Bądźcie wolne! #7

2.8K 255 157
                                    

Kilka dni później. Wszyscy z ligi odpoczywali. A przynajmniej większość. Dzisiejszy dzień był wolnym od treningów. W barze, na kanapie siedzieli Deku i Toga, oglądając coś w telewizji. Kurogiri jak zawsze polerował kieliszki. Shigaraki wszedł do kuchni za barem i otworzył lodówkę.
~ Znowu pustki, no cóż. Trzeba kogoś wysłać na zakupy...~
Zatrzasnął drzwiczki.
Przyłożył sobie rękę do głowy.
~ Kogo by tu wysłać... ~

Wszedł do baru i jego wzrok padł na Togę i Deku, którzy oglądali telewizor.
~ Idealnie... Ale muszę wysłać jeszcze kogoś do opieki. Aby znowu nie zabili nikogo jak ostatnio... Dabi? Ostatnio się męczył, poza tym wyszedł z baru... Twica jeszcze nie ma, Kurogiri zbyt rozpoznawalny, mi się nie chce ... Wiem. ~

Klasnął w dłonie zwracając uwagę osób przed telewizorem.
- Deku, Toga idziecie na zakupy. Compress! Idziesz ich pilnować - dodał i machnął ręką.
Mr. Compress, teraz bez maski, wszedł przez drzwi do baru.
- Wolał mnie ktoś? - spytał niechętnie.
- Idziesz z nami do sklepu! - wykrzyczała Toga wskazując na siebie i Deku.
Mężczyźnie zrzedła mina.
- J..ja? - zająknął się.
Toga potwierdziła energicznie kiwając głową.
Przyłożył dłonie do głowy.
- Czym ja zawiniłem? - mruknął do siebie po czym dodał. - Niech wam będzie idźcie się ubrać czy coś.

Deku razem z Togą ruszyli w kierunku pokoi. Zielonowłosy ubrał na siebie białą bluzę z kapturem, jasne spodnie i czarne trampki. Dodatkowo założył też niebieskie soczewki.

Toga założyła na siebie krótką granatową spódniczkę. Tym razem musiała zrobić sobie warkocza. Ubrała jasną bluzę i soczewki koloru zielonego.

Jakieś pół godziny później cała trójka stała już przed supermarketem. Mr. Compress schował do kieszeni listę zakupów. Wziął wózek i wjechał do sklepu. Toga i Deku podążyli za nim.
- ...i pamiętajcie, nie odchodźcie, bo się zgubicie, a to jest duży sklep - powiedział, spoglądając za siebie.
Togi i Deku już dawno tam nie było.

Deku ruszył przez sklep na własną rękę. Wiedział o kilku rzeczach, które trzeba kupić i stwierdził, że gdy się rozdzieli szybciej minie im ta wizyta w supermarkecie. Rozglądnął się w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca.

Wszedł w alejkę z piciem i zaczął się rozglądać za produktem. Chwycił produkt i spróbował go wyciągnąć jednak ten nie chciał się wyciągnąć. Pociągnął mocniej i mocniej zapierając się nogami. Nagle poczuł jak ciężar tego przedmiotu maleje, a gdy otworzył oczy zobaczył cały regał, który chylił się ku niemu. Szybko wybiegł z zasięgu uderzenia regału. Usłyszał huk, kiedy regał spotkał się z ziemi. Spojrzał na niego i mruknął coś o złym wyważeniu. Wtopił się w tłum przerażonych ludzi. Szybko wyszedł z alejki, by nikt nie wiedział, że to jego sprawka. Fakt, kamery pewnie go nagrały, ale zanim je obejrzą minie mnóstwo czasu, poza tym miał założony kaptur. Nagle usłyszał krzyk. Niewiele myśląc pobiegł w tamtym kierunku.

***

Toga także postanowiła ruszyć własną ścieżką. Dotarła do sekcji z piciem i chwyciła jakiś napój. Otworzyła go szybko i zaczęła pić. Wyszła z alejki zanim ktokolwiek ją zauważył i ruszyła przed siebie. Alejka z ciastkami i czekoladami. To był jej cel. Chciała kupić czekoladę, a pamiętała, że takowa na liście jest. Jeśli jej nie ma to Toga dopisze jak spotka się z Compressem. Dotarła do celu i zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu czekolady. Zobaczyła, że została tylko jedną sztuka z jej ulubionej firmy. Chwyciła ją w tym samym momencie co jakiś brunet.

- Byłam pierwsza! - mruknęła Toga przez zaciśnięte zęby.
Facet złapał czekoladę dwoma rękami.
- Jestem starszy i silniejszy. Oddawaj - powiedział lekceważąco.
Dziewczyna złapała się za głowę.
~ Co by teraz zrobiła normalna osoba? Pewnie by oddała i wzięła inną... Ale ja się nie poddaje~
Wyrwała czekoladę z jego rąk.
- Ona. Jest. Moja. - powiedziała akcentując każde słowo.
Mężczyzna rzucił się na nią, a ona w porę wyciągnęła nóż. Brunet wydał straszliwy krzyk, gdy nabił się na ostrze. Blondynka wyciągnęła nóż i wytarła o ubrania mężczyzny. Wstała i razem z czekoladą, skocznym krokiem wyszła z alejki. Na szczęście nie ubrudziła się krwią poza rękawem, który zawinęła. Nagle coś przed nią przykuło jej uwagę. Stanęła na środku, a ludzie mijali ją dookoła. Przerażona zamarła.

***

Compress usłyszał huk, a tuż po tym krzyk. Załamał się tym jak szybko zrobili nieplanowane zamieszanie. Był pewien, że to sprawka Togi i Deku, dlatego nawet nie fatygował się aby ich szukać. Jeździł pomiędzy alejkami i zbierał artykuły. Miał już połowę listy. Wpadł na kogoś i zanim zdążył nakrzyczeć zrobiła to druga osoba.
- Patrz jak łazisz... Och to ty! Cześć Compress - powiedział Deku.
-C..co? - mruknął w odpowiedzi mężczyzna.
Deku wzruszył ramionami i zaczął się wycofywać, by znowu uciec Compressowi.
- Nie wchodź do alejki z piciem - uprzedził.
Szybko wyszedł z alejki i ruszył przed siebie. Chwilę kluczył pomiędzy alejkami. Zobaczył nagle Togę stojącą na środku i wpatrującą się w coś. Podszedł do niej.
- Toga? - spytał.
Ona coś odpowiedziała i wskazała kierunek. Wiedział już co zrobić. 

***

Ludzie mijali się szybko, jednak większość usłyszała tylko huk lub krzyk i nie przejęła się tym. Osoby które widziały co się stało, szybko ruszyły w stronę kas. Wszyscy byli albo przerażeni, albo zszokowani. W pośpiechu brali rzeczy z półek. Ochrona jeszcze nie dotarła. Wtem usłyszeli krzyki.
Część zaczęła uciekać, a reszta z ciekawością spojrzała w stronę krzyku.

- Ryby bądźcie wolne! Wolność dla Ryb! - krzyczała Toga zabierając większość z ryb ułożonych na lodzie.
Deku także zabrał ich sporo.
- Wolność! Ryby! Życie! - krzyczał zielonowłosy.

Toga rzuciła kilka ryb na podłogę krzycząc "wolność!". Deku pochwycił węgorza i zaczął nim kręcić jak lasso.
- Węgorza wolność! - krzyknął wypuszczając z rąk zwierzę.
Stworzenie poleciało i uderzyło w twarz losowego klienta.

Toga pochwyciła jeszcze trochę ryb i zaczęła kierować się wraz z Deku do toalety. Otworzyli drzwi i weszli do środka. Toaleta wyglądała normalnie i w miarę czysto, co nie zdarza się publicznym toaletom. Na podłodze leżały duże jasnoniebieskie płytki. Na ścianach były one drobniejsze i w jaśniejszym kolorze.
Podeszli do toalety o spuścili w niej ryby.
- Bądźcie Wolne! - krzyknęła jeszcze raz Toga.

Drzwi od toalety się otworzyły i stanął w nich jakiś bohater. Najpewniej był to nowy w tej branży. Zobaczyli, że mężczyzna patrzy tylko na Togę. Musiał myśleć że Deku to jakiś zwykły klient. Dziewczyna rzuciła się na  osobę w drzwiach, jednak ta wypuściła jakiś dziwny klej, zaklejając ręce blondynce.
Zanim zdołał coś powiedzieć został od tyłu uderzony w głowę przez Deku. Chłopak pomógł rozprawić się z klejem na rękach  dziewczyny i zostawili nieprzytomnego bohatera.

Wyszli tylnym wyjściem, gdyż zauważyli kilku ochroniarzy niedaleko. Obeszli sklep i dotarli na tył, gdzie dostrzegli znajomą twarz.
- Ja nie wiem... Na szczęście nie musiałem płacić za zakupy dzięki wam, ale naprawdę... Spuścić was z oka na sekundę - wymamrotał załamany Compress. - Aż dziw że w tej galerii, jak byliście sami to mniej hałasu wywołaliście. Co to była za akcja pod koniec? - spytał opierając się o wózek.
Toga podniosła rękę ku górze.

- Wolność dla Ryb! - krzyknęła uśmiechnięta.
Dla Deku i Togi był to wyjazd odstresowujący. Wywołując zamieszanie wyrwali się z normalnej codzienności treningów. Szczęśliwy czekali na portal od Kurogiri'ego. Jedynie Compress był załamany, czego starał się nie okazywać.
Deku nachylił się do blondynki.
- Następnym razem trzeba uratować  paluszki rybne - wyszeptał a ta kiwnęła głową.
Compress usłyszał ich słowa i spojrzał na nich.
- Następnym razem Shigaraki to albo przydzieli wam armię straży, jak pójdziecie do sklepu, albo w ogóle nie będziecie chodzić nigdzie - mruknął. - Módlcie się, żeby kiedyś was gdziekolwiek samych puścił.

Blondynka i zielonowłosy wymienili spojrzenia.
Deku z Togą wybuchnęli śmiechem. Po chwili Compress także się uśmiechnął. Nie wyobrażał sobie ligi bez tych dwóch osobników.

________
1226 słów

Uh... Wyrobiłam się.
Mam nadzieję, że się podobało
I co...

Do następnego!

Wolność dla Ryb!

Byłeś Ciągle Obok || V! Deku (ZAKOŃCZONE) *ShigaDeku*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz