15.

1.7K 178 168
                                    

***





    W trakcie każdego dnia w szpitalu Midoriyę odwiedzało wiele grup uczniów z klasy 1-A. Z aktualnej klasy licealisty, czyli z klasy 1-B przyszły jedynie dziewczyny za namową miłej dziewczyny, Kendo.

Jak na razie nikt spoza pierwszej odwiedzającej grupy oraz z nauczycieli w UA nie wiedział o ciężkiej chorobie Midoriyi, jednak z powodu rozpowszechniających się plotek miało się to już wkrótce zmienić.

Chłopak spędzał swoje ostatnie godziny pod nadzorem lekarzy i miał dostać po całym tygodniu leżenia zwolnienie ze szpitala. Onkolog przypisał mu standardowe leki na białaczkę, które zielonowłosy miał codziennie zażywać w odpowiedniej dawce.

Inko Midoriya wspierała całym swoim sercem swojego synka i w duchu modliła się, by wynaleziono lek do czasu, jak życie jej syna nie będzie zagrożone chorobą, by mógł on się wyleczyć i prowadzić normalne życie.

W ostatni dzień pobytu w szpitalu odwiedził go niespodziewany gość, którego Izuku w ogóle się nie spodziewał, a nawet zapomniał o incydencie sklonowania jego mocy podczas festiwalu sportowego.

Do pustej sali, w której siedział tylko Midoriya w zwyczajnych ubraniach i niewidzialny, niezniszczalny i niepokonany Fyodor, wszedł Monoma z zamiarem wyjaśnienia sobie wszystkiego na temat nieciekawego przebiegu zdarzeń w czasie drugiego etapu eliminacji.

- Midoriya, przyszedłem wyjaśnić między nami wszystko co się wydarzyło - oznajmił z powagą wymalowaną na twarzy blondyn, zamykając za sobą szczelnie drzwi.

- Monoma? Ja nie wiem czy mogę ci coś wyjaśniać - odpowiedział zdenerwowany Izuku spoglądając na mężczyznę w płaszczu by ten dał mu jakieś znaki, skinienie głową czy jakiś inny gest świadczący o tym, że blondyn powinien się dowiedzieć wszystkiego.

- Jeśli mnie nie pamięta to nie wspominaj o mnie, powiedz tylko, że takie są skutki uboczne twojej mocy czy coś - odpowiedział niewzruszony Dostoevsky.

- Szukałem po nocach tej zjawy z którą się porozumiewasz, zważywszy na to, że raz przypadkiem podałeś jej imię znalazłem kilka osób, które zgadzają się z kryteriami przedstawionymi przeze mnie - powiedział zawzięcie Monoma wyciągając ze swojej torby na ramieniu teczkę, w której znajdowały się wszystkie wydrukowane dowody i przypuszczenia.

- Uh, jednak pamięta. No trudno, pamięci mu nie wymażę. Możesz mu o mnie powiedzieć ale szykuj się na jeden dzień opętania - oznajmił z szerokim uśmiechem Fyodor.

- Tak więc głównym moim podejrzanym jest Fyodor Dostoevsky, ten tutaj. Wygląda bardzo podobnie do tej zjawy którą zauważyłem, jednak nie mam stuprocentowej pewno... - kontynuował dalej Neito wysuwając przed twarz Midoriyi stare zdjęcie ze zbrodniarzem.

- Tak, to Fyodor Dostoevsky - wyjawił Midoriya bez dłuższego przedłużania a Monoma zamilkł, chowając wszystko z powrotem do swojej teczki.

- Jest tutaj, prawda? - zapytał blondyn rozglądając się po pokoju, w którym umykał mu drobny mały szczegół.

Izuku kiwnął głową a Fyodor postanowił dać dowód swojej obecności łapiąc Monomę za ramię. Odwiedzający chłopak kompletnie się tego nie spodziewał i drgnął ze strachu, rozglądając się za siebie i nikogo nie widząc.

- T-ty wiesz kim on jest? - zapytał zakłopotany Neito pacjenta szpitala.

- Tak, jednak nie przeszkadza mi to, on się zmienił - odpowiedział Izuku starając się uspokoić blondyna, który myślał, że jest przygotowany na te wiadomości, jednak jego zachowanie i mina mówiła kompletnie co innego.

Stray Hero / BakuDeku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz