Propozycja

194 13 53
                                    

Pov. Lorren

Bladym świtem z łóżka wyciągnęła mnie Kathari. Jest ona aż nad zbyt podekscytowana tym, że Della ma nam pokazać swoje skrzydła. Już złapała za klamkę, ale zatrzymałam ją. 

Lorren: Nie uważasz, że powinnyśmy zapukać?

Kathari: Ło tam! Wchodzimy... 

Westchnęłam na jej postępowanie, po czym otworzyła drzwi. Tak samo szybko natychmiast je zamknęła. Spojrzałam na nią nie rozumiejąc o co jej chodzi. 

Kathari: Chyba...coś miało miejsce... 

Powiedziała czerwieniąc się niczym piwonia. Delikatnie ją popchnęłam, po czym sama uchyliłam drzwi. Szerzej otworzyłam oczy, gdy zobaczyłam swoją córkę do której przytulał się Izari. Uśmiechnęłam się na ten widok, po czym zamknęłam drewnianą powłokę. Odwróciłam się do Kathari, która nadal lekko się rumieniła. 

Lorren: Aż tak cię to zażenowało? 

Kathari: Nie, że zażenowało, po prostu uroczo razem wyglądają... 

Powiedziała odwracając wzrok. 

Lorren: Twój rumieniec imitujący kolor czerwonej piwonii mówi co innego... 

Kathari: No może trochę... 

Westchnęła po paru sekundach. 

Kathari: Nie mów o tym Mekkiorowi, ale... Już drugi raz widzę, że oni ze sobą śpią... 

Lorren: Jak to? 

Zapytałam, gdy ruszyłyśmy w kierunku schodów. 

Lorren: Co masz na myśli? 

Kathari: Kilka dni temu, gdy walczyłam z Dellą poszłam ją obudzić... Spała z Izarim w ten sam sposób... 

Lorren: Hmmm... 

Kathari: Nad czym myślisz? 

Spojrzałam na nią z podejrzanym uśmiechem. 

Lorren: Dowiesz się w swoim czasie... 

Uniosła brwi. Weszłyśmy do jadalni. Mekkior już zajmował się jakimiś dokumentami. 

Kathari: Dobry! 

Mekkior: Nie musisz krzyczeć... 

Powiedział zmarnowanym głosem i skrzywioną miną czytając dokument. Usiadłam obok po jego prawej stronie. Po chwili rzucił plik kartek na stół przecierając twarz ręką. 

Leyon: Znowu dokumenty cię dobiły?

Mekkior: Nawet mnie nie denerwuj... 

Kathari: Co tym razem? 

Mekkior: Kilka rozporządzeń od Rady... Gdzie Della? 

Lorren: Jeszcze śpi... 

Leyon: Nie miałyście jej czasem obudzić? 

Kathari: Nastąpiły małe komplikacje... 

Mekkior: Jakie? 

Lorren: Mekkior... 

Zwróciłam na siebie jego uwagę, podnosząc filiżankę z herbatą. 

Lorren: Może zrobimy Delli i Izariemu wspólny pokój? 

Mekkior: Skąd nagle taki pomysł? 

Lorren: Skoro i tak śpią razem, to co to za różnica? 

Leyon: Jak to śpią razem? 

Kathari: Della nam wyrwie krtań... 

Wyszeptała pod nosem. 

Królestwo demonówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz