XXIII

185 15 2
                                    

homeynaomi: Błagam powiedz, że zarywasz nockę.

homeynaomi: Clum, odezwij się.

homeynaomi: Potrzebuję cię.

calumhood: Co się dzieje?

calumhood: Właśnie chciałem się położyć.

calumhood: Miałaś koszmar?

homeynaomi: Tak.

homeynaomi: Powraca do mnie męcząca myśl o przeszłości. Zdecydowanie za często.

calumhood: Chcesz o tym pogadać?

homeynaomi: To chyba ten czas.

homeynaomi: Trochę się rozpiszę.

calumhood: Pewnie, nie ma problemu.

homeynaomi: Kilka lat temu miałam przyjaciela, miał na imię Takeshi. Był starszy o dwa lata. Chodziliśmy razem do szkoły. Poznałam go, gdy miałam dziewięć lat. Po jakimś czasie naprawdę się zmienił. Sytuacja w jego domu nie była za ciekawa, chciałam pomóc. Takeshi wplątał się w jakiś szemrany biznes. Chciał wspomóc rodzinę finansowo. Mimo że mi się to nie podobało, dalej spędzałam z nim czas. Miałam tylko czternaście lat, byłam jeszcze dzieckiem. Chodziliśmy w nocy po mieście, dał mi zapalić papierosa. Kiedyś nawet się całowaliśmy.

calumhood: Serio nie będę pierwszym, z którym będziesz się całować???

calumhood: Żenada.

homeynaomi: Pewnego wieczoru, poszliśmy do centrum. Zgubiliśmy się. Znaleźliśmy się w ciemnej uliczce. I nagle pojawił się on. Jakiś typ z bronią, z którym Takeshi miał niedokończone sprawy. Powiedział, że albo odda mu pieniądze, albo strzeli

homeynaomi: .........we mnie.

homeynaomi: Sparaliżowało mnie. Czułam jakbym przykleiła się do ziemi. Tamten strzelił. Takeshi zrzucił się na mnie. Osłonił mnie, ale sam dostał kulkę w brzuch. Ludzie z pobliskich mieszkań usłyszeli strzał, więc gdy tylko zapalili światła, napastnik uciekł. W tym czasie mój przyjaciel konał na moich rękach.

homeynaomi: Nic nie zrobiłam. Nie zadzwoniłam po pogotowie. Po prostu pozwoliłam mu umrzeć. Jestem najgorszą przyjaciółką na świecie.

calumhood: To nie twoja wina, że ten człowiek się tam pojawił. Znaleźliście się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie.

homeynaomi: Nie umiem sobie wybaczyć i ciągle mam te koszmary. To już mnie męczy.

calumhood: Jak już powiedziałem, to nie twoja wina.

calumhood: Byłaś z tym u specjalisty?

homeynaomi: Tak

homeynaomi: Pani specjalistka stwierdziła, że takie sny mogą się pojawiać przez długi czas. Nigdy nie powiedziała, że mam depresję czy coś, ale kwestia koszmarów chyba męczy też ją.

homeynaomi: Powiedziała, że jak nie mogę spać to może mi zapisać leki nasenne XD

calumhood: Myśl przed snem o jakichś miłych rzeczach. Ja tak robię jak się boję czegoś i wtedy nie śni mi się nic strasznego.

calumhood: Nie wiem co więcej mogę dodać, bo pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.

homeynaomi: No rozumiem.

homeynaomi: Teraz wiesz o mnie wszystko ;(

calumhood: W to akurat wątpię.

calumhood: Ale chciałbym wiedzieć o tobie wszystko.

calumhood: Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś.

homeynaomi: Nie ma za co, sama czuję się teraz lepiej.

homeynaomi: Spróbuję zasnąć.

calumhood: Dobrze, ale gdyby coś się działo to zadzwoń do mnie tutaj!!

calumhood: I myśl o miłych rzeczach!!

homeynaomi: O czym na przykład?

calumhood: O mnie chociażby ;)

homeynaomi: Niech ci będzie, Clum.

calumhood: Śpij słońce :*

Napisałam ten rozdział dwa miesiące temu i teraz wydaje mi się tragiczny, w ogóle to ff jest jakieś dziwne ja nie wiem co ja miałam w głowie, gdy wymyślałam fabułę XD

Mam nadzieję, że wszyscy przeżyli rocznicę 1D.

Do zobaczenia w niedzielę!!<3

Woke up in Japan • c.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz