***
W telewizji dział się chaos. Na jednym kanale dało się zobaczyć zaciętą dyskusję prezenterów odnośnie incydentu w sądzie a na innym relację z miasta, gdzie to ludzie ze strachu uciekali jak najdalej. Najnowsze wiadomości przychodziły do każdej ze stacji telewizyjych oraz rozprzestrzeniały się w internecie szybciej niż plotki w trakcie obiadu rodzinnego.
W samym środku miasta panikę siał Izuku, a raczej tak każdy myślał, ponieważ tak naprawdę chłopak znajdował się cały czas przy Kacchanie w środku uliczki i nie miał zielonego pojęcia, że w tym momencie ktoś podający się za niego atakuje niewinnych cywilów.
Lekarz Mori dawno powiadomił bohaterów odnośnie najnowszych informacji jakie zdołał wyciągnąć od złoczyńców a Monoma z Fyodorem zabawiali się ze sobą w jego mieszkaniu na czymś, czego oboje nie potrafili nawet powiązać do definicji łóżka.
- Czego kurwa? - zapytał zirytowany Bakugo odbierając telefon, który przerwał gorącą atmosferę w uliczce.
- Bakugo!! Szybko włącz wiadomości! Wszyscy teraz gadają o tym, właściwie gdzie ty jesteś!? - zapytał Kirishima przez telefon, jednak blondyn ignorując jego pytanie wszedł od razu w przeglądarkę by zerknąć na najnowsze wiadomości.
- O co chodzi? - zapytał cicho Izuku widząc jak Katsuki kucając naprzeciwko niego w milczeniu spogląda na ekran telefonu i czyta każde poszczególne słowo w artykule.
- Eeh!? Midoriya!? Czy własnie usłyszałem go w tle? - zapytał Kirishima gdy tylko jego uszy wychwyciły czyiś głos w mniej ważnym kadrze ścieżki głosowej.
- E-eto... - zaczął zielonowłosy jednak nie było mu dane dokończyć.
- Zamknij się nerdzie, a ty Kirishima gadaj skąd się wzięły te fejkowe newsy - syknął Bakugo przygaszając zielonowłosego chłopaka, który postanowił się nie odzywać.
- Bakubroo, to nie jest fejk. W telewizji emitują z miejsca zdarzenia jak rozszalały Midoriya atakuje wszystkich wokoło - odpowiedział Kirishima i zdał sobie sprawę z czegoś dziwnego dopiero w tym momencie - Zaraz... Jakim cudem obok ciebie jest Midoriya jak on jest sam w centrum miasta!?
- Powiadom nauczycieli, że to nie jest Midoriya, ten prawdziwy jest ze mną cały czas - nakazał Bakugo i rozłączył się a zdziwiony Izuku nie miał pojęcia o co może chodzić.
Dwójka nastolatków w uliczce siedziała jakiś czas w ciszy. Katsuki cały czas przeglądał wiadomości i patrzył z ukosa na Midoriyę, mając pewność że ten obok niego jest prawdziwym chłopakiem. Blondyna jednak niepokoił fakt, że jakaś podróba atakuje teraz cywilów i ukazuje tym samym, że Izuku stanowi zagrożenie dla społeczeństwa i jest złoczyńcą.
- Kacchan? Co się stało? - zapytał zielonowłosy zastanawiając się wcześniej chwilę czy pytać się czy nie.
- Jakiś złoczyńca z twoim wyglądem atakuje cywilów w centrum miasta - odpowiedział prosto z mostu Katsuki.
Midoriya nie wiedział co powiedzieć. Wszystkie słowa utknęły mu w gardle i nic nie nasunęło mu się na język dlatego siedział w ciszy i patrzył się w kubeł na śmieci, który stał na samym końcu zaułka.
- Skąd masz pewność że jestem tym prawdziwym? - zapytał niepewnie Izuku a Bakugo spojrzał na niego jak na ostatniego debila.
- Chyba potrafię odróżnić kogoś kogo znam od dziecka, aż takim ignorantem nie jestem - odpowiedział chłopak i prychnął pod nosem - Poza tym nigdy nie byłbyś w stanie nawet tych jebanych komarów zabić a co dopiero skrzywdzić jakiegoś cywila.
CZYTASZ
Stray Hero / BakuDeku [Zakończone]
FanfictionZielonowłosy chłopiec zacząć spadać z budynku. Dopiero wtedy uświadomił sobie, jak bardzo nie chce umierać i jak bardzo mylił się co do wszystkiego. All Might widział go, jednak był wyczerpany i nie był w stanie go uratować. Gdy Midoriya myślał, że...