Rozdział 5

57 3 0
                                    

Obudziłam się o 6.20 a Lila mówiła że lekcje mamy na 9.45 więc mam jeszcze dużo czasu pójdę pobiegać.

Niewiele myśląc pobiegłam do lasu i przemieniłam się w śnieżnego geparda.

Biegłam tak dłuższą chwile kiedy nagle coś mnie przewróciło.

To był ojoj
~ czyli miałam racje jak ci mówiłam że wyczułam demona!
~ błagam cię Luna nie teraz muszę się go pozbyć!

?- zmień się!
Nic nie odpowiedziałam ani nie zrobiłam tego co mi kazał

?- POWIEDZIAŁEM ZMIEŃ SIĘ!

Krzyknął a ja przestraszyłam się i zaczęłam biec mam szczescie bo gepardy są najszybszymi kotołakami na ziemi więc udało mi się go zgubić i to nawet szybko.

Pobiegłam do domu zmieniłam się w człowieka i zaczęłam jak gdyby nigdy nic robić śniadanie.

Kiedy kanapki były gotowe postanowiłam obudziła współlokatorkę bo była już 8.10 długo zajęło mó bieganie ale co tam

Kiedy byłam już w pokoju Lily zobaczyłam że jeszcze śpi więc postanowiłam ją obudzić w „delikatny" sposób. Poszłam do kuchni nalałam do szklanki lodowatej wody i wróciłam do pokoju Lily i powiedziałam

A- jeżeli policzę do trzech s ty nie wstaniesz to będziesz mieć zimny prysznic

1

2

3!

Wylałam zawartość szklanki na koleżankę a ta jak poparzona wstała z łóżka

L- z-zimno!
A- miało być zimno zaraz się do szkoły spóźnimy przygotuj się a ja idę jeść śniadanie

Siedziałam w kuchni jedząc śniadanie było pyszne wkońcu to ja je przygotowałam

~ tak ty je przygotowałaś przynajmniej nie spaliłeś połowy lasu jak wtedy
~ Luna daj spokój byłam młoda
~ tak czyli miesiąc temu ja nie rozumiem jak można spalić wodę!
~ ehhh daj mi spokój

Byłam zła na nią każdemu się może zdążyć przypalić wodę co nie?

Po zjedzonym śniadaniu szybko się przegrałyśmy i poszłyśmy do szkoły.

A- ta szkoła jest ogromna
L- nie przesadzaj

A- błagam nie zostawiaj mnie nie chce się tu zgubićL- okej spokojnie ale musisz poznać moich przyjaciół jak chcesz ze mną łazićA- ehh okejL- to chodź czekają przy wejściu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A- błagam nie zostawiaj mnie nie chce się tu zgubić
L- okej spokojnie ale musisz poznać moich przyjaciół jak chcesz ze mną łazić
A- ehh okej
L- to chodź czekają przy wejściu

Idziemy właśnie do wejścia kiedy ja jął to ja wpadam na kogoś ale nie przejmuje się tym i idę dalej

?- może byś tak przeprosiła?!
A- idiotów nie przepraszam
Po chwili chłopak stał już przedemną
?- przeproś mnie a może ci wybaczę
A- pff nie potrzebuje twojej łaski
?- PRZEPROŚ (powiedział głosem alfy)
A- weź spadaj

Poszłam nawet się nie odwracając i podbiegłam do Lily

L- wow jak ty to zrobiłaś?!
A- yyyy o co ci chodzi?
L- jak się postawiłaś Joshowi on jest alfą i użył ma tobie głosu alfy nikt jeszcze się mu nie sprzeciwił
A- to jestem pierwsza
?- szacun mała
Usłyszałam głos za sobą odwróciłam się i widziałam jakiegoś chłopaka
L- siemka Craig!
C- hej Lila kim jest ta urocza istota która tak postawiła się naszemu alfie?
A- jestem Alea
C- wow masz piękne imię ja jestem Craig
A- miło poznać ale radzę ze mną nie zadzierać tak tylko ostrzegam
C- zapamiętam a tak propo zaraz przyjdzie Dewon

D- eluwina ludziska

C- tak o wilku mowa

D- co tam u was? I kto to jest?
C- Dewon nie uwierzysz co ta mała zrobiła
A- mała to jest twoja pała a ja mogę być niska
C- nie jest wcale mała ale nie o to chodzi to jest Alea ona postawiła die naszemu alfie
D-CO?! Serio?! Alea jesteś genialna!
A- dzięki a teraz chodźmy na lekcje
D- spoko
L- ehhh okej
C- dla mnie git
A- idźcie a ja muszę iść jeszcze do dyrektora
L- okej tylko się nie zgub
A- postaram się

Poszli a ja uświadomiłam sobie że nie zapytałam ich gdzie jest dyrektor ehh brawo ja

~ brawo ty

Skup się Alea gdzie może być gabinet dyrcia hmmm o zapytam jej

A- cześć wiesz może gdzie jest gabinet dyrektora?
?- czy my się znamy bo nie przypominam sobie żebym z jakimś dziwadłem przechodziła na ty
A- posłuchaj mnie teraz powiesz mi grzecznie gdzie jest gabinet dyrektora albo przestrzenie ci tę piękną buźkę więc jak będzie?
?- nie boje się ciebie skarbie mam mojego Joshka on mnie obroni
A- wiesz co nie będę gadać z toną tapety na ryju żegnam
?- ty mała suko

Przegięła wzięłam ją za kudy i rzuciłam nią o ściana a ona tylko syknęła z bólu

A- nie masz prawa tak do mnie mówić tapeciaro! Mów mi gdzie gabinet dyrektora bo się zaraz wkurwie i niechciałbym już w pierwszy dzień wylecieć za morderstwo więc gadaj!
?- idź k-koryt-tarzem p-prosto i to b-będą ostatnie drzwi po L-lewej
A- dziękuje a teraz rzegnam

~ przesadziłaś
~ nie ja tylko ona nikt nie będzie mnie obrażać ona myśli że boje się tego całego alfy pff
~ będziesz tego żałować

Nie gadałam już z Luną tylko poszłam prosto do dyrektora

A- dzień dobry
?- coś się stało?
A- jestem nową uczennicą
?- a tak Alea witaj prosze tu masz plan lekcji i mów mi po imieniu nie jestem aż taki stary
A- dobrze więc jak ma pan na imię?
G- jestem Gren
A- dziękuje i dowidzenia panie Gren

Wyszłam z gabinetu i spojrzałam na plan lekcji teraz mam matematykę w sali 228 w sumkę nie jestem taka zła z tego przedmiotu teraz tylko znaleźć sale

J- prosze prosze kogo my tu mamy?

Serio jeszcze jego tu brakowało?!

A- czego chcesz?
J- jesteś na moim terenie
A- pff co mnie to?
J- to że albo będziesz mi posłuszna albo czeka cię niemiła kara
A- deklu a czy kara może być miła?
J- dla mnie będzie.... więc?

I co mam teraz zrobić mam przejebane

OstatniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz