopaka
—Nie—odpowiada ze zwycięskim uśmieszkiem i przyciąga mnie jeszcze bliżej zmniejszając dystans o 2 milimetry.
Brunet patrzy przez chwilę w moje oczy i po chwili zerka na usta. Wtedy delikatnie puścił mnie a ja spierdoliłam turlając się na podłogę co było moim kurwa jedynym wielkim błędem.
Łeb zaczął mnie napierdalać a ja wstałam i zeszłam do kuchni gdzie już wszyscy siedzieli i się oporządzali.
—Ma ktoś coś na kaca—pytam wyciągając energetyka z lodówki .
—Nie—odpowiadają niemal że churkiem.
—Ja mam, łap—rzuca do mnie Kwiatkowski który właśnie zszedł do nas.
—Tobie to od rana do śmiechu —spytałam
—Tak—odpowiada.
—Jak wy z nim wytrzymujecie —spytałam —Bez urazy —odwróciłam się do bruneta.
—Jakoś, po czasie się przyzwyczailiśmy —zaśmiał się Wrzos którego chyba najbardziej polubiłam.
Po upływie czasu zostałam sama z Kwiatkowskim który postanowił zostać ze mną i zrobić noc filmową.
Ja postanowiłam pójść się umyć, weszłam do łazienki zakluczając się wcześniej ściągnęłam ubrania i napuściłam do wanny cieplutko wodę, wrzuciłam kule do kąpieli i zrelaksowałam się.
Po upływie jakiś trzydziestu minut wyszłam i ubrałam tą oto piżamkę :
(Krótkie spodenki ubrała)
I nakładając mój szlafroczek z cekinami (coś jak ze sceny "szkoła dla elity" Carla miała na imprezie przy basenie u tego swojego niby chłopaka. Dla kumatych.)
Wyszłam z łazienki, od razu udałam się do sypialni po telefon. Gdy usiadłam na kanapie Kwiat poszedł do łazienki wcześniej prosząc mnie o jakiś dres, dałam chłopakowi największy jaki miałam.
Po dwudziestu minutach chłopak też był gotowy, usiedliśmy i postanowiliśmy włączyć maraton ELITE. W tym czasie co odpalał się Netflix Dawid zamówił sushi oraz Maka.
Oglądając drugi odcinek pod rząd przyszło jedzenie i chłopak uparł się ze zapłaci więc się nie wcinałam. Usiedliśmy z sushi i zaczęliśmy jeść, już po chwili chłopak śmiał się jak się wkurwiłam na krewetkę której nie mogłam wziąść w pałeczki gdyż robiłam to pierwszy raz.
—Kurwa—krzyknęłam
—Spokojnie, to nie kurwa tylko krewetka—zaśmiał się ten idiota.
—Nie wkurwiaj mnie bardziej, co—prychnęłam przewracając oczami.
—Daj—spojrzał na mnie i złapał moją rękę pokazując mi co i jak.
—Dzięki—odpowiedziałam zażenowana.
Podczas nocy z chłopakiem bardzo dużo rozmawialiśmy, ja poznałam chłopaka on lepiej poznał mnie. Nawet i zaczynałam lubić tą gwiazdeczkę.
Oglądając już jakoś 8 odcinek pod rząd, leżąc na torsie bruneta przysnęło mi się. Po raz pierwszy tak szybko bez nerwów udało mi się usnąć.
☪⚛☪⚛☪
No i jest kolejny!
Na dzisiaj chyba jeszcze jeden napisze, mam teraz tak ze albo napisze jak najwięcej kiedy mam wene i chęci a gdy wena ucieka i chce się pisać to nic nie idzie.
Więc wykorzystam czas i wene i napisze dla was jeszcze ze trzy rozdziały na zaś.
Pozdro od CASS :*
575 słów!!
CZYTASZ
Zraniona D.K
Fanfic"Lecz jeśli nie mamy narkotyku, pojawia się pustka, w której się dusimy" "Po alkoholu nie robi się głupich rzeczy, tylko takie których się chce, ale na trzeźwo brakuje odwagi" "Czasem mam ochotę gdzieś uciec... Zapalić papierosa, płakać, upić się do...