Lucas
Obudził mnie chałas z dołu. Jest 14!? O kurwa ile ja spałem?! Ubieram pierwsze lepsze dresy, koszulkę i zbiegam do kuchni. Tam wiedzę Justina.
-Co się stało?-pytam
-O cześć. A to sorry próbuje zrobić śniadanie... - mówi pokazując kuchenke, która jest cała w mące. Moją uwagę przyciąga patelnia z której leci dym.
-Justin, bo ta patelnia chyba... - nie dokończyłem
-O kurwa! - rzuca i szybko ściąga patelnie z kuchenki. - Dzięki.
-Spoko, to co zamawiamy pizze? -pytam
-Raczej tak - mówi - to zamów tą co zawsze. O i weź jeszcze dla chłopaków
-Okej. - mówię i sięgam po telefon. Zamawiam 5 pizz pepperoni, a do nich Coca-Cole.
-Co tu się kurwa stało?! - krzyczy Dylan
-Justin próbował zrobić śniadanie... -tłumaczę
-Dobra nie wnikam... - po chwili do kuchni wpadają Nathan i Allan
-Co tu się do huja pana odpierdzieliło?! - krzyczy Nath
-Justin robił śniadanie - wyjaśnia mu Dylan
-To wszystko wyjaśnia... Ej to co tera zjemy?
-Zamówiłem pizze za jakieś 15 minit powinny być.
-Dobra, a gdzie jest Bella? - pyta Allan w sumie dobre pytanie
-Ej! Patrzcie! - mówi Dylan trzymając w ręce kartkę
-Co to? - pyta Allan
-Odpowiedź na twoje pytanie. Bella pojechała na zakupy, wróci przed 21.00 i mamy do niej nie dzwonić. -mówi
-To co jakiś maraton filmowy? - pyta Allan
-Pewnie! - odpowiadamy.
Od 10 minut oglądamy Szybcy i Wściekli. Po chwili rozbrzmiewa dzwonek do drzwi, podchodzę, płacę i odbieram nasze zamówienie.
Kilka godzin później...
Od kilku godzin oglądamy ten sam serial, strasznie mnie już nudzi, więc zerkam na telefon jest już 20.55?! Serio?! A mojej Belli jeszcze nie ma... Czekaj! Co?! Nie to nie to! Wcale się o nią nie martwie...
Z zamyśleń wyrywa mnie dzwonek do drzwi, pewnie Bella wróciła i zapomniała klucza. Nathan otwiera drzwi, a przez nie wchodzi 6 facetów. Dyln celuje w nich bronią, ale oni go skuyecznie obezwładniają i nas związują. Przeszukują a na oczy zakładają nam opaski... Proszę Bella noe wracaj teraz... Kilka osób poszło przeszukać dom, ciekawe czego chcą. A tak właściwie to kto to kurwa jest?!
-Gdzie on jest?! - krzyczy jeden z nich - Wiemy że się tu ukrywa!
-O kogo wam kurwa chodzi?! Nikt oprócz nas i mojej siostry tu nie mieszka! - krzyczy Jistin
-Jak to o kogo chodzi?! Gdzie Black Shadow?!
-Że kurwa kto?! Kto to w ogóle jest?! - pyta Nathan.
Siedzimy już tak kilkanaście minut, nagle coś opada na ziemię. Co tu się dzieje?! Czemu nic nie widzę?! Po chwili ktoś wychodzi z domu....halo!ktoś mi powie co się dzieje?
Zaraz po tym słyszymy otwieranie drzwi. Bella? O kurwa! Mamy przejebane...
-O Boże! Co wam się stało?! - pyta brunetka
-Bella to nic, możesz nas rozwiązać? -spytał Justin
-Jasne! - pobiegła po coś i za chwilę byliśmy wolni- Nic wam nie jest? Dlaczego byliście przywiązani? Co to do huja pana jest?! - zadała pytania. I wskazała na broń Dylana. O kurwa! Popatrzyłem na Justina i widziałem w jego oczach, że nie jest dobrze..
CZYTASZ
Living death in the human body
ActionSzefowa najgroźniejszego jak i największego gangu na świecie. Jej rodzice nie żyją ma starszego brata Justina, od którego uciekła i go nienawidzi. Nikt nie wie, że to ona od kilku lat prowadzi gang, nawet jej najlepsza przyjaciółka. Kocha wyścigi, z...