~ Rozdział 13 ~

300 26 5
                                    

*Parę minut późnej*
POV AUDREY
-Audrey pogadajmy!- usłyszałam przestraszony głos Paytona, kiedy wyszłam z pokoju.

-A mamy o czym?- zapytałam, śmiejąc się z niego.

-No raczej mamy- złapał mnie za ramię, abym się zatrzymała.

-Zobaczysz, zniszczę ci tą marną karierę Tik Tokera, czy kimkolwiek tam jesteś- nie zwracając uwagi na to, że Payton chce mnie zatrzymać zeszłam do salonu.

-Niby jak?- zaśmiał się- wszystkiego się wyprę.

-Twoje słowo przeciwko twojemu słowu? Ciężko będzie- prychnęłam.

-Jakie moje słowo?!- zapytał zszokowany.

-Takie- wzięłam telefon ze stolika i włączyłam nagranie wczorajszej rozmowy.

-Suka- prychnął pod nosem odsłuchując swoją konwersacje z Chasem.

-Co powiedziałeś?- nadstawiłam ucho, udając, że nie słyszałam.

-Nic- odburknął.

Staliśmy przez chwilę w miejscu. Próbował coś powiedzieć, ale był tak zszokowany, że nie dał rady. Poczułam, jakby właśnie zdał sobie sprawę, że to koniec. Gry, kariery, dobrego wizerunku. Wiedział, że jeśli wrzucę to do Internetu straci wszystko.

-Audrey, proszę...- spojrzał na mnie błagalnie. Niby taki cwany, a teraz stoi przy mnie z podkulonym ogonem.

-No proszę, ten sławny Payton Moormeier, gwiazda internetu, która może mieć wszystko, stoi przede mną i błaga o wybaczenie...! A nawet nie o wybaczenie, po prostu martwi się o swoją karierę! No tak przecież nikt nie może się dowiedzieć, że nasz słodki chłopiec z Tik Toka bawi się dziewczynami. To by było straszne. Biedny Payton- powiedziałam udając, że mi go żal.

Tym razem już nic nie powiedział. Nawet nie próbował. Poddał się. Wziął głęboki oddech zastanawiając się co może zrobić.

-Przepraszam- westchnął w końcu.

-No tak, gdybym nie miała nagranej rozmowy to nawet byś nie przeprosił- prychnęłam- przestaniesz martwić się tylko o swoją karierę? Bawiłeś się uczuciami dziewczyn, traktowałeś je jak przedmioty...

-Audrey...- znowu rzucił mi błagalne spojrzenie- przepraszam.

-Nie wierzę ci- skrzyżowałam ręce na piersiach- a teraz wyjdź z mojego domu.

Przekręciłam się na pięcie i udałam się w stronę schodów.

-No dalej! Idź!- popędziłam go- ja w tym czasie muszę opublikować coś w Internecie.

Spojrzałam jeszcze raz na chłopaka. Teraz wyglądał już na bardziej wkurwionego niż na załamanego.

-Myślisz, że jesteś taka święta?!- popatrzył na mnie jakby chciał mnie zabić- dobrze wiem, kim jesteś. Audrey Williams, mieszkałaś w jakimś hiszpańskim miasteczku. Byłaś tancerką i miałaś duże zasięgi w internecie. Z dnia na dzień zniknęłaś z social medii. Ludzie tak po prostu nie znikają, dobrze wiem, że coś ukrywasz, a jak się dowiem co, to na długo zapamiętasz ten dzień, w którym próbowałaś mnie zniszczyć.

Te słowa mną wstrząsnęły. Wiedział, wiedział kim jestem. Przy jego kontaktach szybko odkryje w co byłam (no teoretycznie jestem) zamieszana.

-Wyjdź- powiedziałam już z mniejszą pewnością w głosie, ale nie dałam po sobie poznać, że te słowa mną wstrząsnęły.

Chłopak rzucił mi jeszcze jedno wrogie spojrzenie i wyszedł z domu trzaskając drzwiami.

Usiadłam na schodach, analizując jego ostanie słowa ,, [...] dobrze wiem że coś ukrywasz, a jak się dowiem co, to na długo zapamiętasz ten dzień, w którym próbowałaś mnie zniszczyć." Wzięłam głęboki oddech próbując się skupić. Jutro miałam iść do jakiejś głupiej amerykańskiej szkoły. Długo upierałam się, żeby przejść na nauczanie domowe, ale rodzice nie dawali za wygraną. Pozwolili mi wyjechać i odciąć się od sytuacji w jakiej byłam, ale nie zgodzili się na totalnie odizolowanie (szkoda). Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeśli faktycznie będzie chciał się zemścić to cała szkoła zacznie o tym głośno gadać i znowu będę musiała się przeprowadzić. Wiem, że nie powinnam uciekać od problemów, ale naprawdę po tym wszystkim co się wydarzyło potrzebuję spokoju (ale oczywiście władowałam się właśnie w kolejne bagno). Przetarłam oczy i wstałam ze schodów. Wolnym krokiem zaczęłam iść do kuchni w celu przygotowania sobie czegoś na obiad. Muszę zrobić coś, aby go powstrzymać.

~~~~

Hejka! Sorry, że publikacja z małym opóźnieniem, ale jestem chora i naprawdę kiepsko się czułam, przez co nie dałam rady napisać kolejnego rozdziału.
Proszę was o gwiazdki i komentarze. Motywacja mi się teraz bardzo przyda.

Mam do was kolejne pytanko. Audrey powinna opublikować w sieci nagranie czy je zachować dla siebie? Koniecznie napiszcie w komentarzach, bo wezmę to pod uwagę w kolejnych rozdziałach! Buziaki <3

Koniec gry // Payton Moormeier Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz