Rozdział XIII

740 54 82
                                    

Niemal opadła mi szczęka na ławkę, gdy zobaczyłam przed sobą wyniki mojego testu.

- Jak? Przecież ja się tego tak dużo uczyłam, jak ja mogę tego wciąż nie rozumieć? - wydobyłam z siebie przeciągły, niski głos porażki.

- W przyszłym tygodniu są poprawki. Posiedzisz jeszcze parę nocy nad książką i będziesz umieć. - powiedziała Hikari.

- Właśnie mam taki problem, że wykułam tą książkę już chyba na pamięć, ale nie rozumiem z niej ani słowa.

Ukryłam twarz w dłoniach i przetarłam zmęczone po nieprzespanych nocach oczy. Złożyłam dłonie, jak do modlitwy i zniżyłam głowę mówiąc:

- Hikari, błagam nauczaj mnie!

- Ty myślisz, że to rozumiem? Ja to fartem zdałam! - wtedy zauważyłam wzrok nauczycielki na nas, więc szybko kopnęłam pod stołem koleżankę, by się uciszyła. Skuliła się i siedziała, jak mysz pod miotłą.

- Może Hajime mi pomoże. - oparłam rękę o policzek znużona lekcjami. - Ale ma ostatnio dużo rzeczy na głowie związanych z domem... Wolę go nie kłopotać.

- Niech wtedy Tooru cię pouczy. Z jakiegoś powodu jest przecież w tej zaawansowanej klasie. - pokręciła głową - Zresztą ostatnio mu się strasznie nudzi i namawia mnie cały czas, bym oglądała z nim filmy o kosmitach. - dziewczyna wzięła ręce do góry - Nie wytrzymuję go już. Zaraz się zabiję przez tego idiotę!

- Właściwie, to nie taki zły pomysł. - spojrzałam za oknem na boisko, gdzie jakaś klasa przygotowywała się do biegów na korcie - Porozmawiam z nim o tym na treningu. Przynajmniej trochę cię odciążę od niego. - zaśmiałam się lekko.

- Oj tak, będę wdzięczna. Przy okazji spędzisz z nim nieco czasu. - poruszyła dwuznacznie brwami.

- Przestań Hikari. Mówiłam Ci - nic do niego nie czuję. - dziewczyna zaśmiała się.

- Wybacz, wybacz. Ale tak łatwo ci nie odpuszczę. - głęboko westchnęła - Nie rozumiem, co ludzie w nim takiego widzą? - wzruszyłam ramionami.

- A bo ja wiem? Może jego denerwująca, słodka świta wcale nie wie o jego dziwactwach i wkurzającym charakterku? Albo myślą, że to może być urocze.

- Urocze? - zwróciła jedną brew ku górze - Ja bym powiedziała, że dziecinne.

- Różni ludzie, różne gusta. - wyjęłam czerwone pudełko śniadaniowe ze Snoopy'm, które pamiętało jeszcze czasy podstawówki. Hikari spojrzała na nie z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy.

- Masz dzisiaj własne jedzenie? To do ciebie niepodobne, by nie kupować słodkich drożdżówek z automatu. - prychnęła.

- Tak wyszło. Wczoraj zrobiłam na kolację i nie chcąc, by się zmarnowało, spakowałam je do szkoły.

Wzięłam do rąk patyczki, którymi uniosłam kawałek pokrojonego na małe prostokąty mięsa wieprzowego i spojrzałam na dziewczynę, by z pełnymi ustami, wskazując na jedzenie spytać:

- Chcesz posmakować? - na co dziewczyna tylko wyciągnęła swoje patyczki z torby.

- Już myślałam, że nigdy nie zapytasz. - zgarnęła jedną kulkę ryżową, by w całości, za jednym połknięciem pochłonąć ją do swojego żołądka. - Dobre. Mogę więcej? - potaknęłam, a ona przybliżyła pudełko bliżej siebie.

Jak się chwilę później okazało, czego można było się zresztą spodziewać, i tak będę musiała iść do automatu po jakąś przekąskę, ponieważ Hikari zjadła mi większość mojego śniadania.

W końcu słońce się uśmiechnie do Ciebie || Oikawa Tooru x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz