**
- Jestem pod wrażeniem. - Liam uniósł ręce w geście podziwu. Na moje usta wkroczył dumny uśmieszek świadczący jasno o tym, że sama jestem z siebie zadowolona. Szybko jednak spoważniałam przelatując wzrokiem po reszcie zgromadzonych. Niall patrzył na mnie niedowierzając, zaś Harry i Luke pożerali mnie wzrokiem. Gdy tylko blondyn zauważył wzrok drugiego sięgnął ręką w jego kierunku i mocno uderzył go w tył głowy płaską dłonią. Ten skrzywił się pod wpływem nieprzyjemnego uczucia zostając po raz ostatni obdarowanym karcącym spojrzeniem Hemmingsa. Michael i Ashton zastanawiali się nad czymś analizując fragment planu. Jedynie Louis wydawał się być nie zainteresowany. Milczał ze złożonymi dłońmi wpatrując się w nie uparcie, aż w końcu westchnął.
- Whoah.. Poddaje się. Wydawało mi się, że jesteś dziewczyną tak delikatną, że boi się skrzywdzić muchy, a Ty właśnie przedstawiłaś nam plan pozbycia się Flynna. Nie wiem co powiedzieć. - pokręcił głową na boki nawiązując ze mną kontakt wzrokowy. Dumnie wypięłam pierś odrzucając włosy z ramienia na plecy.
- Widzisz Tomlinson. Ludzie zmieniają się pod wpływem towarzystwa. - rzuciłam obojętnie przysiadając na podłokietniku kanapy, tuż obok Harrego. Cwany uśmiech rociągnął jego usta, a jedna z rąk zajęła miejsce na moim kolanie. Ztrąciłam ją miażdżąc spojrzeniem loczka na co ten zmieszał się wyraźnie.
- Wchodzę w to. - powiedzieli równocześnie Luke i Ashton. Spojrzeli po sobie posyłając znaczące uśmiechy.
- Super. - ucieszyłam się zaplatając nogi w kostkach.
- Skoro tak.. Ja również się na to piszę. - Michael uśmiechnął się do mnie szeroko. Posłałam mu wdzięczne spojrzenie i westchnęłam.
- Niall? - zapytałam nieśmiało spoglądając na blondyna, który wyraźnie wciąż tkwił w szoku. Zmarszczył brwi przymykając powieki i wciskając palce wskazujące w kąciki swoich oczu. Nagle podszedł do mnie i objął mnie ramionami przyciągając do siebie.
- Wszystko dla mojej księżniczki. Niech tylko wróci stara Minnie. - szepnął mi do ucha wciskając nos w ciemne włosy. Westchnęłam i skinęłam lekko głową. Zdałam sobie sprawę z tego, że już wszyscy powiedzieli swoje zdanie, wszyscy się zgodzili.. Oprócz Payne'a. Niepewnie spojrzałam na niego. Brązowe tęczówki śmigały po mojej twarzy jakby szukając odpowiedzi na kilka nurtujących go pytań.
- Skopmy mu dupę. - rzucił uśmiechając się przebiegle. Pisnęłam klaszcząc w dłonie i poskakując w miejscu. No to do dzieła.l Kilka godzin później.. l
- Ash. - bąknął Harry patrząc na niego spode łba. Blondyn z bandaną na głowie wyraźnie się spiął zaciskając dłonie w pięści. Kości policzkowe wyraźnie się uwydatniły, a powieki opady ciężko w dół.
- Ja pierdole. Styles, tylko nie Ash. To brzmi jakbym był..
- Dziewczynką! - pisnął Lou, a ja zakryłam usta ręką parskając w nią cicho. Ashton zmierzył mnie wzrokiem, lecz nie wytrzymał zbyt długo utrzymując powagę. Zaśmiał się cicho kręcąc głową z politowaniem.
- Stado dzieciaków. - mruknął rozbawiony na co w mojej głowie pojawiła się myśl, że naprawdę dawno, jeśli w ogóle, nie widziałam uśmiechającego się Ashtona.- Dobra. To do dzieła. - powiedział Liam klepiąc Harrego w ramię który razem z Niallem mieli iść na przodzie. Ja razem z Irwinem i nim samym szliśmy w środku zaś tyły osłaniał Luke razem z Michaelem oraz Louisem.
Lokowaty przybrał pozę gotową do strzału i powoli ruszył przed siebie skinieniem ręki nakazując Horanowi, by ten stanął po drugiej stronie wejścia. Sięgną ręką do kieszeni swojej kurtki i wyciągnął z niej niewielką bombę gazową. Odczekał chwilę, wymienił porozumiewawcze spojrzenie wraz z blondynem, po czym otworzył drzwi i wrzucił kulę do środka. Zatrzasnął płytę i przylgnął plecami do równej powierzchni. Po cichu odliczyli do trzech, po czym każdy z nas założył specjalną maskę na twarz, by móc oddychać w dymie, który teraz rozprzestrzeniał się po całym budynku.
CZYTASZ
Battle Wound ll 5sos & 1d
FanfictionSą historie, których nigdy nie poznamy. Są też takie, których nie chcielibyśmy poznać..