Diament

195 15 2
                                    

Po moich słowach do pokoju weszli wszyscy członkowie rodziny Delli. Podeszli bliżej. Królowa odrazu podeszła do mojej Dasate i odsunęła jej krótszy kosmyk włosów który opadł jej na twarz. Przez te lata jej włosy urosły przez co jej grzywka zniknęła. Wygląda teraz trochę inaczej ale pasuje jej. Widziałem łzy szczęścia w oczach Królowej. Po chwili zauważyłem małą księżniczkę. Weszła na łóżko od drugiej strony i zawisła nad Dellą. 

Lorren: Tirya? 

Tirya: Siostrzyczka wygląda jak lalka... 

Powiedziała przyglądając się swojej siostrze. Po chwili podeszli również pozostali. 

Kathari: Akurat z tym się muszę zgodzić... Della zawsze wyglądała jak porcelanowa lalka ale jak teraz śpi to dosłownie ją przypomina... 

Mekkior: Opatrywałeś jej ręce, Izari? 

Zwrócił się do mnie. 

Izari: Tak... Miała silne poparzenia po łańcuchu Rastala... Z ran leciała krew... Ale jest jeszcze jedna sprawa... 

Leyon: Co takiego? 

Izari: Dellą ma na plecach od groma blizn... I znajdują się tam rany które raczej nie są tam od dawna... Tylko, że po biczowaniu jakie fundował jej Rastal było by więcej ran... A są tylko dwie pionowe... 

Leyon: Izari, podnieś ją.. 

Kiwnąłem głową po czym delikatnie ją podniosłem. Oparła się głową o moje ramię po czym podszedł do nas brat Króla. Zaczął się przyglądać jej plecom.

Leyon: Mnóstwo blizn... 

Mekkior: Leyon, do rzeczy... 

Leyon: Te rany nie wyglądają mi jak obrażenia po biczowaniu... Są zbyt głębokie... 

W momencie gdy chciał dotknąć jednej z ran ale Della się wzdygnęła. 

Izari: Leyon... Może lepiej ich nie tykać... 

Leyon: Chyba masz rację... Ale muszę je opatrzeć... Najlepiej byłoby je zaszyć ale...

Mekkior: Ale? 

Leyon: Przyjrzyjcie się jej dłonią... 

Wszyscy spojrzeli w kierunku jej rąk. Gdy zobaczyłem jej pazury zaniemówiłem. Nie były tak jak kiedyś metalowe. One są... 

Kathari: Kryształowe? 

Podniosłem jej prawą rękę gdy Leyon obwiązywał plecy Delli bandażem. Król podszedł bliżej i przyjrzał się jej pazurom. 

Mekkior: To raczej nie jest zwykły kryształ... 

Leyon: To chyba diament... 

Powiedział gdy skończył opatrywanie mojej Dasate. 

Kathari: Skąd wiesz? 

Leyon: Gdy Rastal kłócił się z Seranem wspomniał coś, że Wolframowe kraty jej nie zatrzymają... Wolfram raczej nie zniszczy Wolframu... Więc to raczej oczywiste, że zniszczyła je czymś bardziej wytrzymalszym... Nie jestem w stu procentach pewny ale jak przyglądam się jej pazurom to wydaje mi się, że jest to diament... 

Mekkior: Co to może oznaczać? 

Leyon: Mekkior... Aktualnie jedynym źródłem informacji jest Della... Tyle, że jest nieprzytomna... Musimy poczekać aż się obudzi... A narazie muszę pobrać jej krew... Izari, możesz już ją położyć... 

Powiedział wstając i podchodząc do torby którą położył na szafce nocnej. Położyłem Dellę spowrotem na łóżko. Gdy tylko to zrobiłem zauważyłem jak chowa pazury. 

Królestwo demonówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz