31. Hau, hau! Wystarczy?

402 14 0
                                    

 Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek znajdę się zamknięta miedzy czterema szarymi ścianami na komisariacie policji. Tak, dokładanie na komisariacie. Zostałam zmuszona poczekać tu na rodziców. Pewnie jesteście ciekawi jak do tego doszło?

 Co ona znowu kombinuję?

 Nim zdążyłam dojść do bruneta ta podstępna żmija podbiegła do niego i wpiłam mu się w usta. Przystanęłam zaskoczona, aby po chwili pełna agresji dojść do nich. Ku jej niezadowoleniu, Kylo od razu ją odepchnął. Z tego wszystkiego przynajmniej to dobre. Nie wiem co bym zrobiła gdyby oddał ten pocałunek. Z ledwością słyszałam nawoływania Aleksy. Zostało to zagłuszone jedną myślą. Zabij. Zniszczyć za naruszenie nietykalności mojego przeznaczonego. Wszystko to potęgowała bardzo zazdrosna wilczyca. Znalazłam się przy nich w trzech krokach. Chwyciłam byłą przyjaciółkę za latający kucyk, odsuwając ją od bruneta. 

-Ty parszywa kurwo! Czy do ciebie nie dociera, że Kylo jest dla ciebie nieosiągalny!? 

 Pchnęłam ją dwa razy do przodu. Użyłam przy tym więcej siły przez co upadła na ziemie. Wykorzystałam moment siadając na niej okrakiem, okładając ją pięściami. Damie nie wypada. Dobrze, że nie jestem damą. Blondynka nie była mi dłużna i szarpała mnie za włosy, chcąc mnie zepchnąć. Podziałało to na mnie jak płachta na byka, pamiętając że cenie swoje kłaki. 

 Nasza bójka trwała zaledwie moment. Zostałam odciągnięta przez przeznaczonego. Mimo tej chwili Blanka ma pęknięta wargę, parę zadrapań na twarzy, żebra pewnie też jej obiłam. Natomiast ja straciłam raptem kilka włosów.

 Próbowałam wyszarpać się z ramion chłopaka. Na marne. Zamknął mnie w stalowym uścisku. Splunęłam na poturbowaną dziewczynę. Na ten moment jest to jedyne na co mogłam sobie pozwolić.

-Ty kurwo jebana! Wybiłaś mi zęba!- chwyciła się za szczękę. Splunęła krwią. Straciła górną lewą dwójkę. Ups, trzeba dodać to do listy. 

-Jedyna kurwą jesteś ty, dziwko!- szarpałam się dalej

-Odszczekaj to!-wykrzyknęła

-Hau, hau! Wystarczy?

 Wkurzona nastolatka ruszyła w moją stronę. Wyrwałam się chłopakowi. Tak rozpoczęłyśmy naszą bójkę. Tym razem przez moją nieuwagę blond włosa powaliła mnie na ziemię, lecz nie na długo. Wywinęłam się jej. Miałam dość tej przepychanki, dlatego wzięłam jej pusty łeb i jebłam nim o ziemię. Przymroczyło ją, ale nie straciła przytomności. Po raz drugi zostałam odciągnięta i nie, nie przez Kylo. Odciągnął mnie postawny mężczyzna w mundurze.

 Skąd tu się wzięła policja?

 W ten sposób zostałam przewieziona na komisariat. Kazali mi siedzieć w tym pokoju. Przez moją niepełnoletność nie mogą mnie przesłuchać. Dowiedziałam się natomiast skąd się tam wzięła policja. Okazało się, że przy takim wydarzeniu szkoła chłopaka obstawia budynek patrolami. Z czego jeden jest wewnątrz gmachu.

 Podniosłam się słysząc zbliżające się kroki. Drzwi od mojej celi otworzyły się ukazując trzy osoby. Moich złych rodziców i przerażonego policjanta. Jest on tylko człowiekiem, więc jego przerażenie zapewnię wynika z obecności mojego ojca. W końcu mundurowy przy moim ojcu wygląda jak zebra przy polującym lwie. Słabe połączenie. 

 Idąc przez korytarz panowała napięta atmosfera. Powinno być mi źle albo chociażby zżerać mnie sumienie. Jednak czuję satysfakcję, a nawet niedosyt. Dzieje się tak głównie przez wilczycę, która najchętniej zabiłaby blondynkę.

Wolfish bully [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz