Od incydentu w supermarkecie, minął miesiąc. Poświęcił go na treningi i nawiązywanie relacji w Lidze Złoczyńców.
Podczas treningów zdobywał więcej blizn i ran, jednak teraz była to dla niego norma.Jak co dzień, wstał i ubrał się do wyjścia. Miał dzisiaj wyjątkowo dobry humor. Dlaczego? Ponieważ w końcu Tomura pozwolił mu iść na misję! Tak, jakieś kilka dni temu oficjalnie dołączył do ligi, jednak nikt poza jej członkami jeszcze o tym nie wiedział.
Wyszedł na korytarz. Ruszył przed siebie, lecz zatrzymał się czując czyjś wzrok na sobie. Przygotował sie na atak, lecz ten nie nastąpił, poczuł, jedynie zimne dłonie dotykające go w pasie.
- Shiga-kun! Prawie cię zaatakowałem - prychnął niezadowolony, a jasnowłosy przytulił go od tyłu.
Deku odwrócił się i odwzajemnił uścisk.
- Dzisiaj idziesz na misję - mruknął niechętnie Tomura.
Oczy zielonowłosego rozbłysły.
- W końcu! Chcę się wykazać i udowodnić ci, że nie jestem dzieckiem - prychnął. - Przeżyje.- Mam nadzieję. Bo jeśli nie to cię zabije - pogłaskał go po zielonej czuprynie. - Idź coś zjeść potem będzie narada na temat planu na atak. Czy coś tam.
Jego relacja z Shigarakim bardzo się rozwinęła. Częściej spędzali ze sobą czas i wychodzili. Deku musnął lekko swoimi wargami, usta Tomury i poszedł do baru.
Wyciągnął z lodówki, jak zwykle - kanapki.
Zjadł ją słuchając kłótni Togi i Kurogiri'ego. Dziewczyna błagała by jej pomógł gdzieś dotrzeć, ale ten za nic nie chciał jej pomóc.Deku prychnął cicho pod nosem i odłożył talerz. Miał już szybko uciec, mając nadzieję, że dzięki kłótni Kurogiri go nie zauważy jednak stało się odwrotnie.
Mglisty wskazał znacząco na talerz i spojrzał na zgarbionego, stojącego w progu Deku.Zielonowłosy westchnął i podszedł. Wziął talerz i umył go. Szedł korytarzem w stronę pokoju Tomury. Stanął przechodząc obok otwartego pokoju Dabi'ego, gdyż zobaczył coś co zszokowało go. Bliznowaty szafką zabarykadował drzwi. Była ona na tyle wysoka, że nie dało się przejść, jednak na tyle niska by móc zobaczyć wnętrze.
Na szarym, puchatym dywanie siedział tyłem Dabi. Czarnowłosy trzymał w ręku białego kucyka o jasnoróżowej grzywie. Deku stłumił śmiech.
Szybko odszedł zanim Dabi go zobaczył, ponieważ wiedział jak ten potrafi zareagować. Kiedyś czarnowłosy spalił drzwi, ponieważ ktoś jego zdaniem podsłuchiwał go w pokoju.
Zielonowłosy dotarł do pokoju jasnowłosego już bez incydentów.
Otworzył drzwi i spojrzał na Shigarakiego, który akurat był bez bluzki.
- Shiga! - mruknął Deku, starając się nie myśleć o jego klacie.- KTO śmie nie puk... A to ty Deku.
Wzrok Tomury złagodniał, gdy zauważył chłopaka.
Deku czuł, że się rumieni i starał się opanować.~ Oddychaj, oddychaj. Spokój. To tylko jego klata. Piękna... Umięśniona... Nie, chwila. Nie myśl o tym. Przecież to normalne, jest facetem. Znaczy no, Uh! Nie rumień się! Co mi odbiło?! ~
Podczas swojego galopu myśli przygryzł wargę.
- Deku? - spytał po raz kolejny jasnowłosy. - Halo? Jesteś tam?
Piegowaty, aż zatoczył się do tyłu.- Jest Piękna. Znaczy nie! W sensie, że jest piękna, ale nie w tym sensie. Chodzi o to, że jest taka um... Dziwna! - Deku zaczął się jąkać.
Shigaraki podniósł jedną brew.
- Dziwna? Kto?Zielonowłosy zaczął szeroko machać rękami.
- Nie! Jest wspaniała, znaczy co? Nie jest ładna, ale... W sensie, że jest! Tylko to tak wyszło, że nie! I tak... - przerwał, gdy Tomura podszedł do niego i przyłożył mu palec na usta.
- Już spokojnie, oddychaj. Po co przyszedłeś? - zapytał w końcu.
CZYTASZ
Byłeś Ciągle Obok || V! Deku (ZAKOŃCZONE) *ShigaDeku*
Fanfiction"Wiesz, kim ja jestem?" Zielonowłosy, piegowaty chłopak budzi się w parku i ma zanik pamięci, co z tego wyniknie? Czy Deku odzyska pamięć? Czy ktoś mu pomoże? Przekonaj się czytając tą książkę! #1 w smash 28.05.2020 #1 w ligazloczyncow 07.06.2...