Obudzona w środku nocy wyciem wilka, nie mogłam wrócić do krainy Morfeusza. Rozumiałam, że była pełnia i wilki muszą sobie pośpiewać trochę, ale nie rozumiałam czemu akurat w środku nocy i to w pobliżu domu, w którym akurat mieszkam.
Ściągnęłam z siebie kołdrę i usiadłam na skraju łóżka. Gdy moje stopy dotknęły zimnych paneli, przez moje ciało przeszedł bardzo nieprzyjemny dreszcze, który prawie sprawił, że wróciłam pod kołdrę. Jednak moje pragnienie pójścia do łazienki było zbyt silne, więc podniosłam się i ubrana w dużą koszulkę i bieliznę, poszłam do łazienki, która była zaraz obok mojego pokoju.
Po załatwieniu swoich spraw, wróciłam do pokoju i wyjrzałam przez okno. Wilk nie przestawał wyć, ale jak już minęło zirytowanie, byłam nawet pod wrażeniem ich wycia. Długi ciągły dźwięk, odbijał się od pobliskich budynków, trafiając do mojego ucha. Cudowny dźwięk, a ja jako, iż nie mogłam zasnąć, usiadłam przy oknie i zaczęłam obserwować nocny widok.
Gwieździste niebo było takie piękne tej nocy. Patrzyłam na widok za oknem, gdy do moich uszu, doszedł jakiś szelest z krzaków na podwórku. Szybko spojrzałam w tamtym kierunku. Czarne futro szybko schowało się w krzakach. Poza futrem, nie widziałam nic, ale wiedząc, że jakieś zwierzę podeszło tak blisko mnie, szybko zamknęłam okno i postanowiłam zrezygnować z nocnego oglądania gwiazd.
***
Czekając na odpowiedzi z firm, do których aplikowałam, nie miałam już pojęcia czym mam się zając, więc widząc dosyć ładną pogodę, postanowiłam pójść na spacer. Może nie byłam jakoś super przyjacielem ze sportem, ale spacer na świeżym powietrzu dobrze mi zrobi. Spakowałam się do małego czarnego plecaka, ubrałam się w krótkie jeansowe spodenki i cienką, czarną koszulkę na ramiączkach, a do tego wygodne, sportowe buty.
Gotowa, wyszłam z domu i skierowałam się do pobliskiego lasu. Pamiętałam dobrze o wilkach, o których mówiła mi Ashley, ale wiedziałam również, że zdrowy wilk nie zaatakuję człowieka. Raczej ucieknie ode mnie podejdzie, więc nie bałam się zbytnio. Dodatkowo w tak ładną pogodę, nie sądzę, że będę sama w lesie.Do lasu weszłam po ścieżce. Przed sobą widziałam młode małżeństwo z dzieckiem, więc musieli czuć się tu bezpiecznie. Idąc za nimi, weszłam już w trochę gęstszą część lasu. Widziałam jak pojedyncze promyki przedzierały się przez korony drzew, co dawało naprawdę niesamowity efekt. Miejsce było idealne, by zrobić zdjęcia, co też uczyniłam. Musiałam wysłać je do Mia'i, która na pewno nie miała pojęcia o tym miejscu.
Po zrobieniu kilku zdjęć ruszyłam dalej. Już nie widziałam młodego małżeństwa, więc ruszyłam swoim tępem. Gdy byłam coraz głębiej w lesie, miałam wrażenie, że byłam w pobliżu wody. Oprócz dosyć sporej ilości komarów, czułam również specyficzny zapach. Nie wiedziałam czy mój nos mnie przypadkiem nie myli, bo na mapach nie było widać żadnego jeziorka czy stawu, ale postanowiłam go poszukać.
Chodziłam dalej, gdy zauważyłam ledwo widoczną ścieżkę, była już cała zarośnięta. Zboczyłam z głównej drogi i skierowałam się w stronę tej ścieżki. Miałam tylko nadzieję, że kleszcze, komary i inne owady mnie nie zjedzą po drodze.
Ścieżka była ciężka do przejścia. Co chwilę czułam na sobie jakieś rośliny z kolcami albo pokrzywy, które parzyły mnie w skórę. Już miałam zrezygnować z dalszej drogi, ale wtedy zobaczyłam przedzierające się światło. Uśmiechnięta przyspieszyłam kroku, aż w końcu zobaczyłam coś co dosłownie zaparło mi dech w piersi.Dziki staw z małym wodospadem, więc jest tu jeszcze jakaś rzeczka. Zeszłam niżej, gdzie znalazłam miejsce by położyć swój plecak. Rozejrzałam się dookoła. Staw nie był duży, otaczał go bujny las i nie było tu ludzi, więc prawdopodobnie o nim nawet nie wiedzieli. Po mojej prawej stronie widziałam widziałam niewysoki klif, choć był wystarczająco wysoki, by zastanawiać się czy na pewno dobrym pomysłem jej skakanie z niego.
CZYTASZ
Przeznaczony, dziki, ale puchaty // J.K. (2020)
WerewolfDziewczyna chcąc zacząć sobie wszystko układać, wyjeżdża do zupełnie nowego miasta i tam zaczyna szukać sobie pracy. Na jej drodze pojawia się chłopak, który może zmienić wszystko. Książka o wilkołaku. Więcej dowiesz się czytając 😉 Opowiadanie jest...