🌺8🌺

522 22 4
                                    

Czarne słońce świeciło w jego duszy. Nie umiał już ukrywać swojego smutku przed innymi. Na świecie nie było już dla niego miejsca, nadzieje zabrali mu ludzie, którzy zadali mu niewyobrażalny ból. Jego serce nie umiało już wytrzymać chamstwa i niesprawiedliwości tej ludzkości, a zmienienie nastawienia na lepsze już nie działało. 
Jimin już nie bał się stracić tego co dostał od losu, ponieważ on już to stracił i nie chciał już tego odzyskać, już nie miał siły walczyć o coś co nigdy nie będzie jego, jedyne czego chciał to, aby ktoś go zakopał i zapomniał o nim już na zawsze. 

Jego słone łzy skapywały na zeszyt, w którym pisał swój ostatni list. Jiminie już był gotowy aby to zrobić, w końcu żyletka, którą trzymał w obudowie swojego telefonu na coś mu się przyda. 

"Zakopcie ze mną mój zeszyt, zdjęcie mego ukochanego i bransoletkę, którą od niego dostałem." ~Przelał wszystkie swoje łzy na papier, wiedział, że jedyne co mu na tym świecie będzie brakowało to uśmiech jego ukochanego, oraz jego głos.  Park nigdy nie miał wsparcia w swojej rodzinie, nawet jego brat mu dokuczał tak samo jak koledzy z klasy, cały świat zawsze był przeciwko niemu i kiedy już miał siłę by żyć, by kochać, by marzyć, to rzeczywistość zawsze ściągała go na dno pokazując mu gdzie jest jego miejsce. Z Yoongim było inaczej Jimin pokochał go całym serce i kiedy dowiedział się, że Min go kocha cieszył się po raz pierwszy tak bardzo, że aż skakał po pokoju piszcząc jak mała dziewczynka, a teraz ból chce go rozerwać od środka, gdyż jego serce pękło i nie chciało już się zagoić. 

Jimin chwycił swój telefon i już chciał wstać z wygodnego szpitalnego łóżka kiedy to do sali wszedł Yoongi z jakąś torbą w ręku. 

- Przyniosłem Ci kilka rzeczy. ~ Uśmiechnął się i chciał przytulić się do blondyna jednak tamten się odsunął co szczerze zdziwiło Mina. 

- Nie chce nic od Ciebie. ~ Powiedział smutnym tonem. Jiminie tak patrząc na swojego lubego wyobraził sobie swój pogrzeb, a w jego głowie padło pytanie - "Czy Yoongi będzie po nim płakać? Czy w ogóle ktokolwiek będzie po nim płakać?" 

- Nie jesteśmy razem, ale możemy być przyjaciółmi prawda? ~ Min nierozumiał, albo niechciał zrozumieć młodszego. 

- Nie ma nic gorszego niż przyjaźń po miłości to tak nie działa. Wiesz, że każdego pieprzonego dnia mnie zabijasz wbijając mi gwoździe do trumny? Jeszcze masz czelność mówić mi, że mam nie myśleć o śmierci, a powiesz mi jak skoro mam depresję? Nie chce żyć na tym samym świecie co ty skoro nie mogę Cię mieć, nie chce martwić się o Ciebie, ani rozmyślać z kim i gdzie mnie zdradzasz. Uwierz mi, że nawet w piekle będę szczęśliwszy niż przy Tobie, dlatego wynoś się stąd i więcej nie wracaj, bo dusisz mnie, bo zabierasz mój cenny czas i moje szczęście. ~ Tylko kilka z tych słów było kłamstwem, ale nie chciał przyznać się, że tak naprawdę potrzebuję miłości od swojego Yooniego. 

- Jesteś pewny? ~ Zapytał zmieszany. 

- Niczego bardziej pewien nie byłem. ~ Niczego już więcej starszy nie mógł zrobić, dlatego odłożył reklamówkę na stolik i wyszedł zostawiając Jimina z jego szarymi myślami.

"Choć za drzwiami jest rodzina on samotny w bieli ścian,
to była przyczyna tak jak i jego stan, 
zawsze był sam i czuł się niepotrzebny, 
jego każdy dzień był szary, pochmurny i ulewny."



Cyklamen ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz