7.

1.9K 191 69
                                    

***


     Od rozpoczęcia roku minął już ponad miesiąc a jednak w tym czasie Midoriya nie zawarł żadnych znaczących znajomości z nikim z klasy ani z nikim poza niej.

Uraraki nie dało się do tego zaliczać. Dziewczyna dla zielonowłosego nie była ani koleżanką ani przyjaciółką, można powiedzieć że ledwo nawet zaliczała się pod definicję znajomej w dodatku po tym, jak zaczęła go ignorować od czasu nieporozumienia w akademickiej przychodni.

Izuku z powodu tego, że spędzał każdą godzinę swojego życia z Fyodorem czasami zapominał się już, że tylko on go widzi i tylko on go słyszy przez co zaliczył kilka razy wpadki a uczniowie z jego klasy coraz częściej myśleli, że jest z nim coś nie tak.

Chłopak udoskonalał swoją moc nocnej bestii by rosnąć w siłę i wytworzyć własne style walki oraz techniki, ponieważ Fyodor mocno się upierał, że tego nie będzie robił za niego i że chłopak ma pracować samodzielnie.

Jakby nie patrzeć Midoriya bardzo dobrze opanował jedną z mocy, które zostały mu dane a Rashōmona nawet nie ruszał bo z każdym razem gdy próbował choć trochę sterować małymi wiązki czarno-czerwonych wiązek nici jego żyły i nerwy rozgrzewały go od środka.

Fyodor nie znał przyczyny tak dziwnego reagowania ciała zielonowłosego na tą moc. Z żadnym uczniem poprzednio nie wydarzyło się coś takiego a było to spowodowane tym, że każdy był już dorosły i posiadał dobrze umięśnione ciało a Izuku nie zaliczał się do żadnego z tych dwóch warunków.

- Chyba powinniśmy zacząć ćwiczyć twoje ciało by było choć trochę umięśnione - stwierdził Fyodor przyglądając się smukłej sylwetce zielonowłosego chłopaka, gdy ten przebierał się w szatni by założyć swój strój bohaterski.

Midoriya poczerwieniał orientując się, że mężczyzna ciągle patrzy się na niego, gdy ten jest pół nagi i szybko nałożył na swoją górną część ciała kostium bohaterski. Licealista nie odezwał się, ponieważ znajdował się w szatni pełnej uczniów z jego klasy, gdyż właśnie dziś miały odbyć się specjalne zajęcia w których rywalizować miała klasa 1-A przeciwko 1-B.

Monoma odpuścił na tą chwilę próbę klonowania mocy kogokolwiek, ponieważ dostał już jedno ostrzeżenie od wychowawcy za wiele oskarżeń skierowanych w jego stronę, w którym o dziwio i tak nie znalazła się żadna skarga złożona przez Midoriyię.

- Dobra! Pokażmy klasie 1-A, że wcale nie jesteśmy od nich gorsi! - wydał z siebie okrzyk Tetsutetsu Tetsutetsu a wszyscy chłopcy poza zielonowłosym dołączyli do okrzyku.

Z wiadomych przyczyn klasa 1-B rywalizowała z uchwaloną przez wszystkich klasą 1-A, która już na swoim koncie zaliczyła pokonanie złoczyńców, może nie dosłownie ale w dużej mierze jej członkowie przyczynili się do wygranej.

Każdy z klasy 1-B zazdrościł uczniom, którzy tak dobrze wystartowali z karierą bohaterską i mogli być już nawet prześwietlani przez którąś z agencji, która się nimi zainteresowała.

Izuku co prawda też chciałby mieć takie osiągnięcie na swoim koncie już na samym początku roku, jednak nie czuł z tego powodu żadnej zazdrości. Prędzej by to nazwać chęcią przezwyciężenia lepszych od siebie a w szczególności opierało się na prześcignięciu Kacchana, by stać się jeszcze lepszym i kwitnącym bohaterem.

Gdy wszyscy już byli gotowi z szatni damskich jak i z męskich wyszli wszyscy uczniowie klasy 1-B by udać się na miejsce zbiórki czyli do sali, gdzie już czekała klasa 1-A i narzekała jak późno pojawia się drugia klasy.

- HAHAHA, nie myślcie sobie aroganccy uczniowie że z nami wygracie! Nie lekceważcie naszej klasy! - zaczął jak zawsze Monoma jeśli chodziło o rywalizację.

Stray Hero / BakuDeku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz