Della śpi od trzech dni. Leyon mówił, że prawdopodobnie nie obudzi się dopóki nie odzyska wszelkich sił. Siedzę z nią prawie cały czas. Co jakiś czas przychodzi Królowa aby mi powiedzieć, że powinienem odpocząć ale wtedy odpowiadam, że nie chce jej zostawiać. Astra lub Milenia przynoszą mi jedzenie i czyste ubrania. Praktycznie wogóle stąd nie wychodzę. Nie umiem jej teraz zostawić. Patrząc na księżyc mogę stwierdzić, że jest już bardzo późno. Powinienem odpocząć ale nie mogę. Chce być przy niej gdy się obudzi. Chce móc wziąść ją wtedy w ramiona i już nigdy nie puszczać. Być cały czas przy jej boku. Z tymi myślami przymknąłem oczy przez co po kilku sekundach zasnąłem.
Pov. Della
Siedzę na białej plaży i przyglądam się jak poziom czarnej wody wzrasta. Ta woda to ilość mocy jaką posiadam w swoim ciele. Im więcej zużyję tym poziom wody bardziej spada. Szczerze mam już dosyć siedzenia w tym miejscu. Chce się w końcu obudzić. Położyłam się na piasku z rozłożonymi na boki rękoma. Zamknęłam oczy i przez jakiś czas leżałam w ten sposób. Po kilku minutach gdy je otworzyłam nie byłam w moim umyśle. Byłam w pokoju i leżałam na łóżku. Powoli się podniosłam opierając się na łokciach i rozejrzałam po pomieszczeniu. To mój pokój. Czy to sen? Nie. Udało mi się uciec od Serana i Rastala. Podczas rozglądania się dookoła natrafiłam na jeden szczegół. A raczej na jedną osobę. Izari zasnął na fotelu obok mojego łóżka. Podniosłam się do siadu i oparłam o jedną nogę podczas gdy druga leżała zgięta. Oparłam głowę o prawe kolano i przyglądałam się jego spokojnej twarzy gdy śpi. Uśmiech sam wkradł mi się na twarz gdy tylko go zobaczyłam. Siedział ze mną cały ten czas?
Della: Izari...
Powiedziałam szeptem aby go nie obudzić a następnie cichutko wstałam i podeszłam bliżej niego. Złapałam się podłokietników po czym przybliżyłam się do niego na tyle, że szturchnęłam go delikatnie nosem w jego policzek. Mruknął coś pod nosem na co się szerzej uśmiechnęłam a następnie złączyłam nasze usta w delikatnym ale namiętnym pocałunku. Tak, tak. Kim ja jestem u diabła? Dawna ja za Chiny by czegoś takiego nie zrobiła. Po chwili poczułam jak Izari oddaje pocałunek z większą żarliwością. Usiadłam na jego kolanach a następnie położyłam mu ręce na karku. Po chwili odsunęłam się od niego. Patrzył na mnie zaskoczony na co ja się uśmiechnęłam.
Della: Przecież obiecałam, że znowu się pocałujemy... Może było to trzysta dwanaście lat temu ale nadal... Ja obietnic nie łamię...
Izari: Obudziłaś się...
Della: Tak... Dzień dobry...
Powiedziałam po czym znowu go pocałowałam. Natychmiast odpowiedział na niego łapiąc mnie w talii i mocno do siebie przyciągając. Gdy się od niego odkleiłam zobaczyłam w jego oczach łzy. Nagle wtulił się w moją klatkę piersiową. Zdziwiłam się ale co na to poradzę. Myślał, że nie żyje.
Della: Hej... Już dobrze... Żyje... I nic mi nie jest...
Izari: Wiem... Po prostu... Proszę... Pozwól mi tak przez moment zostać...
Przytuliłam go. Czułam, że ma niespokojny oddech. Płakał.
Della: Już nigdy cię nie zostawię... Obiecuję...
Kiwnął głową po czym wtulił się we mnie jeszcze mocniej o ile to wogóle możliwe.
Izari: Wiedziałem, że żyjesz... Czułem to... Ale byłaś tak daleko... A każdy mi mówił, że powinienem pogodzić się z tym, że cię straciłem...
Della: Izari... Wiesz jaki jest najlepszy dowód na to, że żyję i tu jestem?
Izari: To, że cię widzę i czuję?
CZYTASZ
Królestwo demonów
FantasíaDruga część z serii „Królestwo... " Mija trzysta dwanaście lat od kiedy Rastal zabił Dellę. W tym czasie jej rodzina przygotowuje się na swoją zemstę na nim. Co się stanie gdy Izari stanie z nim twarzą w twarz? Co się stanie gdy coś pójdzie nie tak...