Rozdział 8

332 21 3
                                    

Pov. Atsushi
Kiedy wstałem, Akutagawy nie było przy mnie. Po chwili pielęgniarka przyszłam do mnie żeby mnie podłączyć do maszyn.
- Proszę pani, czy musze być podłączony?
- Twój organizm nie jest stabilny, czyli nie jesteś jeszcze bardzo na siłach.
- No dobrze, a tak non stop będe.
- Tak, jeżeli nie będziesz szedł na badania lub do łazienki.
- A która jest godzina?
- Jest 19:29. Jak coś twój chłopak już dawno wyszedł kiedy spałeś.
- A dobrze.
Wziałem ciastko z pudełka i zacząłem jeść. Ale one są dobre, nikt mi nie zmusi do czegoś innego. Trochę przypominam Ranpo, który non stop je słodkie. Chyba zmienie swoje zachowanie wobec Akusia.* Kiedy zjadłem ciastka poszłem spać. Ale jest tu troche niewygodnie, ale dam rade te kilka dni. Zachciało mi się pić, to wziąłem wode i zacząłem pić. Boże kiedy ja ostatnio piłem ogólnie. Dobra ide spać. Po chwili zasnąłem.
Pov. Akutagawa.
Wróciłem do domu, była dopiero 20. Więc poszłem do kuchni i se zrobiłe kolacje. Zrobiłem sobie kanapki i wziałem coś do picia. Zjadłem i wypiłem to umyłem talerz i szklankę. Poszłem do sypialni i wziałem coś do przebrania. Po chwili poszłem do łazienki i się wykąpałem. Ciepła woda zaczyna spływać po moim ciele i jest bardzo przyjemnie. Wykąpałem się i wytarłem, zacząłem się ubierać. Po chwili umyłem zęby. Kiedy wyszłem z łazienki, ruszyłem do sypialni. Wskoczyłem na łóżko na brzuch po chwili przewróciłem się na plecy. Zacząłem se myśleć, jak Atsushi wróci to chce coś dla niego zrobić ale nie wiem dokładnie co. Se myśle i se tak myśle i po chwili wpadłem na pomysł, żeby posprzątać cały dom na błysk i bym znalazł jakiś dobry przepis na obiad lub kolacje.Hmm... się zastanawiam kiedy się zaręczymy. Tak kupie pierścionek, wystroje się ja nie wiem, żeby było takie po prostu święto. Heh. Już mam idealny plan. Posprzątam dom, kupie pierścionek i zrobie kolacje przy świecach, będzie po prostu magicznie. A teraz musze iść spać, bo jutro czeka mnie dużo roboty. Po tych rozmyślaniach zasnąłem.
Kiedy się obudziłem była 9 rano więc najpierw pojechałem do szpitala.
Po kilku minutach byłem gotowy do wyjścia. Szybko pojechałem do szpitala. Następnie szedłem po korytarzu, aż znalazłem lekarza.
-Dzień dobry.-powiedziałem.
-A dzień dobry, Akutagawa. Masz jakąś sprawe do mnie?
-Tak, chciałbym się spytać kiedy Atsushi wróci do domu.
-Jak coś dzisiaj robimy badania, więc napewno jutro.
-A o której godzinie?
-Tak myśle że tak 15 lub 16.
-Dobrze, dziękuje.
-Proszę.
Po chwili, ruszyłem do sali Atsushi'ego. Zobaczyłem, kiedy jadł ciastka.
-O hej, Akuś.
-Cześć, coś się stało że tak mnie nazywasz?
-Nic się nie stało, po prostu.
-A ok.
-Wiesz kiedy wychodze?
-Jutro. Tak o 15 lub 16.
-A dobrze. Bo już nie moge wytrzymać w tym szpitalu? Czy gdzieś się śpieszysz?
-Mam kilka spraw do załatwienia. Może później wpadne.
-Dobrze.-podszedłem do niego i pocałowałem w czoło a w później w usta. Atsu pogłębił pocałunek. I tak trwaliśmy do kiedy nam powietrza nie zabrakło.
-Dobra to ja ide,pa.
-Pa.- po chwili ruszłem do wyjścia z sali. Wyszłem z szpitala i pojechałem do miasta żeby kupić jaki bardzo ładny pierścionek dla Atsushi'ego.
Poszłem do sklepu z biżuterią. Po chwili podeszła do mnie młoda dziewczyna tak w 20 lub młodsza.
-Dzień dobry, w czym moge pomóc.
-Szukam pierścionka. Ale takiego bardzo ładnego i wyjątkowego.
-Dobrze proszę za mną.
Szłem za panią i powiedziała.
- Niech pan się przygiąda tym.
-Hmm.... zastanowie się. Dziękuje.
-Proszę.- pani odeszła ode mnie.
Tych pierścionków było naprawde dużo, aż nie wiedziałem który wybrać.
Znalazłem taki złoty z różnymi ozdobami. Naprawde mi się spodobał, więc go kupie.
Ciekawe czy Atsushi'emu się spodoba.-pomyślałem. Mu zawsze się podoba jak mu coś kupuje, więc chyba mu się spodoba.
-Proszę pani, już wybrałem.
-Dobrze.-po chwili wzięła go do pudełeczka.
-Dobrze, jak pan woli zapłacić. Kartą czy gotówką.
-Kartą.
Kupiłem i wyszłem z tego sklepu.
Wróciłem do domu i potym chwyciłem telefon i zacząłem szukać przepisu na kolacje dla dwojga.
Po kilku minutach znalazłem przepis.
On mi się spodobał. Gorący ser kozi zapiekany w migdałach.*
Jak znalazłem to zacząłem sprzątać cały dom a jutro rano pójde po zakupy.
Więc poszłem się przebrać w domowe ubrania. Po kilku minutach się przebrałem i zacząłem sprzątać.
-Mogliśmy mniejszy dom se kupić a nie wielki jak nie wiem.*-powiedziałem sam do siebie po cichu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
* To jest to danie

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~* To jest to danie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*To jest ich dom.

 Powyżej jest 700 słów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Powyżej jest 700 słów.
Miłego dnia/wieczoru lub Miłej nocy.
Bardzo proszę o komentarz i gwiazki.
Z góry bardzo dziękuje ❤

Shin soukoku 🌹♥ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz