~~~𝐊𝐨𝐧𝐜𝐞𝐫𝐭 𝐰 𝐏𝐨𝐳𝐧𝐚𝐧𝐢𝐮 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐛𝐢𝐞𝐠𝐥 𝐩𝐨𝐝𝐨𝐛𝐧𝐢𝐞 𝐣𝐚𝐤 𝐭𝐞𝐧 𝐰 𝐊𝐚𝐭𝐨𝐰𝐢𝐜𝐚𝐜𝐡. 𝐒𝐞𝐛𝐚𝐬𝐭𝐢𝐚𝐧 𝐢 𝐏𝐚𝐮𝐥𝐢𝐧𝐚 𝐰𝐥𝐚𝐬𝐧𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐜𝐡𝐚𝐥𝐢 𝐧𝐚 𝐤𝐨𝐧𝐜𝐞𝐫𝐭 𝐝𝐨 𝐖𝐚𝐫𝐬𝐳𝐚𝐰𝐲,𝐳 𝐤𝐭𝐨𝐫𝐞𝐠𝐨 𝐦𝐨𝐠𝐥𝐢 𝐣𝐮𝐳 𝐬𝐩𝐨𝐤𝐨𝐣𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐫𝐨𝐜𝐢𝐜 𝐝𝐨 𝐝𝐨𝐦𝐮.~~~
~~~𝐏𝐨𝐝𝐜𝐳𝐚𝐬 𝐝𝐫𝐨𝐠𝐢 𝐝𝐨 𝐖𝐚𝐫𝐬𝐳𝐚𝐰𝐲~~~
𝑝𝑜𝑣. 𝑃𝑎𝑢𝑙𝑎
-Tak Paula,mysle ze wyjazd do Wloszech na pare dni bedzie dobrym pomyslem. Tylko jak te wszystkie koncerty sie skoncza...dobrze?-powiedzial Sebek
-Tak Sebek,pewnie ze tak-Powiedzialam
-Kocham cie,wiesz o tym-zlapal mnie za reke.
-Tak Sebastian,ja tez cie kocham
-Napewno?
-Oczywiscie,ze tak skarbie
-A ufasz mi?
-Ponad zycie.
-Wiec patrz.Sebastian zjechal na lewy pas,ktory byl pasem wiodacym pod prad. Zaczal wypzredzac samochody,jechal juz
220 km/h. Wyprzezal kolejne samochody. Predkosciomierz wskazywal juz 250 km/h. A zza pagorka wylonil sie tir.-SEBA!-krzyknelam
Sebastian widzac go skrecil gwaltownie na prawy pas,samochod jechal z tak duza predkoscia,ze zamiast zjechac na drugi pas,oderwal sie od podloza,obrocil sie 360 stoni wokol wlasnej osi i wyladowal w rowie.
Stracilam przytomnosc,nie wiem ile minelo,ale przebudzilam sie. Nasz samochod lezal w rowie,sprobowalam otworzyc,drzwi. Byly zatrzasniete,a ja nie mialam sily ich otworzyc. Na przedniej szybie pojawila sie pajeczyna z rys. Spojrzalam na Sebastiana. Nie mial otwartych oczu,mial cala glowe we krwi. Okropnie sie przestraszylam. Krzyknelam do niego 𝑆𝑒𝑏𝑎𝑠𝑡𝑖𝑎𝑛,szturchnelam go kilka razy,ale zupelnie nie reagowal.
Do oczu zaczely nplywac mi lzy.𝐷𝑙𝑎𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑜𝑛 𝑠𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑢𝑑𝑧𝑖?!
![](https://img.wattpad.com/cover/223553636-288-k683466.jpg)
CZYTASZ
1 𝐶𝑧𝑒𝑠𝑐 "𝑀𝑖𝑙𝑜𝑠𝑐 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑧 𝐵𝑜𝑙"
Fanfiction𝑃𝑎𝑢𝑙𝑎 𝑑𝑜𝑠𝑡𝑎𝑗𝑒 𝑜𝑑 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑐ℎ𝑙𝑜𝑝𝑎𝑘𝑎 𝑛𝑎 𝑢𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑦 𝑏𝑖𝑙𝑒𝑡 𝑛𝑎 𝑘𝑜𝑛𝑐𝑒𝑟𝑡 𝑗𝑒𝑗 𝑢𝑙𝑢𝑏𝑖𝑜n𝑒𝑔𝑜 𝑟𝑎𝑝𝑒𝑟𝑎,𝑑𝑧𝑖𝑒𝑘𝑖 𝑐𝑖𝑎𝑔𝑢 𝑤𝑦𝑑𝑎𝑟𝑧𝑒𝑛 𝑝𝑜 𝑘𝑜𝑛𝑐𝑒𝑟𝑐𝑖𝑒 𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖𝑎 𝑛𝑎 𝑏𝑎𝑐𝑘𝑠�...