9

2.9K 49 3
                                    

Lucas

Oglądaliśmy z chłopakami jakiś durny serial, nawet nie wiem jak się nazywał, ale był strasznie nudny... Gdy nagle z transu wyrwał mnie krzyk przyjaciela

-Gdzieś ty do cholery była?! - krzykną Justin

-Nie twój zasrany interes!! - krzyknęła Bella

-Właśnie, że mój jesteś moją siostrą i sie o ciebie martwię! - odezwał się brat brunetki

-Ja już nie mam brata! - krzyczy i po chwili słyszymy jęki bólu? Bez wahania z chłopakami kierujemy się do hollu. A tam Justin klęczy na ziemi, a nad nim stoii... Bella?!

-Na co się kurwa gapicie?! - krzyczy dziewczyna i odwraca się do nas przodem. Jej oczy są czarne?! Co kurwa niby jak?!

-Bella..... Co jest z twoimi o...oczami? -pytam lekko zszokowany

-Bella czemu twoje oczy są czarne? - pyta Nathan

-Bell... - zaczyna Allan

-A dajcie mi już sięty spokój kurwa! - przerywa mu i krzyczy - A ty! - wskazuje na brata - Nie waż się mnie dotykać! Nie na widzę cie! Nigdy ci nie wybacze! - krzyczy i biegnie do swojej sypialni.

-Bella.... Ja... Przepraszam! - krzyczy Justin

-No i coś ty kurwa znowu zrobił?! - krzyczy Allan. A ja biegnę za dziewczyną, niestety nie udało mi się dostać do jej sypialni bo szyko zakluczyła drzwi... Zrezygnowany schodzę na dół, gdzie w salonie siedzą chłopaki i gadają o całym zajściu...

-Ale ja naprawde nie chciałem! -krzyczy Justin

-Justin! Do cholery to twoja siostra! -krzyczy Allan - Raz mógłbyś się po hamować! - ma rację...

-Masz racje.... Noż kurwa! Wszystko spieprzyłem! - krzyczy

-Justin... Uspokój sie! - krzyczy Natham i ma rację

-Znowu wpadłem w faze! Kurwa! -krzyczy brunet- A co jeśli ona mi noe wybaczy? - pyta

-Justin....zrozum to wybaczy ci ale nie oczekuj zbyt wiele. Nie będzie jej teraz łatwo... - przekonuje go Allan

- Masz racje... - mówi zrezygnowany

-Dobra, koniec jedziemy dzisiaj na wyścigi? - pytam

-Gdzie i o której? - pyta Dylan

- O 23.30 na opuszczonym planie dla kaskaderów

-Dobra wchodzę w to muszę sie odstresować. - mówi Justin

-No ok, a kto z was startuje?

-Ja- mówi Jus

-Ja odpuszczam - mówi Dylan i Allan

-Dobra, to jest 21 co oglądamy?

- Weś daj jakiś horror-mówią

-Dobra....

Bella

Noż nie mogę uwierzyć! Znowu próbował mnie uderzyć! Nie będę miękka, obiecałam to chłopakom i dotrzymam słowa.

Dzwonie do Michaela odnośnie wyścigów, gdyż mam zamir się wyżyć...

-Hej Michi
-O hej księżniczko, jak tam wszystko dobrze?
-Michi mam pytanie są dziś tu jakieś wyścigi?
-Bell co się stało?
-On znowu próbował.... mnie.... uderzyć!
-Zabije skurwiela!Spokojnie, księżniczko jak jeszcze ci coś zrobi to dzwoń ok?
-Dobra to jeat jakiś wyścig?
-Zaraz ci wyśle wszystkie dane
-Dobra, a gdzie są moje skarby?
-Zadzwoń do Zayna on się tym zajmował
-Ok dziękuję kocham cię papa
-Ja ciebie też Bell pa!

Living death in the human bodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz