***
Midoriya i jego mentor wspólnie przemierzali opustoszałe uliczki by dotrzeć do starej kamienicy, w której złoczyńcom dawał usługi lekarz Mori. Okolica była nieciekawa a Izuku zastanawiał się jak to jest, że jeszcze żaden bohater nie pojawił się tutaj i nie przymknął każdego złoczyńcy który tutaj gościł.
- Skąd ten lekarz cię zna? - zapytał niepewnie Izuku zastanawiając się od pewnego czasu jak to możliwe, skoro Fyodor jest nałożony złożoną klątwą która robiła go niewidzialnym dla innych.
- Znamy się zanim jeszcze zostałem przeklęty - oznajmił Rosjanin a chłopak obok niego wydał z siebie zduszony okrzyk zdziwienia uświadamiając sobie, że ten lekarz musi być już stary.
- M-mogę cię o coś zapytać? - zapytał nieśmiało Izuku drapiąc się po policzku jednym palcem i zastanawiając się, czy nie naruszy tym ich paktu.
- Jeśli chcesz tak bardzo zostać opętanym to nie ma żadnego problemu - odpowiedział żartobliwie Fyodor jednak licealista nie załapał tego żartu i zamilkł, nerwowo machając swoimi rękami.
- P-przepraszam, nie powinienem nawet pytać o coś takiego - mruknął Midoriya a brunet uśmiechnął się przeczesując jego zielone włosy jedną ręką.
- Zezwalam - odpowiedział szczerze mężczyzna w czapce uszance - ...Ale nie myśl sobie że od razu możesz pytać o wszystko - dodał by nie było później żadnych nieporozumień.
- Chciałem zapytać... Czy przed klątwą byłeś taki sam jak teraz? - zapytał lekkomyślnie Izuku mogąc wtedy zapytać o wszystko na temat przeszłości jednak zapytał o to, co miał na początku na myśli.
- Cóż, przez ponad dwieście lat na pewno moje nastawienie względem świata się zmieniło. Kiedyś byłem na tyle głupi, że dałem się zamknąć w tej klątwie przez co widziałem na tyle dużo, że moje poglądy przestały być tak wyraziste jak to zawsze je widziałem - odpowiedział szczerze Dostoevsky i schował z powrotem swoje ręce do kieszeni białego płaszcza - Więc jeśli ty zapytałeś teraz moja kolej. Chcę zapytać cię o twoje życie prywatne.
- A-ale nic nie mówiłeś na ten temat! - zaprotestował zdenerwowany licealista obawiając się tego, o co może zapytać Rosjanin.
- Spokojnie, nie będzie to nic intymnego, jeśli o to ci chodzi - oznajmił mężczyzna a twarz Izuku cała się zaczerwieniła ze wstydu.
Mimo że tylko oni przechadzali się między brudnymi i ponurymi kamienicami Midoriya rękoma zakrył sobie twarz by nikt, nawet Fyodor na którego był skazany przez najbliższe lata nie widział jego zawstydzenia.
- Chciałem zapytać o Katsukiego - wytłumaczył Dostoevsky a Izuku trochę się uspokoił biorąc głęboki wdech i zabierając ręce z twarzy, która nadal miała na sobie pozostałości rumieńców - Czy... Ty czujesz coś do niego? - zapytał mężczyzna z niepokojem nigdy wcześniej nie mając żadnego ucznia, który tak by skrywał swoje uczucia do swojej sympatii.
- C-co!? - krzyknął zielonowłosy z niedowierzaniem i znowu się zarumienił.
- Za każdym razem gdy jesteś blisko niego słyszę jak twoje serce przyśpiesza - wyjaśnił mężczyzna a Midoriya już umierał wewnątrz siebie.
Chłopak nigdy wcześniej nie myślał tak na ten temat. Izuku zwyczajnie w świecie myślał, że tak panicznie boi się Kacchana, że serce mu przyspiesza ze strachu, ale Fyodor był w stanie rozróżnić adrenalinę od uczuć drugiej osoby. Może Midoriya sam o tym nie wiedział, ale darzył swojego przyjaciela z dzieciństwa wyjątkowym uczuciem, które łatwo może złamać czyjeś serce.
CZYTASZ
Stray Hero / BakuDeku [Zakończone]
FanfictionZielonowłosy chłopiec zacząć spadać z budynku. Dopiero wtedy uświadomił sobie, jak bardzo nie chce umierać i jak bardzo mylił się co do wszystkiego. All Might widział go, jednak był wyczerpany i nie był w stanie go uratować. Gdy Midoriya myślał, że...