🌻13🌻

423 16 1
                                    

Kolejny dzień nastał jak każdy inny. Poranne słońce wpadało przez otwarte okno budząc śpiących chłopców. Jimin nie mogąc spać przez rażące promienie wstał i się przeciągnął po czym widząc, że jego ukochany jeszcze słodko śpi poszedł do kuchni, aby zrobić sobie herbatkę, a szatynowi kawę, oraz śniadanie, które składać się będzie z kanapek z serem, szynką, pomidorem i ogórkiem. Kiedy chłopak przygotowywał jedzenie zobaczył na półce paczkę papierosów nigdy nie palił, ale w końcu kiedyś musi być ten pierwszy raz, prawda? Blondyn odłożył nóż na blat i podszedł do półeczki, na której znajdowało się opakowanie i już prawie miał je w swoich małych łapkach, gdy przestraszył go głos starszego chłopaka.

- Co robisz? ~ Zapytał lekko zdziwiony Min, który nie do końca zdawał sobie sprawę co się dzieje. Park widząc Suge wrócił do wcześniejszego zajęcia.

- Nic. ~ Speszył się Jimin, który w tym momencie był lekko zawstydzony przyłapaniem przez starszego i choć mógł powiedzieć prawdę, że chciał zapalić przecież w końcu odpowiadał za siebie i mógł robić to co chciał to jednak czuł się jak dziecko, które zrobiło coś wbrew woli swojego kochanego rodzica i zostało przyłapane. 

- Od kiedy palisz? ~ Zapytał zaniepokojony chłopak, który nie poznawał swojego dzieciaka.

- Co Cię to obchodzi? ~ Odpyskował młodszy, który był lekko poirytowany zachowaniem swojego hyunga, który dawał mu nadzieję, a później ją odbierał.

- No nie wiem, może po prostu martwię się o Ciebie. Może jeszcze mi powiesz, że pijesz alkohol? ~ Yoongi dowiedziałby się wszystkiego, gdyby tylko spojrzał w oczy młodszego, gdyby tylko dotarł jakoś do niego, ale on wolał być jak wszyscy. Min chciał zdobyć coś bez dotarcia do tego, a jak wiadomo tak się nie da.

- Co Cię to obchodzi możesz mi odpowiedzieć na to pytanie? Jestem dorosły nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć nawet, gdybym się puszczał to i tak nic Ci do tego jasne? ~ Nie poznawał siebie, ale wiedział, że musi się tak zachowywać dla swojego serca, aby ono już więcej nie cierpiało, aby już nigdy nie modlił się o śmierć.

- Nie chce po prostu abyś zniszczył sobie życie przez coś co nie jest Ci kompletnie potrzebne do życia. ~ Usiadł  spokojnie na krześle czekając na śniadanie i upragnioną kawę.

- I widzisz w czymś się zgadzamy. Szkoda, że nie pomyślałaś o tym za nim je zniszczyłeś. ~ Podał swojemu ukochanemu jego napój i wrócił dalej przygotowywać kanapki.

- Co Cię dzisiaj ugryzło? ~ Min czuł się nieco urażony zachowaniem młodszego przecież on nic takiego jeszcze mu dzisiaj nie zrobił, więc o co chodzi?

- Czy uważasz, że wszystko jest w porządku, by mówić do mnie tak jakbyśmy byli razem? Czy uważasz, że to że wylądowaliśmy wczoraj w łóżku jest okej? ~ Jimin podał już zrobione jedzenie na stół i usiadł na przeciwko Yoongiego.

- Sam tego chciałeś. ~ Odpowiedział i wziął gryza kanapki.

- Gdy na Ciebie patrzę ogarnia mnie wstręt. Jesteś pieprzonym dupkiem Min i szkoda, że wcześniej tego nie widziałem. Jak ja mogłem zakochać się w takim potworzę jak ty, a wiesz co jest najśmieszniejsze? ~ Zapytał wstając z krzesła.

- No? ~ Zapytał niewzruszony Yoongi, do którego jakby nie docierały słowa Jimina.

- Że moje serce dalej Cię kocha i nic na to nie mogę poradzić. ~ Mówiąc to chłopak założył buty i opuścił mieszkanie Min'a trzaskając drzwiami jak najmocniej się da. Starszy wiedząc, że jego aniołek wróci dalej zajadał się śniadaniem.

"Aniele mój tak brzmiało moje imięi magią słów zdobyłeś mnie, zdobyłeśi kto powiedział, że wszystko jest bez sensu, tacy jak my niewolnicy zmysłów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


"Aniele mój tak brzmiało moje imię
i magią słów zdobyłeś mnie, zdobyłeś
i kto powiedział, że wszystko jest bez sensu, tacy jak my niewolnicy zmysłów."

Cyklamen ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz