32

368 13 2
                                    

*Następny dzień*

Gdy ty się pakowałaś na wyjście ze szpitala, do sali wszedł Jimin z wypisem.

T/I: Jimin? Ty juz z samego rana z wypisem??
Już ci dali?- powiedziałaś przerywając pakowanie i odwracając głowę w stronę Jimina.

Jm: Tak, już mam. Jakoś nie wiem czemu, ale wiem, że masz się już pakować i jedziemy do domku.- powiedział całując twoje czoło i czoło Ji-Sun.

Po 10 minutach byliście gotowi opuścić szpital. Jimin wziął Ji-Sun a ty walizkę w ręce i poszliście do samochodu Jimina.

Po chwili pojechaliście do domu.
W między czasie do chłopaków zadzwonił ich menadżer.

Odebrał RM;

RM: Słucham...

M: Dzień dobry Namjoonie..

RM: Witam. Co pana sprowadza, że pan dzwoni??

M: Dzwonię w sprawie tego, czy chcą panowie kontynuować karierę??

RM przez chwilę skamieniał. Spytał się chłopaków, lecz nie było jeszcze Jimina.
Więc odpowiedział;

RM: Jeszcze nic nie wiemy.. jak tylko Jimin wróci z T/I, to wszystko ustalimy.

M: To czekam na telefon.. miłego dnia.

RM: Dziękujemy i nawzajem.

Po chwili RM się rozłączył.
Odłożył telefon i usiadł na krzesełku.

*20 minut później*

Nagle ktoś wszedł do drzwi.
Był to Jimin z Ji-Sun. Wszyscy podbiegli do drzwi, witając się z wami. O dziwo Suga był przy was jako pierwszy. Widać było po jego mince, że będzie chciał się bawić z nią całymi dniami.

S: O boziu jaka kruszynka..- powiedział patrząc na nią ze słodkimi oczkami.

Ty się uśmiechnęłaś w jego stronę i poszłaś odłożyć walizkę na górę do sypialni.

Po chwili z góry z sypialni krzyknęłaś do Jimina.

T/I: Jimin!!

Jimin od razu odłożył Ji-Sun na ziemie i poszedł na górę.

Jm: Coś się stało??

T/I: Nie, ale trzeba by było kupić łóżeczko dla Ji-Sun i jakieś małe przemeblowanie zrobić. Co o tym sądzisz??- powiedziałaś odwracając lekko głowę w stronę Jimina.

Jm: Hmm... można nawet teraz pójść popatrzeć na te łóżeczka.

T/I: To pójdziesz z Namjoonem. Z nim będę wiedziała, że jesteś bezpieczniejszy.- powiedziałaś lekko się śmiejąc.

Jm: Ha ha bardzo śmieszne.- powiedział poważnym tonem.

T/I: Przecież żartuje, kochanie..- powiedziałaś po chwili go przytulając z boku i całując w policzek.

Uśmiechnął się do ciebie i pocałował cię w usta.
Po chwili się od siebie oderwaliście.

Zeszłaś na dół, słysząc jak Ji-Sun powoli zaczyna coraz głośniej płakać.

Szybko ją uspokoiłaś i wzięłaś na ręce. Poszłaś usiąść na kanapie i ją nakarmić. Chłopacy, byś nie czuła się nieswojo, poszli na górę, do łazienki, do kuchni gotować obiad itd.

Po 7 minutach Ji-Sun usnęła na twoich rękach.
Położyłaś Ji-Sun kocyku w salonie i poszłaś do kuchni.

Pomagałaś Jinowi w robieniu obiadu. W tej samej chwili na dół zszedł Jimin z RM-em.

Jm: My idziemy do sklepu z meblami.- powiedział zakładając buty.

T/I: Jak to?? Niedługo będzie obiad.- powiedziałaś zmywając naczynia po śniadaniu.

RM: My za niedługo wrócimy.. spokojnie..- powiedział wstając i zakładając kurtkę dżinsową.

T/I: No dobrze.. tylko wracajcie szybko..

Jm: Niedługo *całus w policzek* będziemy..

Uśmiechnęłaś się i skończyłaś zmywanie naczyń.

Po 1 godzinie zrobiliście obiad. W tej samej chwili obudziła się Ji-Sun.
Podeszłaś do niej i wzięłaś ją na ręce by przestała płakać.

Utuliłaś ją i położyłaś ją znów w to same miejsce, gdzie wcześniej leżała.

Mess //  Park Jimin ❤️ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz