Żalenie się #18

1.9K 178 60
                                    

Deku po zobaczeniu All Mighta poczuł się dziwnie. Tak jakby w jego umyśle, ktoś opowiedział mu całe jego życie, sprzed pobudki w parku. Czuł się lepiej, gdyż do tej pory nie wiedział, że brakowało mu tych wspomnień. Przypomniał sobie, gdy All Might otworzył przed nim drzwi, które do tej pory były dla niego zamknięte. Sprawił, że chłopak mógł zostać bohaterem. Przypomniał sobie chwilę, gdy dostał się do U.A. Teraz już rozumiał czemu, z początku wszyscy w lidze byli zszokowani. A mimo to, nie był pewien czy chciał wrócić do tego życia. Jego serce, na zawsze będzie należeć do Shigarakiego... Przynajmniej tak mu się wydawało, jednak zrozumiał, że mężczyzna go oszukał.

Może on tylko mną manipulował? Może oszukiwał? A co jeśli te uczucia są prawdziwe? Ja nie będę złoczyńcą. Teraz z pewnością nie. Przypomniałem sobie całe swoje życie. Nie mógł bym żyć jako złoczyńca.

Gdy przyprowadzili do niego Shigarakiego, nie wiedział co powiedzieć. Wydukał tylko te cztery słowa... "Shigaraki... Ty... Oszukałeś mnie".

Mimo, że wiedział już o oszustwach, o wszystkim, to jednak czuł, że nigdy nie przestanie kochać Shigarakiego.

~ Złapał mnie w swoją sieć, ja już się stamtąd nie mogę wydostać. Nie mogę? Czy może jednak nie chce? ~

Złapał się za głowę. Siedział w swojej celi i tylko myślał. Nie ruszył się nawet gdy ktoś postawił przed nim jedzenie. Osoba uklęknęła obok zielonowłosego.
- Deku? - spytała cichym głosem.

Przechyliła lekko głowę.
- Izuku...? - wyszeptała gdyż wiedziała, że chłopak agresywnie reagował na to imię.
Tym razem to nie poskutkowało.

Chłopiec podniósł powoli wzrok i spojrzał w oczy brunetki. Nie odezwał się, a na jego twarz nie okazywała żadnych uczuć.
Dziewczyna westchnęła.
Wstała i wyszła z jego celi, pozostawiając go samego ze swoimi przemyśleniami.

Podeszła do Aizawy i opowiedziała jego zachowanie.
- ... jednak spojrzał na mnie, a ostatnio tylko wpatrywał się w ziemię... Może on tylko próbuje ułożyć wszystko w głowie? Podobno nic nie pamiętał, a przy All Mighcie, powiedział coś o czym powinien zapomnieć.

- Możliwe, że sobie przypomniał. Widok All Mighta sprawił mu szok. Teraz możemy jedynie czekać, aż coś zadecyduje - mruknął do siebie Aizawa. - Wolisz jeszcze zostać, czy wracasz do akademika?

Brunetka wybrała pierwszą opcję i ruszyła do pokoju, w którym zrobiła sobie herbatę. Napiła się gorącego napoju i usiadła na krześle.

***

Toga chodziła wokół barku, irytując wszystkich wokół. Dabi siedział przy barze z kieliszkiem, a Kurogiri opierał się o szafkę.
- Toga przestań łazić! Nie mogę nic wymyśleć! Dlaczego tylko Shigaraki potrafi planować - warknął Dabi i uderzył głową o blat.

Himiko zaczęła szybciej chodzić wokół co coraz bardziej irytowało bliznowatego.
Dabi wstał w pewnej chwili i złapał Togę za szyję. Kurogiri szybko rozdzielił ich używając portali.
- Nie ma czasu na takie rzeczy. Musimy coś wymyśleć... - przerwał, gdy usłyszał krzyk blondynki.
- Mam pomysł!

Dabi spojrzał na dziewczynę ze zdegustowaną miną.
- Wbijemy tam szybko bez planu, zrobimy zamieszanie i uciekniemy z Shigarakim i Deku nim zdążą to zauważyć!

Czarnowłosy prychnął i machnął głową.
- Ma ktoś jeszcze jakiś inny pomysł?

Blondynka skrzywiła się, lecz zanim zdążyła zacząć kłótnię odezwał się Kurogiri.
- To jest nawet sensowne. Większość i tak nie trzyma się planu.

Dabi spochmurniał, a blondynka złośliwie się uśmiechnęła co nie uszło uwadze czarnowłosego. Wstał i rzucił się na Togę. Ta zaczęła uciekać w stronę korytarza.
- Jak cię dorwę...! - krzyknął Bliznowaty i poleciał za blondynką. 

Kurogiri został sam w barze. Spojrzał na związanego okularnika.
- I co my z tobą zrobimy? - mruknął.

***

Shigaraki leżał w celi na pryczy i wpatrywał się w sufit.
~ Czyli Deku przypomniał sobie wszystko sprzed tej swojej pobudki w parku... Mam nadzieję, że nie uzna iż moje uczucia były fałszywe. J..ja naprawdę go kocham... A jednak nigdy nie powiedziałem mu tego prosto w twarz. Dlaczego? Może dlatego, że bałem się że odrzuci on moje uczucia? Ale przecież odwzajemniał moje gęsty... To dlaczego się bałem? ~

Podszedł do drzwi i zaczął nasłuchiwać. Cisza. Wyjrzał przez okienko, lecz nikogo nie zauważył. Westchnął i wrócił na łóżko. Położył się bokiem i głośno odetchnął. Jedyne co mógł teraz robić to rozmyślać.

~ Ciekawe co teraz robią Toga.. Kurogiri i Dabi... Może nawet Compress lub Twice. ~

***

Klasa 1a siedziała w salonie. Kilku osób brakowało wśród nich. Siedzieli z kamiennymi minami.
- Co teraz? Deku... On kocha tego złoczyńcę - wymamrotał Kaminari.

- Nawet mi nie przypominaj - mruknął Todoroki.

Znowu nastała cisza. Dopiero po dłuższej chwili milczenia, Ashido się odezwała.
- Co jeśli wybierze złoczyńców? Jeśli nie wróci do nas do klasy? - spytała różowowłosa.

Z pokoju wyszedł Bakugou i skierował się do kuchni.
- Dla mnie wszystko jedno. Ten śmieć już nie jest ważny - prychnął.

Siedzący na kanapach wymienili spojrzenia.
- Tyle wspaniałych chwil razem spędziliśmy. Nie możemy tak po prostu skreślić go z powodu niewiedzy. W końcu nic nie pamiętał, prawda? - spytał Tokoyami.

- I co z Iidą? Czy oni go porwali? Chyba musieli - dodała Mina.
Znowu nastała cisza, zagłuszona jedynie przez pisk czajnika, który obsługiwał Katsuki.

Tsuyu wstała i poszła do siebie do pokoju. Ta sytuacja ich przerastała. Najpierw ból z powodu straty przyjaciela, potem nadzieja, że ten się odnajdzie. Następnie znowu rozczarowanie z powodu bycia przez niego złoczyńcą. Teraz chcieli tylko wrócić do normalności. Do takiego czasu, który był sprzed całego zamieszania.

Istniała możliwość, że Deku stracił zaufanie niektórych z nich bezpowrotnie.

***

Deku usłyszał kroki na korytarzu. Cicho wstał i podszedł do drzwi. Wyjrzał przez kratkę i zobaczył Eraserheada.
- J..ja przepraszam Aizawa sensei - wyszeptał nie patrząc nauczycielowi w oczy.

Na twarzy Eraserheada widać było zaskoczenie.
- Zobaczymy co się wydarzy. Miejmy nadzieję, że wróci wszystko do normy - mruknął i odszedł.

Deku usiadł z powrotem w rogu pokoju.

~ Dlaczego to wszystko przytrafia się mnie?! Czemu to ja straciłem pamięć?! Czemu to ja spotkałem Shigarakiego... Mimo wszystko tego ostatniego chyba nie chciał bym zmieniać... Ja... Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Ale jedno wiem napewno. Nigdy nie zostanę złoczyńcą. ~

Oparł głowę o ścianę.

***

Aizawa przeszedł korytarzem i usłyszał bzyczenie. Spojrzał na ekran telefonu i odebrał.

Usłyszał wieści od detektywa po czym westchnął.
Odszedł w miarę bezpieczne miejsce.
- Czemu nie możecie wciąż namierzyć Iidy?! - prychnął do telefonu. - Jasne.. - dodał po chwili.

Rozłączył się i głośno westchnął. Trzeba jeszcze przekazać wieści o Midoriyi.
Wybrał numer i przyłożył znów telefon do ucha.
- Ta... Dobry... Midoriya w końcu się ocknął - nie zamierzał mówić o przeprosinach skierowanych w jego stronę.

Po chwili rozłączył się i usiadł.

________
1025 Słów
Hm... Nie jest to wiele, ale jest
Dzisiaj rozdział trochę wcześniej, bo tak wyszło

Do następnego :3

Byłeś Ciągle Obok || V! Deku (ZAKOŃCZONE) *ShigaDeku*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz