Lucas
Oglądaliśmy z chłopakami jakiś durny serial, nawet nie wiem jak się nazywał, ale był strasznie nudny... Gdy nagle z transu wyrwał mnie krzyk przyjaciela
-Gdzieś ty do cholery była?! - krzykną Justin
-Nie twój zasrany interes!! - krzyknęła Bella
-Właśnie, że mój jesteś moją siostrą i sie o ciebie martwię! - odezwał się brat brunetki
-Ja już nie mam brata! - krzyczy i po chwili słyszymy jęki bólu? Bez wahania z chłopakami kierujemy się do hollu. A tam Justin klęczy na ziemi, a nad nim stoii... Bella?!
-Na co się kurwa gapicie?! - krzyczy dziewczyna i odwraca się do nas przodem. Jej oczy są czarne?! Co kurwa niby jak?!
-Bella..... Co jest z twoimi o...oczami? -pytam lekko zszokowany
-Bella czemu twoje oczy są czarne? - pyta Nathan
-Bell... - zaczyna Allan
-A dajcie mi już sięty spokój kurwa! - przerywa mu i krzyczy - A ty! - wskazuje na brata - Nie waż się mnie dotykać! Nie na widzę cie! Nigdy ci nie wybacze! - krzyczy i biegnie do swojej sypialni.
-Bella.... Ja... Przepraszam! - krzyczy Justin
-No i coś ty kurwa znowu zrobił?! - krzyczy Allan. A ja biegnę za dziewczyną, niestety nie udało mi się dostać do jej sypialni bo szyko zakluczyła drzwi... Zrezygnowany schodzę na dół, gdzie w salonie siedzą chłopaki i gadają o całym zajściu...
-Ale ja naprawde nie chciałem! -krzyczy Justin
-Justin! Do cholery to twoja siostra! -krzyczy Allan - Raz mógłbyś się po hamować! - ma rację...
-Masz racje.... Noż kurwa! Wszystko spieprzyłem! - krzyczy
-Justin... Uspokój sie! - krzyczy Natham i ma rację
-Znowu wpadłem w faze! Kurwa! -krzyczy brunet- A co jeśli ona mi noe wybaczy? - pyta
-Justin....zrozum to wybaczy ci ale nie oczekuj zbyt wiele. Nie będzie jej teraz łatwo... - przekonuje go Allan
- Masz racje... - mówi zrezygnowany
-Dobra, koniec jedziemy dzisiaj na wyścigi? - pytam
-Gdzie i o której? - pyta Dylan
- O 23.30 na opuszczonym planie dla kaskaderów
-Dobra wchodzę w to muszę sie odstresować. - mówi Justin
-No ok, a kto z was startuje?
-Ja- mówi Jus
-Ja odpuszczam - mówi Dylan i Allan
-Dobra, to jest 21 co oglądamy?
- Weś daj jakiś horror-mówią
-Dobra....
Bella
Noż nie mogę uwierzyć! Znowu próbował mnie uderzyć! Nie będę miękka, obiecałam to chłopakom i dotrzymam słowa.
Dzwonie do Michaela odnośnie wyścigów, gdyż mam zamir się wyżyć...
-Hej Michi
-O hej księżniczko, jak tam wszystko dobrze?
-Michi mam pytanie są dziś tu jakieś wyścigi?
-Bell co się stało?
-On znowu próbował.... mnie.... uderzyć!
-Zabije skurwiela!Spokojnie, księżniczko jak jeszcze ci coś zrobi to dzwoń ok?
-Dobra to jeat jakiś wyścig?
-Zaraz ci wyśle wszystkie dane
-Dobra, a gdzie są moje skarby?
-Zadzwoń do Zayna on się tym zajmował
-Ok dziękuję kocham cię papa
-Ja ciebie też Bell pa!
CZYTASZ
Living death in the human body
AcciónSzefowa najgroźniejszego jak i największego gangu na świecie. Jej rodzice nie żyją ma starszego brata Justina, od którego uciekła i go nienawidzi. Nikt nie wie, że to ona od kilku lat prowadzi gang, nawet jej najlepsza przyjaciółka. Kocha wyścigi, z...