9.Łazienka

542 19 63
                                    

-To jaki jest plan?-spytała El.
-Po pierwsze El musi odszukać Hoppera za pomocą swoich mocy. Jeśli już to zrobi pomyślimy co dalej-powiedziała Joyce.
El wzięła szalik Joyce i ruszyła w stronę pokoju łazienki.
-Mike pójdziesz ze mną?
-A co ma ci dupkę podetrzeć?-powiedział Murray.
-Mógłbyś się czasem pochamować-odparła Joyce.
Przytaknąłem i poszedłem z El. Zamknęła drzwi od łazienki. Włączyłem prysznic i zgasiłem światło. El usiadła na ziemi. Założyła szalik na oczy.
-Gotowa?
-Jak nigdy dotąd.
El zamknęła oczy. Patrzyłem się na nią. Była piękna jak zawsze.
Nagle El zaczęła głośno sapać. Krew zaczęła lecieć jej z nosa. Zaniepokoiłem się, ale dałem jej działać. Wiedziałem, że da sobie radę. Nagle powiedziała coś szeptem. Nie zrozumiałem tego. Potem powtórzyła to co wcześniej powiedziała. Znowu nie zrozumiałem. Czasem myślę, że jestem głuchy. Powtórzyła to poraz trzeci. Tym razem usłyszałem. Powiedziała "łazienka". Byłem zmieszany. Nie wiedziałem o co chodzi.

Nagle El zdjęła szalik z oczu i wytarła krew z nosa. Widać było, że zmęczyło ją znalezienie Hoppera. Z jej oczów zaczęły lecieć łzy. Widząc to pocałowałem ją czule i przytuliłem.
-Oni go torturują...biją go pałkami teleskopowymi i rażą go prądem-powiedziała z trudem El.
-Spokojnie przecież to Hopper. Poradzi sobie dopóki nie przyjdziemy z pomocą.
-Masz rację.
-O co chodzi z "łazienką"? Powtórzyłaś te słowo aż trzy razy.
-Strażnicy trzymają Hoppera w czymś co nazywają "łazienką". Nie zbyt wiem o co chodzi-odparła El.

Wstałem i podałem rękę Eleven. Pomogłem jej wstać. Widziałem, że czuje się niezbyt dobrze. Była zmęczona i obolała. Wziąłem ją w stylu młodej panny i wyszedłem z nią z łazienki. Położyłem ją na kanapie w pokoju, w którym byli wszyscy. Opowiedzieliśmy im o tym co się stało. Połączyliśmy wszystkie fakty. Jest tylko jedne więzienie w rosji, w którym strażnicy nazywają pomieszczenie "łazienka". Łazienka to inaczej cela tylko z toaletą. Trzyma się tam tylko nieposłusznych więźniów. Więzienie znajduje się w Rosji, a dokładniej w jej najzimniejszej strefie, czyli na Syberii. Murray powiedział nam o tym wszystkim.
On zna się na takich rzeczach.
-Jest tam jedno wejście, którego strażnicy praktycznie nie pilnują. To tunel. Znajduje się przed ogrodzeniem z tyłu budynku.
Wszyscy się tamtędy przeciśniemy. Damy radę. Zgadzacie się na taki plan?-spytał Murray.
-Chyba nie mamy innego wyjścia-powiedziała Erica.
Omówiliśmy jeszcze bardziej szczególnie ten plan. Wydawał się bardzo prosty, ale było parę chaczyków.

Wszyscy rozeszliśmy się do swoich pokoji, aby przespać noc i jutro rano już wyjechać na lotnisko. Miałem pokój z Murray'em, ale on postanowił iść do pani Byers na noc. Nie wiem co oni tam będą robić, ale mam nadzieję, że będzie cicho.

Do mojego pokoju wszedł Will. Był ubrany w różową piżamkę. Wyglądał słodko.
-Męskich nie było?-spytałem rozbawiony.
-Różowy to bardzo męski kolor. Weź spierdalaj.
-Dobra dobra już się nie denerwuj.
-Przyszedłem ci o czymś powiedzieć.
-Słucham.
-Chyba jestem...gejem.
-Rozumiem i spokojnie będę się z tobą nadal przyjaźnił. Lubię cię za to jaki jesteś i dziękuję za szczerość-odpowiedziałem.
-Dzięki Mike. Ja już będę się zbierał, bo muszę jeszcze podenerwować Nancy i Jonathana.
-Okej.
Odprowadziłem Willa do drzwi.
Nagle się do mnie odwrócił i pocałował mnie w policzek.
-Dobranoc Mike.
-Dobranoc...Will.
Zatkało mnie. Zrobiłem się czerwony na twarzy. Ale muszę powiedzieć to było bardzo miłe.

Położyłem się do łóżka. Do mojego pokoju weszła El.
-Mogę z tobą spać?
-Jasne zapraszam.
El wskoczyła mi do łóżka. Miała na sobie krótkie spodenki i za dużą koszulkę. Wyglądała uroczo.
Pocałowałem ją namiętnie.
-Dobranoc El.
-Dobranoc Mike.
El odwróciła się do mnie tyłem, a ja przytuliłem ją od tyłu. W takiej pozycji zasnęliśmy.


I CAN'T | Mike WheelerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz