homeynaomi: Błagam powiedz, że zarywasz nockę.
homeynaomi: Clum, odezwij się.
homeynaomi: Potrzebuję cię.
calumhood: Co się dzieje?
calumhood: Właśnie chciałem się położyć.
calumhood: Miałaś koszmar?
homeynaomi: Tak.
homeynaomi: Powraca do mnie męcząca myśl o przeszłości. Zdecydowanie za często.
calumhood: Chcesz o tym pogadać?
homeynaomi: To chyba ten czas.
homeynaomi: Trochę się rozpiszę.
calumhood: Pewnie, nie ma problemu.
homeynaomi: Kilka lat temu miałam przyjaciela, miał na imię Takeshi. Był starszy o dwa lata. Chodziliśmy razem do szkoły. Poznałam go, gdy miałam dziewięć lat. Po jakimś czasie naprawdę się zmienił. Sytuacja w jego domu nie była za ciekawa, chciałam pomóc. Takeshi wplątał się w jakiś szemrany biznes. Chciał wspomóc rodzinę finansowo. Mimo że mi się to nie podobało, dalej spędzałam z nim czas. Miałam tylko czternaście lat, byłam jeszcze dzieckiem. Chodziliśmy w nocy po mieście, dał mi zapalić papierosa. Kiedyś nawet się całowaliśmy.
calumhood: Serio nie będę pierwszym, z którym będziesz się całować???
calumhood: Żenada.
homeynaomi: Pewnego wieczoru, poszliśmy do centrum. Zgubiliśmy się. Znaleźliśmy się w ciemnej uliczce. I nagle pojawił się on. Jakiś typ z bronią, z którym Takeshi miał niedokończone sprawy. Powiedział, że albo odda mu pieniądze, albo strzeli
homeynaomi: .........we mnie.
homeynaomi: Sparaliżowało mnie. Czułam jakbym przykleiła się do ziemi. Tamten strzelił. Takeshi zrzucił się na mnie. Osłonił mnie, ale sam dostał kulkę w brzuch. Ludzie z pobliskich mieszkań usłyszeli strzał, więc gdy tylko zapalili światła, napastnik uciekł. W tym czasie mój przyjaciel konał na moich rękach.
homeynaomi: Nic nie zrobiłam. Nie zadzwoniłam po pogotowie. Po prostu pozwoliłam mu umrzeć. Jestem najgorszą przyjaciółką na świecie.
calumhood: To nie twoja wina, że ten człowiek się tam pojawił. Znaleźliście się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie.
homeynaomi: Nie umiem sobie wybaczyć i ciągle mam te koszmary. To już mnie męczy.
calumhood: Jak już powiedziałem, to nie twoja wina.
calumhood: Byłaś z tym u specjalisty?
homeynaomi: Tak
homeynaomi: Pani specjalistka stwierdziła, że takie sny mogą się pojawiać przez długi czas. Nigdy nie powiedziała, że mam depresję czy coś, ale kwestia koszmarów chyba męczy też ją.
homeynaomi: Powiedziała, że jak nie mogę spać to może mi zapisać leki nasenne XD
calumhood: Myśl przed snem o jakichś miłych rzeczach. Ja tak robię jak się boję czegoś i wtedy nie śni mi się nic strasznego.
calumhood: Nie wiem co więcej mogę dodać, bo pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.
homeynaomi: No rozumiem.
homeynaomi: Teraz wiesz o mnie wszystko ;(
calumhood: W to akurat wątpię.
calumhood: Ale chciałbym wiedzieć o tobie wszystko.
calumhood: Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś.
homeynaomi: Nie ma za co, sama czuję się teraz lepiej.
homeynaomi: Spróbuję zasnąć.
calumhood: Dobrze, ale gdyby coś się działo to zadzwoń do mnie tutaj!!
calumhood: I myśl o miłych rzeczach!!
homeynaomi: O czym na przykład?
calumhood: O mnie chociażby ;)
homeynaomi: Niech ci będzie, Clum.
calumhood: Śpij słońce :*
Napisałam ten rozdział dwa miesiące temu i teraz wydaje mi się tragiczny, w ogóle to ff jest jakieś dziwne ja nie wiem co ja miałam w głowie, gdy wymyślałam fabułę XD
Mam nadzieję, że wszyscy przeżyli rocznicę 1D.
Do zobaczenia w niedzielę!!<3
CZYTASZ
Woke up in Japan • c.h
FanfictionCalum wraz z przyjaciółmi jedzie na wakacje do Japonii. Niestety, zapomina o tym i myli numery telefonów. © rurkisitowe, 2020