Rozmowa z Aizawą #13

2.2K 191 63
                                    

Klasa 1A siedziała w salonie swojego akademika. Jednak brakowało pomiędzy nimi sześciu osób. Bakugou i Todoroki zamknęli się w pokojach. Kirishima, Uraraka i Iida zostali na komisariacie w sprawie niedawnego ataku. Ostatnią osobą której brakowało był Izuku Midoriya. Ten zielonowłosy radosny chłopak, który zaginął i jeszcze do wczoraj nie wiadomo było co się z nim stało.

Wszyscy zebrani uczniowie, nie wyglądali na radosnych. Siedzieli w ciszy rozmyślając nad sytuacją. Co mieli zrobić, jeśli ich kolega z klasy, który nagle zniknął, pojawia się po miesiącu że złoczyńcami?

Kaminari wstał, w wszystkie oczy zwróciły się w jego kierunku.
- Trzeba coś zrobić! Siedzimy na tyłkach. Gdyby to któreś z nas zaginęło lub zostało porwane, to Izuku by ruszył nam na ratunek! Nie możemy go tak zostawić... - powiedział poważnym tonem.

Ashido westchnęła.
- My sami nic nie zdziałamy, a nauczyciele nie chcą nas wplątywać w sprawy dotyczące ligi złoczyńców - wymamrotała. - Aby cokolwiek wyszło musielibyśmy jakiegoś dorosłego, który by nam pomógł i załatwiał wyjścia z terenu U.A... - nagle wpadł jej do głowy pomysł i spojrzała na Denkiego.

Kaminari kiwnął głową, jakby czytał jej w myślach. Wszyscy wstali, licząc, że pod przewodnictwem Miny i Kaminari'ego coś zdziałają. Wyszli z salonu i ruszyli korytarzem, gdy usłyszeli czyjś głos.
- Gdzie idziecie? - spytał Todoroki. - Chodzi o Izuku?

Mina wymieniła zmieszane spojrzenie z resztą klasy.
- Musimy coś zrobić! Nie zatrzymasz nas - stwierdziła poważnie patrząc prosto w jego oczy.

Shoto podniósł ręce.
- Nie chce was zatrzymywać, ale jednak też należę do klasy. Idę z wami - wyjaśnił.

Wszyscy w końcu ruszyli do wyjścia z budynku. Stanęli przed drzwiami i cała klasa wzdrygnęła się, gdy te się otworzyły.

Większość uczniów odskoczyła i udała, że nie mieli zamiaru nigdzie wychodzić.
Todoroki oparł się o ścianę i udał, że strasznie fascynuje go jego własna indywidualność. Kaminari podskoczył i złapał się rurki na wieszaki, po czym założył nogi na nią i w takiej pozycji zawisł, a Momo wyciągnęła telefon i zaczęła coś na nim robić.
Mina w tym czasie sprintem pobiegła do salonu.
Tsuyu schowała się w szafce na buty.

W drzwiach stanął Aizawa sensei wraz z Kirishimą, Iidą i Uraraką. Ta ostatnia trójka wyglądała na przygnębionych. Nauczyciel miał obojętny wyraz twarzy.
- Gdzie chcieliście pójść? - spytał Aizawa monotonnym głosem.

Kaminari puścił się drążka i upadł z hukiem na ziemię. Wstał i pomasował się po plecach.
- My? My nigdzie byśmy nie wychodzili! To niemożliwe... - urwał gdy zobaczył wzrok nauczyciela. - Chcieliśmy pójść po Izuku...

Aizawa westchnął.
- Już nie musicie - westchnął.
Spojrzał na czerwonowłosego, okularnika i brunetkę. Kiwnął głową i wskazał salon.

Wszyscy schowani wyszli ze swoich kryjówek i wraz z nauczycielem ruszyli do wyznaczonego pokoju.
Usiedli na kanapach, a Aizawa rozejrzał się.
- Gdzie jest Bakugou? - spytał podejrzliwie.

Mina pokręciło głową.
- Jest u siebie w pokoju - mruknęła oskarżycielskim tonem.

Eraserhead oparł się o kanapę.
- Kirishima idź go zawołaj. To dotyczy was wszystkich - czerwonowłosy kiwnął w odpowiedzi głową i pobiegł do pokoju.

Po dłuższej chwili milczenia usłyszeli krzyki Bakugou.
- Czego?! - zaczął, ale przerwał i po chwili gdy cichy głos Kirishimy wyjaśnił  sytuację.
Katsuki głośno prychnął i wszedł do salonu.

Usiadł na wolnym miejscu. Nauczyciel zamknął oczy i odetchnął.
- Izuku Midoriya został dzisiaj odnaleziony, pijany. Aktualnie przebywa na policji. Ta dwójka i Iida, który musiał przejść się do sklepu, zabrała go na komendę. Tuż po jego obudzeniu został przesłuchany. Brałem udział w przesłuchaniu i ta trójka też to robiła. Niewiele się dowiedzieliśmy poza tym, że Izuku przez ten czas przebywał z ligą złoczyńców. Sam niewiele pamięta i podejrzewamy, że liga odebrała mu pamięć - powiedział szybko Aizawa.

- Ten śmieć przebywa w lidze?! - wrzasnął Bakugou przerywając chwilę szoku.

Nauczyciel kiwnął lekko głową.
- Tak podejrzewany, jednak przejawia on niechęć do bohaterów, a sam okropnie denerwuje się gdy wypowie się jego imię i nazwisko. Każe się nazywać Villain Deku - mruknął niechętnie. - W każdym razie mamy zamiar was zabrać jutro do niego by wzbudzić w nim szok, aby jego wspomnienia wróciły - dokończył.

- Jak go uderzę to sobie wszystko przypomni! - warknął Katsuki.

Mina wstała.
- Czyli Deku nas nie pamięta? - spytała niepewnie. - I jest że złoczyńcami?

Aizawa kiwnął głową. Gdy patrzył w oczy jego uczniów widział ból. Najpewniej z powodu straty Midoriyi. W niektórych odbijało się niezrozumienie i smutek. Eraserhead dobrze och rozumiał. Sam czuł smutek. Nie darzył Izuku jakimś większym zaufaniem czy sympatią, jednak bez niego to nie była ta sama klasa.

- Jutro rano wychodzimy. Proszę abyście się nie wygłupiali - spojrzał wymownie na Katsukiego a ten tylko prychnął. - Idźcie się wyspać. Ja poczekam na Iide.

Uczniowie wstali i powoli zaczęli kierować się do swoich pokoi. Wiadomość o złapaniu Deku powinna sprawić im radość. W końcu wrócił ich przyjaciel. Mimo to napawało to ich niepokojem i smutkiem.

Aizawa stanął na werandzie i zaczął wpatrywać się w ciemne niebo. Musiał dowiedzieć się o bezpiecznym powrocie Iidy, po czym wyruszyć do nauczycieli. Muszą znać szczegóły. Zwłaszcza All Might, który wydaje się być zdruzgotany jeszcze bardziej, po ostatnim incydencie.

Nagle zobaczył niebieskie włosy i usłyszał odgłos kroków. Dyszenie ucznia przerwało ciszę.
Aizawa podszedł do niebieskowłosego i zobaczył kilka ran na ciele.

- L...liga mnie... Schwytała. Zamierzają... jutro rano zaatakować... - mówił pomiędzy oddechami. - zaatakować... bank na skrzyżowaniu... D...dróg.

Wymamrotał i przewrócił się. Aizawa chwycił go i zabrał do środka. Rany nie były głębokie, więc nie musiał niepokoić Recovery Girl. Opatrzył szybko bok Iidy i kazał dokładnie wszystko opowiedzieć.

- Szedłem do sklepu i usłyszałem głos mówiący o napadzie. Wiem, że nie powinienem... Ale ruszyłem za tym głosem i dotarłem do ciemnej uliczki. Był tam Shigaraki i ta cała Toga - wyjaśnił. - Rozmawiali o ataku, a gdy mnie zobaczyli, to dostałem kilka razy nożem od tej dziewczyny. Zdołałem uciec dzięki swojej indywidualności.

Aizawa kiwnął głową.
- Opowiem o wszystkim nauczycielom i zawiadomimy policję. Iść się przespać i odpocząć - wskazał na korytarz z pokojami.

Zostawił uczniów i wyszedł zamykając akademik. Jednak coś mu nie pasowało.
~ Jeśli zdołał uciec dzięki indywidualności to powinien mieć ciepłe te silniki od ich użycia. W końcu nie minęło wiele czasu, a  opatrywałem go i były one zimne.~

Westchnął i ruszył do szkoły. Musi jak majszybciej porozmawiać z nauczycielami.

Iida tym czasem usiadł na łóżku w pokoju i uśmiechnął się. Zamknął drzwi od pokoju na klucz i wrócił do swojej zwykłej formy. Toga ubrała się i wyciągnęła telefon. Zadzwoniła i cicho opowiedziała co się stało.
-- Doskonale Toga. Pamiętaj o planie. Postaraj się by twoja miłość do krwi nie sprawiła, że misja, uratowanie Deku, stanie się tylko marzeniem -- mruknął Dabi. -- Zaraz powiem o tym Shigarakiemu. O ile nie siedzi w pokoju... Jest jakiś dziwny od zaginięcia Deku. Może powinienem Mamagiriemu? Chyba tak zrobię. Dobra, dzięki Toga i powodzenia.

Dziewczyna szeroko uśmiechnęła się i schowała buteleczkę z krwią Iidy do plecaka. Położyła się na dość miękkim łóżku i zasnęła.

______
1124 słowa.

Hm... Szczerze nie wiem co myśleć o tym rozdziale xD
jest dziwny,
Jutro mam nadzieję będzie ciekawszy...
A tak w ogóle to zaczyna mi brakować pomysłu na fabułę :v

Do jutra

Byłeś Ciągle Obok || V! Deku (ZAKOŃCZONE) *ShigaDeku*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz