15

2.7K 64 1
                                    

Przepraszam za błędy!

Bella

-Nie zrobisz tego! - krzyczą Justin, Lucas, Dylan, Nathan i Allan.

-A jaką macie pewność? - pytam z chytrym uśmiechem, żeby jeszcze bardziej ich zdenerwować.

-Dobra, ale nic jej nie rób...-mówi Justin, o jejku ale to urocze mówj braciszek się o mnie matwi.... Wyczujcie ten cudny sarkazm. "Wysyłam" wiadomość o odwrocie a moi ludzie są schowani. Na nagraniu widać jak ja otwieram drzi i nie widząc nikogo rozglądam się po czym wracam do pokoju.

- Opuścić broń! - krzyczy Justin. Jak kazał tak zrobili. W tym czasie na korytarzu pojawił się Roger, Joseph, Chris, Lou, kilku goryli, ludzi z Vegas i zamaskowany Michael.

-Co tu się wyrabia?! - krzyczy Roger -I kto to do jasnej cholery jest?! Co ona tu robi?! Czemu nie macie broni w gotowości?! - nie wiedziałam że on pktrafi tak dobrze grać! Nie no brawa!

-No.... B.... bbo.... Oooona jakoś tu weszł iii zagroziła żzzee jak nie opuścimy broni to zabije moją siostrę. - powiedział Just.

- Dobra, a mam pytanie pierwsze dlaczego nikt nie pilnował willi? Drugoe czemu ochroniaże śpią? Trzecie czy sprawdziłeś datę tych nagrań? A ostatnie ty kurwa jesteś moją prawą ręką?! - krzykną Joseph.

-yyyyymmmmm- tylko tyle odpowiedział mój braciszek

-Co wyście robili do huja! Czemu ochroniaże są naćpani!? I jakim cudem ona tu jest uzbrojona?! - krzyczy Roger

-No..... B.... Bbooo....-nie dokończył

-Justin! Ogarnij się! Wiesz co się teraz stanie prawda?! - krzyczy Joseph

-Tttak - odpowieada.

-Zlatujesz na niższe stanowisko nie jesteś moją prawa ręka. - mówi

-To kto nią teraz będzie? - pyta

-Nikt. - a on stoi w szoku. - Tak się składa że z nami jest obecnie zastępca szefa naszego gangu! - pokazuje na Michaela. - Poznajcie o to Lord of Death! Macie wielkie szczęście że ona - wskazał na mnie - należy do gangu. - wyszczerzyli oczy - razem z bossem naszego gangu przeprowadzili test na was. Queen? - zwrócił się do mnie- na ile ich oceniasz?

-Hmmm niech no pomyślę takia minus dwójka? Noech będzie a z punktów macie tak :
- dostałam się do willi w osiem minut przez dwadzieścia ją zwiedzałam więc
-zabespieczenia słabo 1p na 5
-ochrona naćpana 0p na 5
-słuch 1p na 5 gduż kilka razy trzasłam drzwiami na dole, brak reakcji
-reakcja 3p na 5
- a czułe punkty tych tutaj - wskazałam na mojego brata i jego paczkę - takie 1p na 5. Test nie zaliczony. Przykro mi.

-Co?! - wykrzyczeli i patrzyli na mnie jak na kosmitkę...

-Przecież w do naszego gangu należy tylko czwórka dziewczyn a nie piątka. - powiedział Lucas.

-Hmmmm...czwórka powiadasz? - zapytałam - ok. Na jakim jesteś stanowisku i w której randze?-pytam

- Jestem królem na torze w NY i głównie uczestniczę w akcjach. - mówi - należę do rangi drugiej. - ojć. Słabiutko.....- a ty? - pyta

- Heh... Przed tobą stoi dziewczyna która potrafi i odpowiada za niemalże wszystko, ranga najwyższa- wtrąca Michi. - A teraz pozwól że ją zabiorę ze sobą.

-Oczywiście... - mówi i odchodzi a my idziemy do gabinetu Josepha

-Michi! Co wy tu wszyscy robicie? - pytam i go przytulam

-Ciebie też miło widzieć księżniczko - mówi - plany się trochę zmieniły i od teraz nasza główna siedziba będzie w NY. - tłumaczy

-Co?! A ja nie mam nic do gadania?! Ja jestem szefem po drugie mogłeś chociażby mnie o tym uprzedzić! - krzyczę

Living death in the human bodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz