17.

1.8K 171 202
                                    

***

      Jak się okazało po dłuższych oględzinach lasu dziewczynom z Pussycats udało się odnaleźć zagubionego ucznia, który okazał się wpaść w pułapkę myśliwską, która została nielegalne ustawiona w tamtym miejscu i chłopak przesiedział w wykopanym dole w ziemi większość całego treningu.

Fyodor nie wpadł razem z nim do pułapki, ale nie chciał zostawiać samego blondyna więc siedział na górze i cały czas dotrzymywał mu towarzystwa, nawet jak chłopak przestał go widzieć po kilku minutach.

Gdy wszystko zostało wyjaśnione a wszyscy uczniowie znajdowali się już na obozie przyszła pora odpocząć i udać się spać do wspólnych pokoi podzielonych na klasy i ze względu na płeć.

Midoriya nie miał wiele czasu by opowiedzieć Fyodorowi co stało się przez jego kontrolowanie mocy. W sumie stało się to nie ważne, ponieważ nauczyciel Aizawa przemilczał później ten temat widząc, że nic dziwnego z ręką ucznia się ponownie nie dzieje.

- Dobranocka - mruknął pod nosem Dostoevsky do dwóch słyszących go uczniów i ułożył się na wspólnej macie, na której starczało jeszcze trochę miejsca dla niego.

Jako że wszyscy chłopcy z klasy 1-B znajdowali się w pomieszczeniu Monoma udał że mówi do Midoriyi a Midoriya udawał że mówi do Monomy choć tak naprawdę odpowiedź była skierowana do Ruska, który uśmiechnął się delikatnie słysząc to.

Izuku zarzucił na siebie kołdrę i leżąc na brzuchu wtulił się w poduszkę prosząc w duchu o miły i uroczy sen. Od czasu pobytu w szpitalu zielonowłosy mimo że szedł spać tak naprawdę po wstaniu dalej czuł się zmęczony, nie ważne było jak długo spał czuł się senny przez większość dnia. Często chłopak miał też straszne i niejasne sny, których nie pamiętał do końca, ale wiedział że nie należą do tych fajnych.

W tym dniu również chłopakowi nie udało się porządnie zasnąć. Rano Izuku wstał przed wszystkimi, bo i tak kilka minut wydłużonej drzemki nic by mu nie dały i zgarniając po drodze butelkę lekarstw wyszedł po cichu na korytarz by przejść do łazienki. Chłopak dbał o najcichsze zamknięcie drzwi by przypadkiem nikogo nie obudzić i będąc już w łazience przemył swoją twarz zimną wodą szykując odpowiednią dawkę tabletek na swoją chorobę.

Zielonowłosy pośród lejącego się strumienia wody nawet nie usłyszał jak drzwi do łazienki się uchylają ale za to zdołał zobaczyć w lustrze odbicie Dostoevskiego, który postanowił ruszyć za swoim uczniem.

- Czemu wstałeś tak szybko? - zapytał zdziwiony Fyodor nigdy wcześniej nie odnotowując by Midoriya chciał tak szybko wstawać.

- Pomyślałem że będę tu pierwszy i nie będę musiał później załatwiać wszystkiego przy innych - odpowiedział chłopak zakręcając opakowanie z tabletkami i ruszył do wyjścia, bo zapomniał wziąć też swojej szczoteczki i pasty do zębów.

Gdy zielonowłosy wrócił z powrotem wraz z Fyodorem łazienka nie była już pusta a przesiadywał w niej Bakugo i czesał swoje włosy. Blondyn posłał Midoriyi ponure spojrzenie w odbiciu lustra i bez żadnego powitania po prostu milczał.

Zdenerwowany Izuku podszedł do umywalki obok zwykle agresywnego ucznia i nie wiedząc, czy na pewno dobrze robi poniekąd przeszkadzając Katsukiemu w porannej rutynie namoczył szczoteczkę i nakładając na nią pastę zaczął szorować zęby.

- Hmm, Kacchan nigdy nie był taki cichy - stwierdził Fyodor sam dziwiąc się, że czeszący się chłopak jeszcze nie zaczął wrzeszczeć na jego ucznia - Co mu zrobiłeś pod moją nieobecność?

Midoriya spojrzał z niedowierzaniem w fioletowe oczy Fyodora w odbiciu dużego lustra dziwiąc się, że jego mentor może myśleć nawet o czymś podobym do tego a następnie zamyślony spoglądał w dół na umywalkę. To prawda że zielonowłosy wyznał swoje uczucia, ale nic nie wyglądało jakby Kacchan miał na to odpowiedzieć w prawidłowy sposób.

Stray Hero / BakuDeku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz