1.Wyprowadzka Byers'ów

1.5K 54 24
                                    

Ostatni raz pocałowałem El...Tak bardzo nie wierzyłem w to, że nie będę mógł poczuć smaku jej ust przez bardzo długi czas.

Will podszedł do mnie ze łzami w oczach.

-Będzie mi się brakować Mike-powiedział Will i uronił łzę. Ja również nie wytrzymałem.

-M-mi cię też bracie.

Przytuliłem go bardzo mocno. Po chwili do uścisku dołączyła Max,Lucas,Dustin i El. Staliśmy tak przytuleni do siebie przez parę sekund. Wszyscy płakali, ale ja chyba najbardziej. Bardzo nie lubię pożegnań. To najgorsze co może być. Musisz pożegnać się z kimś kogo tak bardzo kochasz. To boli jak cholera.

Will wsiadł do samochodu z Jonathanem, a Eleven z Joyce. Usłyszełem dźwięk odpalającego się silnika. Zacząłem płakać coraz bardziej. Nie potrafiłem się uspokoić. Obydwa samochody ruszyły. El miała głowę opartą o szybę. Łzy leciały jej powolnie, ale w dużych ilościach. Will również płakał. Ostatnimi siłami pomachałem do nich. El odmachała, a Will tylko się uśmiechnął. Po chwili skręcili w prawą stronę i zniknęli mi z pola widzenia. Nadal nie przestałem płakać. Nancy objęła mnie mocno.

-Nie płacz Mike...napewno nas kiedyś odwiedzą.

-Wiem,ale t-t-to jest dla mnie tak bardzo trudne, ż-ż-ż-że...

Nie dokończyłem, bo płacz się tak nasilił, że ścisnął mi gardło. Nancy przytuliła mnie jeszcze mocniej. Kocham ją. Jest najlepszą siostrą na świecie. Gdyby nie ona to bym się załamał. Ona jest dla mnie największym wsparciem. Lucas,Max i Dustin dołączyli do uścisku. Czułem się taki bezsilny. Ludzie mówią prawdę. Ból psychiczny jest zdecydowanie gorszy od fizycznego.

Ja i Nancy wróciliśmy do domu. Wpadłem do domu z płaczem. Mama przytuliła mnie mocno, a ojciec miał mnie gdzieś. Nigdy się mną nie zajmował. Kiedyś podczas kłótni powiedział mi, że wolałby mieć córkę zamiast mnie. Zabolało mnie to tak, że do tej pory bardzo rzadko z nim rozmawiam.

Zeszedłem do piwnicy. Usiadłem na posłaniu El. Do tej pory ono tam jest. Mam z nim wspaniałe wspomnienia. Wziąłem krótkofalówkę do rąk.

-El..El jesteś tam? Wiem, że przed chwilą się pożegnaliśmy ale... nie mogę o tym zapomnieć. B-będę odliczał dni...tak jak wtedy gdy zniknęłaś. Jest dzień pierwszy godzina 19:52, a ja zaczynam znowu odliczanie...jeśli tam jesteś daj jakiś znak. Obiecuję, że n-nikomu nie powiem. Chciałem ci jeszcze powiedzieć, że bardzo cię kocham. Przepraszam, że nie powiedziałem ci tego...prosto w twarz.

Odłożyłem krótkofalówkę i pogrążyłem się w smutku. Płacz nie ustawał. Przykryłem się kocem i zasnąłem tam gdzie spała kiedyś Eleven.

I CAN'T | Mike WheelerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz