Niemal opadła mi szczęka na ławkę, gdy zobaczyłam przed sobą wyniki mojego testu.
- Jak? Przecież ja się tego tak dużo uczyłam, jak ja mogę tego wciąż nie rozumieć? - wydobyłam z siebie przeciągły, niski głos porażki.
- W przyszłym tygodniu są poprawki. Posiedzisz jeszcze parę nocy nad książką i będziesz umieć. - powiedziała Hikari.
- Właśnie mam taki problem, że wykułam tą książkę już chyba na pamięć, ale nie rozumiem z niej ani słowa.
Ukryłam twarz w dłoniach i przetarłam zmęczone po nieprzespanych nocach oczy. Złożyłam dłonie, jak do modlitwy i zniżyłam głowę mówiąc:
- Hikari, błagam nauczaj mnie!
- Ty myślisz, że to rozumiem? Ja to fartem zdałam! - wtedy zauważyłam wzrok nauczycielki na nas, więc szybko kopnęłam pod stołem koleżankę, by się uciszyła. Skuliła się i siedziała, jak mysz pod miotłą.
- Może Hajime mi pomoże. - oparłam rękę o policzek znużona lekcjami. - Ale ma ostatnio dużo rzeczy na głowie związanych z domem... Wolę go nie kłopotać.
- Niech wtedy Tooru cię pouczy. Z jakiegoś powodu jest przecież w tej zaawansowanej klasie. - pokręciła głową - Zresztą ostatnio mu się strasznie nudzi i namawia mnie cały czas, bym oglądała z nim filmy o kosmitach. - dziewczyna wzięła ręce do góry - Nie wytrzymuję go już. Zaraz się zabiję przez tego idiotę!
- Właściwie, to nie taki zły pomysł. - spojrzałam za oknem na boisko, gdzie jakaś klasa przygotowywała się do biegów na korcie - Porozmawiam z nim o tym na treningu. Przynajmniej trochę cię odciążę od niego. - zaśmiałam się lekko.
- Oj tak, będę wdzięczna. Przy okazji spędzisz z nim nieco czasu. - poruszyła dwuznacznie brwami.
- Przestań Hikari. Mówiłam Ci - nic do niego nie czuję. - dziewczyna zaśmiała się.
- Wybacz, wybacz. Ale tak łatwo ci nie odpuszczę. - głęboko westchnęła - Nie rozumiem, co ludzie w nim takiego widzą? - wzruszyłam ramionami.
- A bo ja wiem? Może jego denerwująca, słodka świta wcale nie wie o jego dziwactwach i wkurzającym charakterku? Albo myślą, że to może być urocze.
- Urocze? - zwróciła jedną brew ku górze - Ja bym powiedziała, że dziecinne.
- Różni ludzie, różne gusta. - wyjęłam czerwone pudełko śniadaniowe ze Snoopy'm, które pamiętało jeszcze czasy podstawówki. Hikari spojrzała na nie z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy.
- Masz dzisiaj własne jedzenie? To do ciebie niepodobne, by nie kupować słodkich drożdżówek z automatu. - prychnęła.
- Tak wyszło. Wczoraj zrobiłam na kolację i nie chcąc, by się zmarnowało, spakowałam je do szkoły.
Wzięłam do rąk patyczki, którymi uniosłam kawałek pokrojonego na małe prostokąty mięsa wieprzowego i spojrzałam na dziewczynę, by z pełnymi ustami, wskazując na jedzenie spytać:
- Chcesz posmakować? - na co dziewczyna tylko wyciągnęła swoje patyczki z torby.
- Już myślałam, że nigdy nie zapytasz. - zgarnęła jedną kulkę ryżową, by w całości, za jednym połknięciem pochłonąć ją do swojego żołądka. - Dobre. Mogę więcej? - potaknęłam, a ona przybliżyła pudełko bliżej siebie.
Jak się chwilę później okazało, czego można było się zresztą spodziewać, i tak będę musiała iść do automatu po jakąś przekąskę, ponieważ Hikari zjadła mi większość mojego śniadania.
CZYTASZ
W końcu słońce się uśmiechnie do Ciebie || Oikawa Tooru x Reader
Fanfiction[imię] po spędzeniu niemal całego życia w Londynie, wyprowadza się do rodzinnego miasta w Japonii w prefekturze Miyagi, gdzie wraz ze swoim kuzynem Hajime idzie do trzeciej klasy liceum Aoba Johsai. Spóźniona pierwszego dnia do szkoły, wpada na kory...