Rozdział 7.

134 6 0
                                    

Została w KFC dłużej niż planowała.

Po tym jak obydwoje zjedli swoje jedzenie, kontynuowali rozmowę, która zaczęła się od literatury, przeszła przez seriale i aktualnie rozmawiali o podróżowaniu, ponieważ Jimin przez ostatnie trzy lata podróżował. Opowiadał jej o różnych miejscach wartych odwiedzenia i żartował z tych, które jego zdaniem były przereklamowane, a ona słuchała niczym zahipnotyzowana. Czuła, że on miał w sobie coś takiego, że nawet gdyby czytał jej listę zakupów to byłaby pod wrażeniem.

– Gdybyś kiedykolwiek chciała opisać w swojej książce jakieś słynne miejsce, ale sama tam nie byłaś to polecam się. – Uśmiechnął się, dopijając resztkę swojej coli.

– Zapamiętam – odparła, po czym spojrzała na swój telefon, aby sprawdzić godzinę. – Cóż, było naprawdę miło z tobą pogadać, ale myślę, że czas na mnie.

– W porządku – odpowiedział łagodnie. – Już i tak zająłem dużo twojego czasu, nie będę cię zatrzymywał.

To była zwykła, kulturalna odpowiedź, ale zaimponował jej tym, że nie był nachalny w kontakcie z nią. Większość osób zapytałaby dlaczego tak wcześnie chce je zostawić lub coś w tym stylu, a on po prostu uszanował jej decyzję.

– Mogę cię chociaż odprowadzić? – zapytał i w pewnym sensie poczuła, że to zbyt dużo i nie chciała, żeby pomyślał sobie o czymś, czego między nimi nie było. – Nie, że jakoś zobowiązująco, czy od razu myślę, że nie dałabyś sobie rady, gdyby ktoś na ciebie napadł. – Zażartował. – Po prostu chcę dotrzymać ci towarzystwa w drodze.

Zawahała się, ale ostatecznie skinęła głową, zgadzając się na jego propozycję.

Posprzątali tacki ze stolika, a kiedy wychodzili z lokalu przepuścił ją w drzwiach jak na gentlemana przystało. Wyszli do głównej ulicy, która była nieco zatłoczona i szli obok siebie rozmawiając o różnych rzeczach. Czuli się tak swobodnie w swoim towarzystwie, że Hayley czuła się przez to nieco dziwnie. Nigdy wcześniej nie miała tak z żadną osobą.

W końcu przełamała swoje wewnętrzne skrępowanie i przyznała, że nie ma pojęcia skąd się znają. Na początku Jimin się roześmiał, ponieważ okazało się, że dziewczyna potwierdziła jego domysły. Po opanowaniu rozbawienia, opowiedział jej historię z poprzedniej nocy, ale nie wspomniał o sytuacji później, kiedy się w niego wpatrywała, a on ją przyłapał. Postanowiła udawać, że tego też nie pamięta i była mu w głębi duszy wdzięczna za to, że o tym nie wspomniał, chociaż wiedziała, że sam pamiętał.

– Tu mieszkam – powiedziała, gdy zatrzymali się przy jednym z wieżowców. – Dziękuję za to, że mi towarzyszyłeś i, um, może chcesz wejść? – zapytała, zanim zdążyła to przemyśleć.

Uśmiechnął się.

– Bardzo mi miło, Hayley, ale wiem, że zapraszasz mnie z grzeczności – odpowiedział, na co od razu chciała zaprzeczyć, ale pokiwał przecząco głową, przez co nie odezwała się ani słowem. – Myślę, że to za wcześnie, żebyś zapraszała mnie do swojego mieszkania, także tym razem nie skorzystam.

– Okay – szepnęła, przełykając ślinę. Rozluźniła się nieco przez to, że odmówił.

– Ale następnym razem na pewno skorzystam z zaproszenia. – Posłał jej szeroki uśmiech, który sprawił, że sama się uśmiechnęła. – Mógłbym dostać twój numer? – zapytał, wyciągając w jej stronę swój telefon.

Skinęła głową i wymienili się komórkami, aby każde z nich mogło dodać kontakt ze swoim imieniem w telefonie drugiej osoby.

– Do następnego, Hayley – powiedział, wyciągając w jej stronę dłoń.

– Do następnego. – Zaśmiała się, podając mu swoją rękę.

Doceniała to, że podał jej rękę, chociaż było to nieco dziwne. Jednak nie chciał przekroczyć żadnej granicy i zaimponowało jej to. Po krótkim uścisku dziewczyna ruszyła w stronę drzwi wejściowych, natomiast on stał w miejscu, czekając aż znajdzie się w środku. Dopiero kiedy pomachała mu i zniknęła za drzwiami, schował ręce w kieszenie swoich krótkich, jasnych spodenek i poszedł w stronę, z której przyszli.

Hayley poszła do mieszkania, wyszła z Daisy i po powrocie przebrała się w wygodniejsze ubrania, a kiedy to zrobiła poczuła niesamowitą potrzebę, aby coś napisać. Pierwszy raz od bardzo dawna przez cały wieczór i pół nocy pisała pierwsze rozdziały swojego nowego dzieła.

lover || jimin [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz