30

396 11 0
                                    

^30 min później^

Pielęgniarka wychodząc z sali, powiedziała:

P: Pani T/I prosi, by wszedł pan do sali.- powiedziała mijając Jimina.

Jimin się przełamał i wszedł do sali, gdzie leżałaś z małą Ji-Sun na rękach.

Jimin jak tylko zobaczył ciebie i waszą córkę,
do oczu napłynęły mu łzy szczęścia.

Jm: Jejku.... jaka śliczna.. piękna w mamusię.- powiedział patrząc na ciebie i siadając na krześle.

Jm: Jak się czujesz...?- powiedział patrząc na ciebie a po chwili spoglądając na Ji-Sun.

T/I: Jest dobrze... Jimin...? Przepraszam z akcje w domu... ten numer... był od mojego byłego.. chciał naprawić ze mną kontakt po kilku latach... przepraszam...- powiedziałaś gdy po chwili miałaś szklane oczy.

Jm: T/I... może i byłem zdołowany tym, że nie chciałaś mi powiedzieć... ale to co było, minęło.. teraz cieszmy się przyjściem na świat małej Ji-Sun.- powiedział kładąc rękę na twoim policzku.

Ty tylko się uśmiechnęłaś a po chwili
dodałaś..

T/I: Chcesz ją wziąć na ręce??- powiedziałaś, chowając swoją pierś, którą przez ten cały czas karmiłaś mlekiem Ji-Sun.

Jm: Oczywiście...

Po chwili dałaś Jiminowi małą Ji-Sun na ręce. Był prze szczęśliwy. Mówił, jaka ona jest piękna, oczy w tatusia itd.

Chwile tej gadki, weszli chłopacy. Gdy widząc Jimina z Ji-Sun na rękach, cali się rozkleili.

Ty się tylko uśmiechnęłaś. Jimin po chwili dodał..

Jm: Chce ktoś ją na ręce??- powiedział odwracając się do chłopaków.

Wszyscy mówili ,,jaa". A Jimin:

Jm: Co wy?? Myśleliście, że wam dam?- powiedział odwracając tułów w twoją stronę a głowę lekko pochyloną w stronę chłopaków.

Wszyscy posmutniali. Jimin się lekko zaśmiał i powiedział..

Jm: W domu wam dam a teraz ja z T/I musimy się nacieszyć..- powiedział oddając ci małą
Ji-Sun.

Chłopacy wyszli z sali, mówiąc;
,,Do zobaczenia w domu".

Po chwili zostaliście sami w sali.

Gadaliście o wielu rzeczach. Minęło 30 min waszej rozmowy.
Nagle ktoś zapukał do drzwi od sali.

Byli to twoi rodzice, Baekhyun i Hyunjin.
Uśmiechnęłaś się do nich razem z Jiminem.

M: Witaj młodzieńcu, jestem mamą T/I a ty to pewnie jesteś ojcem naszej wnuczki i mężem naszej córki??- powiedziała podając rękę Jiminowi.

T: Gratuluje wam.- powiedział podając rękę Jiminowi.

B: Gratuluje.- powiedział przytulając Jimina jak to facet z facetem.

H: Gratuluje.- powiedział i robiąc to samo.

T/I: Mamo, tato, Jimin nie jest jeszcze moim mężem. Zamierzamy się pobrać, jak Ji-Sun troszkę urośnie.

M: Dobrze córciu..

T: Będziemy czekać na zaproszenie..- powiedział uśmiechając się do was.

<><><><><><><><><><><><><><><><>

Chwile jeszcze tak gadaliście i rodzice stwierdzili, że muszą już iść. Twoi bracia jeszcze chwile zostali.

Ponosili chwile Ji-Sun i także już poszli do domów.

O 21:20 Jimin stwierdził, że będzie się już zbierać i przyjdzie jutro od samego rana.

Pokiwałaś głową na tak i po chwili pocałował ciebie i małą w głowę i wyszedł.

Ji-Sun cały czas spała. Pielęgniarka przyszła zobaczyć jak się czujecie i wyszła.

Kilka minut później przyszła druga pielęgniarka z kolacją. Pielęgniarka stwierdziła, że położy Ji-Sun na małym łóżeczku a ty na spokojnie zjesz sobie kolacje.

10 minut później, gdy zjadłaś, pielęgniarka podała ci córeczkę na ręce i poszłyście we dwójkę w głęboki sen spać.

*następny dzień*

Mess //  Park Jimin ❤️ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz