Rozdzial 3

3K 172 164
                                    

Per Hubi

Obudziłem się. Bolała mnie ręka  spojrzałam na nią i zobaczyłem że jest zabandarzowana. Wstałem z materacy na którym się znajdowałem. Zacząłem się rozglądać po pokoju w sumie jest w nim tylko materac i jakiś stolik. Co ja tu robię? Próbowałem sobie coś przypomnieć lecz miałem pustkę w głowie.

Per Karol

Przyjechałem do bazy byłem wkurwiony bo dowiedziałem się że mają jakiegoś chłopaka porwanego w domu. Jazda trochę mi zajęła bo były korki na ulicach ale w końcu dojechałem. Zaparkowałem samochód przy ulicy i wbiłem do bazy.

-siema szefie - przywitał się Ernest

-gdzie ten dzieciak? - zapytałem wściekły

-w pustym pokoju może się uspokój najpierw a potem tam wbij? - powiedział Piotrek

-Kurwa nie odzywaj się lepiej bo to Twoja wina że  się tu znalazł - odpowiedziałem mu

-przepraszam

-czy wy umiecie robić napady bez problemów? - zapytałem sarkazmem

- dobra uspokój się już

Gdy się uspokoiłem poszedłem do tego pokoju. Wziąłem klucz otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Zobaczyłem tam chłopaka o blond włosach gdy mnie zobaczył wystraszył się

-hejka to ciebie chłopaki porwali?

-gdzie ja jestem - zapytał chłopak

-jesteś w domu gangsterów moi koledzy popełnili błąd i dlatego tu się znajdujesz - wyjaśniłem

-A kiedy mnie wypuścicie?

-nie wypuścimy - odpowiedziałem z uśmiechem

-nie pójdę na policję ani nic obiecuję wypuście mnie! - krzyknął

-nie będziesz nam rozkazywać Narazie będę na ciebie miły i nie będę  robić ci krzywdy nie wiem jak chłopaki bo oni będą się tobą zajmować nie próbuj uciekać ani się przeciwiać a będzie wszystko dobrze chcesz coś?

-wypuście mnie!

- już Ci powiedzialem coś

- nie jesteście ludźmi nic nie zrobiłem

-słuchaj ty masz dowody i wiesz jak wyglądamy z racji na nasze bezpieczeństwo będziesz tu mieszkać na klucz - powiedziałem

-nie możecie tak robić!

- muszę iść baw się dobrze - wyszedłem i zamknąłem drzwi znów na klucz.

Poszedłem do chłopaków którzy siedzieli w salonie na kanapie

-spadam pilnujcie go i róbcie z nim co chcecie ale nie zabijajcie ja to zrobię w dobrym momencie - powiedziałem i wyszedłem z domu

-dobrze szefie - usłyszałem

Wsiadłem w samochód i pojechałem .







🤪 Dzięki Porwaniu //DxD 🤪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz