Minęło kilka dni odkąd rozpoczęłam pracę i muszę przyznać, że nawet mi się ona podobała. Oczywiście nie na dłuższą metę, ale naprawdę było mi tam dobrze. Klienci byli mili, poznałam kilka młodych osób, a tego mi tutaj bardzo brakowało, dodatkowo sklepik był bardzo blisko, więc nawet jak kończyłam późnym wieczorem to nie musiałam się jakoś bardzo martwić o powrót do domu.
- Dzień dobry. - powiedziałam z uśmiechem, gdy zobaczyłam, że do sklepiku przyszła moja szefowa.
- Mogłabyś zostać dzisiaj dłużej i zamknąć sklep? Niestety nie dam rady tego zrobić.
- Jasne. Nie ma sprawy. Do której konkretnie mam zostać?
- Do północy. Jutro sklep będzie zamknięty, więc nie martw się o jego otwarcie. Jakby co to ja mam zapasowy. A teraz, wybacz, ale spieszę się. Dziękuję ci, Kiara. - powiedziała i wyszła. No cóż... Tego się nie spodziewałam, ale może nie będzie tak źle. Ale z drugiej strony jest sobota, co oznacza więcej imprez. Dam sobie radę.
***
Dochodziła już końcówka mojej zmian, gdy do sklepiku weszła dziewczyna, którą zdążyłam już poznać.'
- Kiara, normalnie ratujesz mi życie tym otwartym sklepem. - powiedziała zmachana. Zaśmiałam się z dziewczyny.
- Zawsze do usług. - powiedziałam rozbawiona zachowaniem Suzy, bo tak właśnie miała na imię dziewczyna.
- Dlaczego jeszcze macie otwarte? Nie to, że się nie cieszę, ale zazwyczaj już mieliście zamknięte. - powiedziała dziewczyna wykładając na ladę mleko i płatki.
- Szefowa kazała mi dzisiaj zostać dłużej, bo jutro zamykamy. Więc dzisiaj jest twój szczęśliwy dzień. - powiedziałam kasując produkty.
- Nie boisz się tak do późna siedzieć? Ostatnio jest coraz więcej debili w tym rejonie. - powiedziała dziewczyna i się wzdrygła.
- Uwierz, poznałam już jednego z nich. - powiedziałam wspominając o JK'u.
- Może chcesz, żebym została z tobą do końca zmiany? - zaproponowała.
- O ile się nie mylę ty masz bardziej niebezpieczną drogę powrotną. - zaśmiałam się. - Dzięki, ale poradzę sobie. Wątpię, żeby ktokolwiek wiedział, że sklep jest dzisiaj otwarty do później, więc raczej poradzę sobie. - powiedziałam pewnie.
- Skoro tak uważasz. Jeśli chcesz to organizuję imprezę. W środku tygodnia, ale myślę, że znajdziesz chociaż chwilę. - powiedziała uśmiechnięta dziewczyna.
- Jasne. W przyszłym tygodniu kończę o szóstej, więc myślę, że będzie okay. Wyślij mi szczegóły SMSem. - powiedziałam uśmiechnięta.
- Super. Cieszę się. I jakby coś się działo to dzwoń. Lecę. Cześć. - powiedziała dziewczyna i wyszła ze sklepu.
***
Zamknęłam sklep i skierowałam się w stronę domu. Byłam padnięta. Choć byłam młodą osobą, przyzwyczajona byłam do chodzenia spać dosyć wcześnie, a wiedziałam, że zanim się umyję i coś jeszcze zjem, będzie już grubo po pierwszej.
Będąc już blisko bramki, prowadzącej na posesje, usłyszałam powarkiwanie. Zaczęłam się rozglądać dookoła czy nie ma przypadkiem za mną jakiegoś psa, ale nic nie widziałam, ale dla bezpieczeństwa szybko wskoczyłam do siebie na ogródek zamykając bramkę za sobą. To był błąd.Odwróciłam się tyłem do bramki, chcąc wejść do domu, gdy ujrzałam duże zwierzę, a właściwie dwa, stojące zaraz przy drzwiach. Zamarłam bez ruchu, nie do końca wiedząc co mam zrobić. Warczenie ucichło, a chwilę później już ich nie było. Byłam tak zszokowana, że stałam w miejscu jeszcze przez chwilę. Co te zwierzęta robiły u mnie na podwórku? Dlaczego przyszły do ludzi? Może były chore?
Szybko wbiegłam do domu i zakluczyłam drzwi, na wszelki wypadek jakby zwierzęta potrafiły otworzyć drzwi klamką.
Suzy mówiła o debilach, ale ja najwidoczniej mam trochę większy problem niż ci debile. Nawet się nie przyjrzałam tym zwierzętom. Wiem, że były ogromne. Jeden z nich był czarny, drugi szary i miały długą sierść. Tyle zdążyłam zauważyć zanim nie uciekły i przed tym jak mnie zamurowało.- Ogarnij się, Kiara. To tylko zwierzęta. Bardzo duże, ale wciąż zwierzęta. - mówiłam do siebie i skierowałam się od razu do łazienki. Straciłam apetyt na jedzenie, więc prawdopodobnie skończy się tylko na prysznicu.
CZYTASZ
Przeznaczony, dziki, ale puchaty // J.K. (2020)
Manusia SerigalaDziewczyna chcąc zacząć sobie wszystko układać, wyjeżdża do zupełnie nowego miasta i tam zaczyna szukać sobie pracy. Na jej drodze pojawia się chłopak, który może zmienić wszystko. Książka o wilkołaku. Więcej dowiesz się czytając 😉 Opowiadanie jest...