"Femten"

1.6K 189 26
                                    

Izuku nie miał serca budzić tej dwójki, śpiącej tak słodko w swoich ramionach. Wiedział jednak, że jeśli ktokolwiek by się o tym dowiedział, jego przyjaciel byłby w dość przykrej sytuacji. Zielonowłosy podszedł więc do łóżka i delikatnie potrząsnął przyjaciela za ramię.

Shoto otworzył oczy i spojrzał ze zdumieniem na chłopaka.

— Zaraz muszę ruszać — wyjaśnił Izuku. — A ty lepiej się ubierz i obudź swoją ukochaną, zanim ktoś was nakryje.

Todoroki jakby dopiero teraz zauważył obecność szatynki. Zerwał się z łóżka, potrącając ją łokciem, jednak dziewczyna mimo że otworzyła oczy i spojrzała na niego z wyrzutem, nie zwróciła uwagi na Midoriyę i poszła spać dalej.

— Lecę się pakować — Izuku skinął przyjacielowi głową i wyszedł, zostawiając ich samych. Shoto przeczesał włosy palcami, próbując jakkolwiek się obudzić, po czym spojrzał na szatynkę, leżącą tuż obok. Wyglądała tak spokojnie, tak pięknie, że chłopak miał ochotę ponownie ją przytulić i zamknąć oczy. Tak bardzo żałował, że nie może tego zrobić.

— Alva — szepnął, odgarniając jej włosy z czoła. — Najdroższa?

Chłopak nachylił się i musnął wargami jej ciepłe czoło. Dziewczyna zamrugała i popatrzyła na niego. Uśmiechnęła się po chwili i z ociąganiem podniosła do pionu.

— Tak dobrze to dawno nie spałam — powiedziała, przeciągając się. Shoto starał się nie zwracać uwagi na to, że miała na sobie tylko bieliznę i jego koszulę.

Chłopak nachylił się ku niej i złożył na jej ustach delikatny pocałunek.

— Mógłbym budzić się u twego boku codziennie — powiedział i uśmiechnął się. — I będę.

Szatynka odwróciła wzrok, rumieniąc się delikatnie. Shoto podniósł się z miejsca i zajrzał do szafy, próbując wybrać garnitur.

Dziewczyna sięgnęła zaś po suknię i zaczęła rozpinać guziki białej koszuli chłopaka.

— Mam wyjść? — Shoto zerknął na nią kątem oka.

— Wystarczy, że się odwrócisz — odparła, a chłopak skupił się na wybieraniu czystej koszuli, całą siłą woli powstrzymując się przed podglądaniem.

***

Todoroki wypuścił w końcu przyjaciela z objęć i uśmiechnął się smutno.

— Widzimy się na weselu, Shoto — Izuku wyszczerzył zęby.

— Nie mogę się już doczekać — odparł młodzieniec, a zielonowłosy zaśmiał się.

— Pisz często — powiedział.

— Będę.

Midoriya spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się czule.

— Do zobaczenia, panienko. Opiekuj się nim proszę — chłopak spojrzał na Shoto, a szatynka uniósła kącik ust.

— Oczywiście.

Izuku jeszcze raz objął przyjaciela i bez słowa wsiadł do powozu. Narzeczeni machali mu, dopóki nie zniknął im z oczu, a gdy to się stało, Todoroki westchnął ciężko.

— Będę za nim tęsknił.

Szatynka nie odpowiedziała. Wzięła chłopaka pod ramię i razem ruszyli w stronę rezydencji.

***

Shoto całe popołudnie zajmował się swoimi sprawami. Odpowiedział na list Kirishimy, podszkolił swój angielski, dokańczając "Dumę i uprzedzenie", poszedł na ostatnie przymiarki garnituru i ułożył kolorami marynarki. Narzeczoną widział tylko na obiedzie, gdyż dziewczyna od rana nie wychodziła z pokoju. Odpuściła nawet swój popołudniowy spacer, co Todoroki zauważył, nieustannie zerkając w okno, wychodzące na ogród. Zawsze się tam pojawiała. Dzisiaj jednak nawet mu nie mignęła.

Chłopak postanowił tak jak dnia poprzedniego zapukać do dziewczyny bliżej zmierzchu. Nie tak późno oczywiście, nieustanne przeszkadzanie damie o takich godzinach było zdecydowanie nietaktowne. Shoto jednak tak bardzo wciągnęła lektura jednej z poleconych mu przez szatynkę książek, że kiedy w końcu oderwał od niej wzrok by zerknąć na zegarek, było grubo po jedenastej.

Todoroki wiedział, że jego ojciec i rodzeństwo już dawno śpią. Wszyscy cenili sobie dobry i długi wypoczynek. Jednak Alva była takim samym nocnym markiem jak jej narzeczony i Shoto doskonale o tym wiedział. Zresztą, co szkodziło spróbować?

Młodzieniec czuł ogromną potrzebę przytulenia narzeczonej i porozmawiania z nią o rzeczach nieistotnych, jak robili to poprzedniego wieczoru. Oboje zgodzili się ze sobą, że taka właśnie pora sprzyja ich otwartości i szczerości wobec siebie nawzajem, bo kiedy tak leżeli obok siebie i wpatrywali się w sufit, ich myśli same formowały się w słowa, którymi wzajemnie się wymieniali.

Shoto podniósł się z miejsca i wyszedł na ciemny korytarz. Skierował się do sypialni narzeczonej i zmarszczył brwi, widząc, że drzwi są uchylone. Ze środka sączyło się blade światło, pochodzące zapewne od nocnej lampki na stoliku obok łóżka. Todoroki podszedł do drzwi i zajrzał do środka.

W pokoju nie było ani dziewczyny, ani jej rzeczy. Shoto poczuł ukłucie strachu i rzucił się w stronę drzwi wyjściowych.

✔️Tylko obowiązek || Todoroki Shoto x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz