22.

1.4K 152 83
                                    

***

      Deku z zablokowanymi w metalowej klatce rękoma po łokcie i z założonym jak dla psa kagańcem na twarzy traktowany był przez służby specjalne jak najgroźniesza istota na ziemi jaka istniała. Licealista miał założoną na szyi specjalną obrożę, która nie pozwalała chłopakowi na użycie mocy a dwóch napakowanych mężczyzn ciągnęło go do wyjścia poza teren szkoły, by zamknąć chłopaka w areszcie tymczasowym dopóki sprawa się nie rozwiąże w sądzie.

Midoriya nie stawiał oporu, pozwolił się związać i pozwolił się zabrać na dołek. Chłopak rozumiał takie zachowanie ze strony władz, przecież każdy z nich myślał że to on pokonał najsilniejszego złoczyńcę w Japonii więc tak jakby w hierarchii sam znajdował się wysoko względem siły.

- ZRÓBCIE MI PRZEJSCIE! - wrzasnął Bakugo do tłumu uczniów, którzy blokowali mu widok na całą sytuację nie mając nic lepszego do roboty jak oglądanie dram.

Przy pomocy paru wybuchów blondyn znalazł się na samym przodzie centralnie przed bramą wyjściową przy której zauważył zielonowłosego chłopaka, który traktowany był przez funkcjonariuszy niewłaściwe jak na to, jak łagodnie się zachowywał.

- Oi Deku! Zostawcie go! - krzyknął lekko podenerwowany Katsuki widząc jak mężczyźni traktują niewinnego licealistę i podbiegł do nich by ich powstrzymać od szarpania uczniem na boki.

- O-on niczego nie zrobił! - stanęła po stronie zielonowłosego Uraraka również przebijając się przez tłum gapiów.

- Mamy nakaz aresztować Midoriyę Izuku w sprawie nocnego morderstwa - oznajmił jeden z funkcjonariuszy organizacji stanowiącej prawo a wszyscy uczniowie zdziwieni spojrzeli na podejrzanego ucznia.

- N-niczego nie zrobiłem! Proszę, uwierzcie mi! - mówił zdeterminowany Izuku widząc niepewność w oczach kolegów z klasy.

Midoriya został wsadzony do opancerzonego pojazdu, który zawiózł go prosto na komisariat policji by tam resztę dzisiejszego dnia chłopak spędził w celi i w sali przesłuchań.

Cała klasa 1-A jak i 1-B była mocno zszokowana całym wydarzeniem. Nikt nigdy by nie pomyślał że taka tragedia może wydarzyć się w tej szkole, a ten jeden cichy uczeń z klasy może być o nią osądzony. Tylko garstka osób nie dawała się plotkom ani żadnym domysłom, tylko ta garstka szczerze wierzyła, że zielonowłosy jest niewinny i nie możliwie jest by był on mordercą.

Monoma po plotkach i wiadomościach główkował nad tym, jak pomóc Midoriyi. To że obydwoje nie rozmawiali ze sobą często od czasu śmierci Fyodora nie znaczyło że blondyn ma nie pomagać uczniowi w potrzebie.

Policja przez cały dzień i noc zbierała dowody z miejsca zbrodni jak i przesłuchiwała świadków, którzy tamtej nocy widzieli zielonowłosego. Jak się okazało nikt nie mógł potwierdzić, że Deku jest niewinny. Kamery uchwyciły wychodzącego do lasu chłopka w nocy a Aizawa widział ucznia już po zbrodni dlatego nikt nie mógł poręczyć o jego stuprocentową niewinność.

Na dodatek ofiara została przebita ostrzami, które wpasowywały się idealnie do tajemniczego daru chłopaka, którym był Rashōmon w postaci wiązek ostrych nici. Na ciele dziewczyny z powodu tego, że chłopak ją niósł znajdowały się jego odciski palców, jego i tylko jego. Nie znaleziono żadnego obcego DNA dlatego nic nie przemawiało za niewinnością chłopaka.

Wszystko miało zostać wyjaśnione na bardzo ważnej rozprawie sądowej, która została wyznaczona natychmiast po kilku dniach pobytu Midoriyi za kratami.

Przed nią nikt poza nauczycielami UA nie miał prawa odwiedzać chłopaka, nawet własna matka, która płakała z nerwów po nocach nie mogąc dłużej znieść całego stresu spowodowanego rozprawą, która mogła zaważyć o dalszej przyszłości jej syna.

Stray Hero / BakuDeku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz