XVI

1.1K 56 3
                                    

Całą noc rozmawiałam z Edgarem. Opowiadałam mu o swoim życiu i rodzinie, a on opowiadał mi historie swojego życia. Najbardziej ujęła mnie historia jego dzieciństwa. Ojciec zmarł na wojnie kiedy miał 12 lat. Został królem w tak młodym wieku. Na szczęście miał kochająca matkę, która mu pomagała. Szybko wyszedł za mąż za Eleonore. Tak miała na imię blond włosa dziewczyna z obrazu. On się w niej zakochał bez opamiętania, ale ona go nie kochała. Chciała tylko jego władzy i bogactwa. Była okropną królową i zdradzała go z hrabiami z obu krain. Pewnego dnia jednak zniknęła bez śladu. A wraz z nią kamień Salhiren. Życie umarło w krainie a on 200 lat szukał i kamienia i zdrajczyni. Rada składająca się z kilku hrabiów postanowiła, że królową Eleonore jak tylko się odnajdzie zostanie stracona. Zrozumiałam, że też tak skończę. Moją intencja jednak będzie szczera. Poświęcę własne życie dla mojego brata. Dlaczego ona zabrała kryształ? Tego nie wiem. Jednak z tego co mówił Edgar nie była dobrą i oddaną kobietą.

Obudziłam się rano wtulona w klatkę piersiową Edgara. Zasnęliśmy na podłodze wtuleni w siebie. Podniosłam się delikatnie i rozprostowałam kości. Spanie na podłodze nie jest przyjemne. Spojrzałam na Edgara z uśmiechem. Kleknekam obok i potrząsnęłam go delikatnie.
- Edgar czas wstać. Będziesz cały obolały.- mężczyzna niemrawo się podniósł.
-O matko...nigdy więcej.- podniósł się i przeciągnął. Zaśmiałam się.
- Królowi chyba nie wypada spać na podłodze.
- Dla królowej warto.- zaśmiałaś się cicho.
-Co dzisiaj będziesz robił?
-To co zawsze - dokumenty.
-Aha... Ja może posiedzę w bibliotece i poczytam trochę...jak zwykle.- mężczyzna podszedł do mnie i objął.
-A może odpuszczę sobie dzisiaj i spędzę cały dzień z tobą?
-Dobrze brzmi. - uśmiechnęłam się lekko wtulajac w jego.
-To może królowa chce najpierw zjeść śniadanie?
-Z przyjemnością królu.- odpowiedziałam z uśmiechem. Poszliśmy w stronę jadalni. W pewnym momencie Edgar złapał mnie za rękę, ale mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie czułam się przy nim dobrze. Doszliśmy do sali, gdzie zjedliśmy posiłek. Edgar cały czas nie odrywał ode mnie wzroku, co mogłoby wydać się trochę krępująca, lecz nie było. Po posiłku mężczyzna opowiadał mi o przeszłości krainy, kiedy była piękna, wszyscy byli szczęśliwi, także on.
Słuchałam tego jak zaczarowana wyobrażając sobie jego dawne życie. Było bajeczne. Każda dziewczyna chciała tak żyć i zazdrościłaś poprzedniej królowej tego życia. Powiedziałam też Edgarowi swoje przeżycia. Nie tylko te złe jak utrata rodziców, ale także swoje zabawy z innymi dziećmi, praca dla karczmarza, który przepijał często połowę wypłaty i potem jak go okradałam. Mężczyzna śmiał się do rozpuchu, kiedy opowiadałam mu o sytuacji jak ukradłam mu cala zaszetkę złota, gdy ten przewracając się o butelki wina próbował mnie złapać. Jednak nasze przyjemne chwile przerwała służka, która wbiegłaś do pokoju. Podeszła do Edgara i szepnęła mu coś na ucho. Mężczyzna szybko wyszedł wraz z nią z pokoju nakazując mi zostać.
Nie rozumiałam co się właściwie stało, jednak głos w głowie nakazywał mi iść za nim. Po cichu wyszłam z pokoju i zauważyłam mężczyznę, który szedł korytarzem. Ruszyłam za nim starając się być jak najciszej. Edgar szedł w stronę skrzydła dla służby. Zdziwiłam się, bo nigdy tam nie chodził. W końcu wszedł do jednego pokoju jednocześnie zostawiajac uchylone drzwi. Zajrzałam do pokoju i zobaczyłam Marcusa leżącego na łóżku. Był strasznie blady.
-Co się dzieje? - zapytał Edgar.
-To czego chciałeś unikać odkąd Aurora odeszła. To co oddałeś mi, teraz do ciebie wraca z zdwojoną siłą.
-Łżesz jak pies... - widać było po mężczyźnie, że jest wściekły, ale się powstrzymywał. Zastanawiało mnie o co chodziło. Oddaliłam się szybko, żeby przypadkiem Edgar mnie nie zobaczył. Wróciłam do pokoju i jakby nigdy nic czekałam na mężczyznę. Wrócił po około 15 minutach.
-Coś się stało?-spytałaś go. Edgar był nieobecny i dopiero po chwili "obudził się".
-Nic takiego. Naprawdę. - ujął moją dłoń i złożył delikatny pocałunek. Wiedziałam jaka jest prawda, ale postanowiłam to przemilczeć i spędzić czas z mężczyzną.

Narzeczona śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz