Rozdział 12

212 14 0
                                    

Pov. Atsu
Kiedy się obudziłem, była 7.
Akutagawy nie było przy mnie to napewno jest w kuchni lub w łazience.
Wstałem i się ubrałem i poszłem do kuchni. Zrobiłem sobie śniadanie i potym je jadłem. Jak zjadłem to Akutagawa wrócił z toalety. Podszedł do mnie i przytulił.
-Cześć.
-Hey. Za chwile jedziemy więc się szykuj.
-Nie jesz śniadania?
-Zjadłem dwie kanapki i wypiłem kawe. Gotowy?
-Tak, możemy jechać.
-Za chwile dojde do ciebie, dobrze?
- Dobrze.
Poszłem do przedpokuju i zacząłem się ubierać. Wziąłem kluczyki od samochodu i poszłem. Po chwili doszedł do mnie Aku i pojechaliśmy.
Jak byliśmy w samochodzie, Szef do mnie zadzwonił.
~ Dzień dobry, jak coś masz tu być z Akutagawą. On do siebie nie musi jechać tylko tu macie być.
-Dzień dobry, właśnie jedziemy, za chwile będziemy.
Rozłączył się i zanim się obejrzałem byliśmy na miejscu.
Poszliśmy do biurowca i odrazu do nas mój szef pzyszedł.
-Akutagawa, prawko co nie?
-No mam, a co?
-Na parkingu się duży samochód i będziesz go prowadził, dobrze?
-Jasne, to moge kluczyki.-szef podał mu kluczyki.
-Atsushi będzie z tobą jeździł. A teraz możecie zanieść swoje rzeczy do samochodu. Akutagawa tutaj już masz swoje więc możesz je wziąść.
-A gdzie są?
-Koło mojego biura, a teraz idźcie i najpierw zawieźcie z portówki a potym z stąd.
-A gdzie mam zawieźć?
-Na ulicy kalaroko w całym budynku. A teraz jedźcie.
-Dobrze, do zobaczenia.
Aku wziął swoje pudło i wyszliśmy.
-Ile tu aut, co nie skarbie.
-Tak, teraz musimy znaleźć.
Szukaliśmy i szukaliśmy i znaleźliśmy.
Aku dał pudło na tyły i pojechaliśmy.
-Teraz do portówki.- nie lubiałem tam jeździć.
-Spokojnie, jestem przy tobie.
Pojechaliśmy a po chwili byliśmy na miejscu. Oni dawali pudła na tyły. A my czekaliśmy jak skończą.
-Wszystko, jechać za wami i pomóc z tym badziewiem.
-Jak chcesz.
-Dobra, będe jechał za wami.
Pojechaliśmy, ogólnie szybko tam jechaliśmy, bo to było wszystko blisko.
Byliśmy na miejcu. Ładnie to wygląda, teraz będziemy wszyscy razem.
Chuuya nam pomógł i wszystko pozanosiliśmy bez problemu z zdolnością Chuuyi.
-Dzięki, za pomoc, Chuuya-kun.
- Żaden problem.
Teraz musieliśmy jechać do agencji.
Pojechaliśmy i wszyscy zanosili swoje pudły. Ruszyliśmy i zanosiliśmy wszystko do środka. Wszystko zrobiliśmy. Pan Mori i Pan Fukuzawa przyjechali a po nich reszta.
-Każdy na swoje biuro i zaraz wam rozdam.- pan Mori rozdał klucze nam i wchodziliśmy.
-A i jak coś na najwyższym piętrze są nasze biura, więc jak macie sprawe to do nasz przyjdzcie. A teraz idźcie się wypakowywać. Jak skończycie to możecie jechać do domów.
Weszliśmy do budynku i każdy wchodził do swojego biura. Wypakowałem się w szybkim tempie (heh) i czekałem na Akutagawe. Wyszłem na korytarz i usłyszałem jak Chuuya i Dazai się kłócą (norma). Szef Fukuzawa przyszedł na dół sprawdzić co się dzieje.
-CHUUYA, DAZAI DO SWOICH BIUR I NIE MACIE SIĘ KŁÓCIĆ, CZY TO JASNE. W domu się pokłócie ale nie tu, dobra?
-Oczywiście, co nie chuu~.
-Zamknij się wreście! Wracam do domu.
-A się wypakowałeś?
-Tak.
-To jedź, a ty dazai?
-Niee...
-To wracaj do biura.
-Chce do domu z chuu..
-Chuuya, możesz go popilnować?
-Ugh, no dobra.
-To wracajcie do biura. Coś chciałeś Atsushi?
-Właśnie chce do domu jechać. Wypakowałem się.
-No to jedź.
Pov. Dazai( musiałam go dać)
-No, ale chuu, nie chce mi się.
-Dobra, zaraz pojade do domu i ciebie zostawie.
-Zerwiesz ze mną??!!
- Och ty głupia mumio... Kończ to.
- Dobra, już biore się do roboty.
Po kilku minutach dazai skończył.
- Skończyłem, możemy wracać.
-Wreście, a teraz do domu.
Wyszliśmy i poszliśmy do samochodu Chuu.
-Makrelo, kup se samochód. A nie że motocyklem se jeździsz w nocy.
-Chuu, tylko ty wiesz że mam prawko więc nie kupie auta.
-Łatwiej by nam było, wiesz?
Pov. Atsu
Położyłem się( rzuciłem lepsze heh) na łóżko, a aku był się kąpać.
Wszedł do pokoju i się położył obok mnie.
-Atsu, pamiętasz że jesteśmy zaręczeni to będzię musiał być ślub.
-To wiem, chcesz tak odrazu ślub czy poczekać chwile?
- Mi to obojętne, zrobimy kiedy będziesz chciał. Dobranoc.
-Dobranoc, kochanie.

~~~~~~~~~~~~
662 słów. Miłego dnia, nocy.
Dawajcie gwiazdki.

Dawajcie gwiazdki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Shin soukoku 🌹♥ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz