Sukcesja

161 13 0
                                    

Przede wszystkim.
Jest to ostatni rozdział, a za tym idzie, że o 12 wstawię epilog.
Pod nim tradycyjnie informacja, którą prosiłabym, abyście przeczytali.


Pogodziłam się z rodzicami. Po naszej rozmowie, zabrali mnie do salonu, gdzie musiałam opowiedzieć ze szczegółami przebieg całej mojej walki z Rastalem. 

Kathari: Czy ty mu przypadkiem trochę nie zagrałaś na psychice? 

Della: Może trochę... 

Podrapałam się po głowie. 

Della: W każdym razie... Mogę już iść odpocząć?

Lorren: Idź... 

Leniwie wstałam z kanapy, po czym ruszyłam w kierunku łuku wejściowego. Poszłam do schodów, a następnie po nich weszłam, aby iść do pokoju. Weszłam do sypialni, wzięłam kocham i walnęłam się na łóżko. Owinęłam się materiałem pod samą szyję, po czym przymknęłam oczy. 

Della: Zdecydowanie za dużo wrażeń, jak na jeden dzień... 

Powiedziałam sama do siebie, a następnie całkowicie zamknęłam oczy. Po kilku minutach poczułam, jak odpływam. 

Pov. Mekkior

Della poszła odpocząć. W sumie, to wszyscy poszli, bo każdy denerwował się sytuacją jaka miała miejsce. Moja córka, sama zatrzymała wojnę. Może faktycznie czasem za bardzo się o nią martwię? Dała radę zrobić coś takiego. 

Jest dorosła, a ja i Lorren nadal traktujemy ją jak osiemnastolatkę. Westchnąłem, czym zwróciłem uwagę kobiety, która siedzi zaraz obok. 

Lorren: O co chodzi? 

Mekkior: Nadal jestem pod wrażeniem, że Della była w stanie zrobić coś takiego... 

Lorren: Fakt... Nigdy bym nie przypuszczała, że ona zaplanuje coś takiego... Wszystko dokładnie przemyślała... Każdy swój krok... 

Mekkior: Zauważ, że wszystko co ona robi, wygląda tak, jakby to było zaplanowane... 

Lorren: Masz rację... 

Uśmiechnąłem się. 

Mekkior: Chyba najwyższa pora, aby oddać jej koronę... 

Lorren: Chcesz... Abdykować? 

Mekkior: Chyba już przyszedł na to czas... 

Lorren: Jak zamierzasz powiedzieć o tym Delli?

Mekkior: Wieczorem z nią o tym porozmawiam.. Cały czas mówi, że nie jest na to gotowa... Ale tym co zrobiła, udowodniła, że przyszła jej kolej... 

Lorren kiwnęła głową, a ja spojrzałem na widok za oknem. Wieczorem po kolacji, poprosiłem Dellę, aby przyszła do mojego gabinetu. Usiadłem na kanapie pod ścianą i czekałem na nią. Nie mam pojęcia jak zareaguje na to co jej powiem. Po kilku minutach, usłyszałem jak ktoś puka do drzwi, a następnie wchodzi do pomieszczenia. 

Della: Chciałeś żebym przyszła... Coś się stało? 

Podeszła do mnie i usiadła obok. Spojrzała na mnie swoimi czerwono-złotymi oczami, które wróciły do poprzedniego wyglądu. Tak samo jak jej włosy, które teraz sięgały do połowy jej ramion. Całkiem spora zmiana, biorąc pod uwagę, że wcześniej jej włosy sięgały prawie do kostek. 

Królestwo demonówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz