calumhood: Ja pierdolę
calumhood: Czytam to, co pisałem w nocy i się załamałem.
homeynaomi: Nie dziwię się.
calumhood: Nazwałem cię dzikim kwiatkiem, o chuj w ogóle chodziło?!
calumhood: Nie wydajesz się być dzika.
homeynaomi: No i nie jestem ;)
calumhood: Bujasz.
calumhood: Każdy ma swoje dzikie oblicze, może po prostu nikt go jeszcze z ciebie nie wydobył.
homeynaomi: Co rozumiesz przez „dzikie oblicze"?
calumhood: Mam na myśli tę wersję ciebie, którą stajesz się na imprezie. Kiedy wszystko tak bardzo uderza ci do głowy, że jesteś zdolna zrobić wszystko, nawet najgłupszą rzecz na świecie.
homeynaomi: I twierdzisz, że ono nie istnieje w moim przypadku?
calumhood: Nie, powiedziałem tylko, iż możliwe jest to, że jeszcze nigdy go nie doświadczyłaś.
calumhood: Czytanie ze zrozumieniem, Naomi.
homeynaomi: W sumie to doświadczyłam.
calumhood: Chcę poznać tę wersję ciebie.
homeynaomi: Ale wolę o tym zapomnieć.
calumhood: Dlaczego?
homeynaomi: To skomplikowane.
calumhood: Zawsze, gdy chcę się o tobie dowiedzieć czegoś więcej, to znajdujesz jakąś wymówkę :(((
homeynaomi: Po prostu nie umiem sobie poradzić z pewnymi elementami mojej przeszłości.
calumhood: Wyjebane w przeszłość, liczy się to co jest tu i teraz.
homeynaomi: Łatwo powiedzieć.
calumhood: Naomi, mam pytanie.
homeynaomi: Jakie?
calumhood: Jak się czujesz?
calumhood: Ale nie pisz, że dobrze. Jeśli jest źle, to po prostu mi powiedz.
calumhood: I nie zbywaj mnie.
homeynaomi: Szczerze?
homeynaomi: Jest ok
calumhood: Na pewno?
calumhood: mhm czyli pewnie nie :(
CZYTASZ
Woke up in Japan • c.h
Fiksi PenggemarCalum wraz z przyjaciółmi jedzie na wakacje do Japonii. Niestety, zapomina o tym i myli numery telefonów. © rurkisitowe, 2020