Nie mogłam uwierzyć, że Diego nie powiedział mi wcześniej o tym, że jest policjantem. Przecież to mogło pokrzyżować nasze interesy. Byłam pewna, że nie może się dowiedzieć czym ja się zajmuję. Chociaż z drugiej strony zaczynało mi na nim coraz bardziej zależeć, a to oznaczało, że prędzej czy później musiałby się dowiedzieć, a wtedy... Albo mnie aresztuje, albo rzuci dla mnie pracę i razem wyjedziemy. Czułam, że ten pierwszy scenariusz był bardziej prawdopodobny, ale nie chciałam go z tego powodu skreślać. "Będzie co ma być" - myślałam patrząc jak moi chłopcy grali w baseball.
Kiedy wróciliśmy do domu było już sporo po dziesiątej wieczorem, Ugo od razu poszedł do siebie żeby się wykąpać i położyć spać. Diego miał zostać u nas na noc. Przygotowałam mu łóżko w pokoju gościnnym, ale w głębi duszy czułam, że z niego nie skorzysta. Wróciłam do salonu, a on leżał na kanapie.
– Co robisz? - zapytałam stając nad nim.
– Nabieram sił. - zaśmiał się i podniósł do pozycji siedzącej.
Skierowałam się w stronę barku żeby przygotować dla nas wino.
– Napijesz się?
– Czemu nie. - odpowiedział stając za mną i obejmując mnie.
– Białe czy czerwone?
– Obojętnie, ważne żeby było słodkie.
Odruchowo odchyliłam głowę w bok, a on wykorzystał sytuację i złożył na mojej szyi pocałunek. Moim ciałem wstrząsnęły dreszcze przyjemności. Wróciliśmy na kanapę z kieliszkami w dłoniach, a ja usiadłam między nogami Diego żeby mógł mnie głaskać. Bez chwili zastanowienia zaczął to robić.
– Chcesz obejrzeć jakiś film? - zapytałam , bo cisza między nami zaczęła się przedłużać.
– Nie, raczej wolałbym zrobić coś innego. Po tej bajce już długo nic nie obejrze.
Zachichotałam na co on zaczął mnie łaskotać chyba żebym śmiała się jeszcze głośniej.
– Obudzimy. Ugo. I. Z. Naszych. Planów. Nic. Nie. Wyjdzie. - ledwo wydusiłam z siebie te słowa podczas gdy on wcale nie przestawał.
Mimo wszystko udało mi się odstawić kieliszek i wstać. Złapałam go za rękę.
– Gdzie idziemy? - dopytywał, ale ja byłam nieugięta.
Wprowadziłam go do mojej sypialni po czym zamknęłam drzwi. Opadł na łóżko uważnie mi się przyglądając. Upewniłam się, że nie słychać kroków mojego syna i stanęłam przy łóżku, a moje dłonie powędrowały do skrawka mojej koszulki po czym ją zdjęłam i rzuciłam w głąb pomieszczenia. Diego zrobił to samo ze swoją koszulką, ale ponieważ ja zostałam w spodniach on swoje też zostawił.
– Chodź do mnie. - wyszeptał klepiąc swoje kolana.
Bez słowa usiadłam we wskazanym miejscu i nachyliłam się nad nim żeby złożyć na jego ustach delikatny pocałunek jednak on przyciągnął mnie do siebie mocniej i wtargnął do środka swoim językiem drażniąc moje podniebienie. Oddałam pocałunek głaszcząc go delikatnie po policzku. Jego dłonie zaczęły błądzić po moim ciele aż znalazły zapięcie mojego stanika. Rozprawił się z nim w mgnieniu oko i uniósł mnie nad swoją twarz żeby móc pieścić moje piersi.
Podczas gdy lizał moje piersi ja rozpięłam jego rozporek i od razu zauważyłam, że był już na mnie gotowy. Odsunęłam go od siebie delikatnie żeby sprawić mu przyjemność ustami. Kiedy tylko polizałam jego przyrodzenie z jego ust wydobył się ciche westchnienie więc od razu wzięłam je do ust w całości.
CZYTASZ
Regina della mafia [ZAKOŃCZONE]
AcciónW świecie mafii nie ma miejsca na delikatność i wrażliwość. W skrócie nie ma miejsca na kobiecość. Jednak po śmierci męża, Tommasa Luciano, trzydziestopięcioletnia Elena przejmuje jego interesy. Nie będzie bawić się w drobnostki. Dokona kilku...