》What a time《

157 4 0
                                    

-Dziękujemy Nottingham!!

-Dobranoc!!- kolejny koncert się skończył. Pozostał nam tylko nie cały tydzień w Anglii i ruszamy do Europy! Nie mogę się już doczekać. Wiem, że nie będę podzielała tego zdania jak będę na miejscu i będę rwała sobie włosy z głowy, ale trudno na razie postaram się tym cieszyć. Szybko pobiegłam z widowni pod zapadnię chłopaków.

-Nigdy was to nie nudzi?

-Nigdy, to jest taki czad!- Harry zaczął skakać wokół mnie. Kiedy skończy mu się energia, chłopak jest po trzygodzinnym skakaniu po scenie?

-Może kiedyś wyszłabyś z....

-Nie ma mowy!! Ja na scenie? Śnisz Tomlinson.

-Dobra lećmy do busa, bo jestem już taki głodny.- klasyczny Niall, zdziwiłam bym się jakby nie był. Chłopaki oddali sprzęt, przebrali się w wygodniejsze ciuchy i ruszyliśmy do busa.

-Zjadłaś sałatkę, którą ci zostawiłem?

-Tak, dziękuję. Jak ci się podobał koncert?

-Fajnie było.

-Tylko tyle? Wystąpiłeś przed tysiącami fanów na ogromnej scenie i tylko tyle masz do powiedzenie.- chłopak zarzucił swoją rękę na moje ramiona i oparł głowę o moją.

-Jestem zmęczony, nie wiem jakim cudem oni jeszcze żyją?- spytał wskazując na siedzących na przeciw nas chłopaków nawijających o koncercie.

-I wtedy jak się Harry wywalił!

-To przez Liama! Ej!!! Na następnym koncercie robimy piramidę!!

-I to jest pomysł!!- Lou uścisnął Stylesowi rękę i dalej przekrzykiwali się jeden przez drugiego.

-Ej chłopaki posłuchajcie mnie przez chwilę!- jak ja mam ich teraz uciszyć? Spojrzałam błagalnie na Zayna.

-Ej!! Chłopaki!

-Już, już Romeo.- oczywiście jak ostatnie słowo to Tomlinsona.

-Dziękuję. Chciałabym wam przedstawić grafik na najbliższe dni.

-Znowu jakieś grafiki. Cara daj pożyć.

-Więc tak jak mówiłam. Jutro znowu gracie koncert, ale najpierw o trzynastej dajecie wywiad w telewizji, już nie pamiętam dla której stacji. Potem klasycznie. Po nim jedziemy do Manchesteru tam wieczorami, czyli nocami nagrywamy kolejny singiel. Będzie to "Best song ever". Spędzimy tam dwa dni, a potem ruszamy do Europy.

-Czaad!

-Mamy wtedy dziewięciodniową przerwę w koncertach i tak myślałam, może by tak polecieć tam od razu i spędzić trochę wspólnie czasu. Wiecie tak nie pracując?- spojrzałam na nich wzrokiem smutnego szczeniaczka. Bardzo mi na tym zależy, to by mógłby być super czas. Może udałoby nam się z Zayn wyrwać na pierwszą randkę?

-Kto jest krzyczy Oi! Oi!- Lou rzucił swoje ulubione, w sumie to nie wiem co? Powiedzonko ?

-Oi! Oi!

-Oi! Oi!

-Oi! Oi!

-Oi! Oi!

-Ale się cieszę! Będzie super!

-Cara nie powiedziałaś Oi! Oi!

-Oi! Oi! Szczęśliwy?- wystawiłam język w stronę Harrego.

-Dobra, ale jedna zasada, szczególnie dotycząca Cary. Zero planowania.- Liam wskazał na mnie palcem. Przesadzają, nie jestem od tego aż tak uzależniona. Potrafię robić spontaniczne rzeczy. Ja też nie zdradziłam im jednego małego haczyka.

There was someone elseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz