- Rozdział 12 -

332 29 11
                                    

6)
(
6)

Właśnie schodziłem na dół..W domu nie było nikogo oprócz mnie i Węgra..
Do momentu aż ktoś zadzwonił do drzwi..Węgier poszedł otworzyć naprawdę bardzo zadowolony...
Na początku nie moglem skojarzyć głosu rozmawiającym z Węgrem..
Do czasu aż ten ktoś wszedł do środka..
Okazał się to Austria..On też mnie zauważył..Uśmiechnął się szyderczo jakby nie obchodziło go to że tu jestem..
Ku mojemu zdziwieniu..trzymali się za ręce..
A:Oh~ Polen jak miło cię znowu widzieć~
Odparł ale ja już wiedziałem że kłamał..
Nic nie odpowiedziałem tylko nadal wgapiałem się zdenerwowany w ich dwójke.. 
W:Wiesz~
Zwrócił się do Austrii odpinając mu jeden z guzików od koszuli..
W:Chodźmy do mnie do pokoju~
Wypowiedział do niego i pocałował..
Austria odwzajemnił pogłębiając go..

Ja natomiast nie mogłem uwierzyć w to co widzę..Ręce zatrzęsły mi się na sam widok tego jak on całuje mojego Węgra a on mu na to pozwala..Nie wiem sam dlaczego wsm tak pomyślałem..
Po prostu patrząc na to czuję się lekko zazdrosny..

Wstałem z kanapy robiąc dosyć duży hałas..
Oni odkleili się od siebie i wpatrywali we mnie z kpiną..
P:T-to wy jesteście razem?-zapytałem przez zęby..
A:Tak...Węgry to mój chłopak od już ponad roku.-powiedział w moją stronę.
P:Aha..-zacisnąłem pięści i starałem nie wybuchnąć..
A:Wiesz Polen..Bardzo dobrze nam się układa..-mówił dalej chyba po to aby mnie wkurwić..tylko że ja byłem jeszcze spokojny ale nie brakowało dużo abym zaraz tą cierpliwość stracił..
W:Wiesz najlepiej Lengyelország byś sobie z tąd poszedł..najlepiej wyjdź z tego domu-Dodał a ja poczułem się jak by mi ktoś wbił gwóźdź do trumny..

P:Nie zrobie tego.-powiedziałem mrużąc oczy..
A:Szkoda..Biedny Polak zawsze psuję zabawę..Zakała Europy.-skwitował a
ja powoli traciłem kontrole..
P:Przestań.-warknąłem krotko.
A:Mhm..Lepiej siedź cicho..I tak nikt cię nie szanuję więc lepiej abyś nie podskakiwał..-Wypowiedział i zaśmiał się w głos razem z niższym.
P:Mówię..ci..żebyś...przestał...-Przerywałem to zdanie co chwile..
A:Myślisz że o niczym nie wiem? Hahaah! Węgry mi wszystko powiedział psychopato! Morderco!-wykrzyczał w moim kierunku a ja już całkowicie straciłem kontrole..
Przez oczami pojawił mi się czano-czerwony obraz...W głowie zacząłem słyszeć szepy..szepty abym go zabił..
Były one wszędzie..jakby miliony osób siedziało mi w głowie i do mnie przemawiało..
Upadłem na kolana zaciskając skroń..
P:ha...haHa...HAHAHAHAH!-zacząłem śmiać się jak psychopata..
Po tym wszystkie głosy ustały..
Wstałem ze spuszczoną głową..
Nie miałem przy sobie żadnego ostrego przedmiotu..ale bez też umiałem sobie poradzić...
Podbiegłem do niego i uderzyłem w twarz..Upadł na ziemie..Podeszłem do niego i zacząłem go kopać po brzuchu..
Wierzgał się i jęczał abym przestał ale już nic do mnie nie docierało...
Kiedy skończyłem w oko wpadł mi wazon znajdujący się na pułce obok..
Sięgnąłem po niego i rozbiłem go na jego głowie..
Wziąłem tą ostrzejszą część i wbiłem mu w jego klatkę piersiową lecz nie na tyle głęboko aby spowodować jego śmierć..
Wyciągnąłem przedmiot z jego skóry i wyrzuciłem gdzieś na bok..
Chwyciłem jego gardło i bardzo mocno ścisnąłem..
A:H-haha-ahaha!-śmiał się łapczywie nabierając powietrza..
A:J-jesteś t-taki g-głupi j-jak t-twój-j ojcie-ec..-Wypowiedział a krew mocniej się we mnie zagotowała..
P:Zamknij się!-krzyknąłem ale on nie przestawał..
A:N-nie s-szanowany, n-nie k-koch-hany, z-zostawiony n-na past-twe losu..
T-tak j-jak ty u-uważany za d-dno,
H-ha-ahahaha-a..w p-przeciwieństwie d-do c-ciebie on ch-chociaż on umiał walczyć o swoje!-wrzasnął a jego ostatnie słowa najbardziej pozostały mi w głowie...
P:Ty nie znałeś mojego ojca..nie wiesz kim on był.-odpowiedziałem mu szorstko i zacisnąłem mocniej jego gardło powodując jego zmiarzdzenie...
Krew wypłynęła mu z ust..Austriak cicho krztusił się a po chwili jego głowa opadła na bok..
To oznaczało jego koniec..i tak potraktowałem go za dobrze..za to co powiedział i zrobił powinienem ukarać go brutalniej~

- ᴘᴀɴ ᴢ̇ʏᴄɪᴀ ɪ śᴍɪᴇʀᴄɪ - { ZAWIESZONE } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz