7.On żyje

673 22 12
                                    

-HOPPER TY ŻYJESZ!!!
-Tak. Nie mam za dużo czasu słuchaj. Jestem w jakimś rosyjskim więzieniu oni otwierają tu nowe przjeście. Skontaktuj się z Joyce.
-Do...-nie dokończyłem, bo Hopper się rozłączył.
Nie wierzę. On żyje. Mam nadzieję, że uda nam się go uratować.

Próbowałem dodzwonić się do Nancy,lecz nie odbierała. Szybko poszedłem do garażu i wsiadłem na rower. Udałem się do Dustina.
-Stary co ty tu robisz?
-Nie mamy dużo czasu. Hopper żyje musimy mu pomóc-powiedziałem jednych tchem.
-Ale jak to?
-Nie wiem. Słuchaj dzwoń po Max i Lucasa zaraz spotykamy się u mnie. Cześć-powiedziałem i wsiadłem na rower. Wróciłem do domu najszybciej jak mogłem. Jeszcze raz zadzwoniłem do siostry. Tym razem odebrała.
-On żyje. Hopper żyje. Wróć do domu szybko-powiedziałem i się rozłączyłem.

Po chwili Max,Lucas i Dustin byli już u mnie. Nancy też po jakimś czasie wróciła. Zebraliśmy się w piwnicy.
-Słuchajcie ma ktoś jakiś kontakt z Willem, El, Joyce lub Jonathanem?-spytałem.
-Mam z Jonathanem-odparła Nancy.
-Zadzwoń do niego i daj mi telefon. Ja z nim pogadam.
Nancy wybrała numer do swojego chłopaka. Gdy usłyszała słowa "cześć kochanie" oddała mi telefon.
-No hej kochanie tu Mike.
-Co chcesz młody?
-Hopper żyje. On żyje słyszysz!?
-O kurwa...MAMO CHODŹ!!!
-Mike tu Joyce. To prawda?
-Tak pani Byers. Musimy coś wymyślić i to szybko.
-Zbierzcie osoby,którym ufacie najbardziej i które wiedzą o demogorgonach i tak dalej.
-Zaraz wynajmę wam hotel w mieście,którym jesteśmy. Widzimy się jutro rano. Zrozumiano?-powiedziała bardzo szybko Pani Byers.
-Zrozumiano. Mogę o coś spytać?
-Pewnie.
-Co się stało z El? Nie odzywa się do mnie od dłuższego czasu.
-Nic jej nie jest. Nie bój się nadal cię kocha i za tobą tęskni. Nie pozwoliłam jej się z tobą kontaktować dla bezpieczeństwa. Nie miej mi tego za złe. To dla jej dobra.
-Dobrze rozumiem pani Byers. Dowidzenia widzimy się jutro-pożegnałem się z kobietą.

-Dobra musimy zebrać osoby,którym ufamy-powiedziałem.
-Mogę pójść po Robin,Steve'a i Ericę-powiedział Dustin.
-Super plan. Ja mogę zadzwonić po Murray'a-powiedziała Nancy.
-Dobra to już chyba wszyscy. Zbierzcie wszystkich i tu przyjdźcie. Wyjeżdżamy jutro rano jak najszebciej. Szczegółowy plan wymyślimy jak będziemy już w hotelu-powiedziałem prawie się dusząc.

Dustin wyszedł z domu, a Nancy zadzwoniła po Murray'a. Mamy jeden cel: uratować Hoppera i przy tym nie zginąć. Mam nadzieję, że uda nam się. Nie chciałbym tracić kolejnych osób.
Jutro prawdopodobnie spotkam się z El i Willem. Bardzo sie cieszę, że znowu ich zobaczę.

I CAN'T | Mike WheelerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz